Chorwacja-wrzesień

martabartek napisał(a):Cześć

Jestemy zmuszeni z różnych przyczyn do wyjazdu po 10 września. Początkowo mieliśmy na oku Sardynię, jednak troche obawiamy się lotu samolotem, n

Przecież można jechać samochodem. Sardynia cenowo i pogodowo jest idealna we wrześniu. W Chorwacji już może być różnie.

naszastruga napisał(a):
Przecież można jechać samochodem. Sardynia cenowo i pogodowo jest idealna we wrześniu. W Chorwacji już może być różnie.

Zgadza się. Choć sama podróż samochodem ze względu na prom jest dwa razy dłuższa i droższa niż do Chorwacji.

Dzięki za wszystkie podpowiedzi. Ostatni nasz pobyt w Tucepi skróciliśmy ze względu na mega ochłodzenie... Nie wiem czy wiała bora, bo nosa nie wychylalismy z apartamentu, ale mieliśmy szkło w ścianach i bałam się, że nasz apartament zwieje, że te szyby zaraz nam się na łóżko rozwalą. Huk niemiłosierny cały wieczór i noc. A rano ? No cóż - nie widziałam jeszcze czegoś takiego - kamienie z plaży były na chodniku (bulwarze) a plaży nie było... Woda była aż pod sam murek... Pytaliśmy miejscowych co to było, ale jakoś nie zrozumieliśmy odpowiedzi. Właśnie w okolicach 20 września.

Co do podróży autem na Sardynię... Nooo to podróż życia dla nas... włąsnie przez podróż promem ( mam chorobę morską) no i sam fakt tak długiej drogi - nie wiem jak zniesie to Synek.
Nad polskie morze dojeżdżamy z Opola na luzie, w nocy. Nigdzie dalej nie byliśmy. Stąd też obawy o samą tak długą podróż.

martabartek napisał(a):Dzięki za wszystkie podpowiedzi. Ostatni nasz pobyt w Tucepi skróciliśmy ze względu na mega ochłodzenie... Nie wiem czy wiała bora, bo nosa nie wychylalismy z apartamentu, ale mieliśmy szkło w ścianach i bałam się, że nasz apartament zwieje, że te szyby zaraz nam się na łóżko rozwalą. Huk niemiłosierny cały wieczór i noc. A rano ? No cóż - nie widziałam jeszcze czegoś takiego - kamienie z plaży były na chodniku (bulwarze) a plaży nie było... Woda była aż pod sam murek... Pytaliśmy miejscowych co to było, ale jakoś nie zrozumieliśmy odpowiedzi. Właśnie w okolicach 20 września.

Jeżeli podniosło poziom wody to raczej było jugo a nie bora. Ten typ wiatru też zaczyna się mocniej dawać się we znaki we wrześniu a że do Tucepi ma długi rozbieg mógł bez problemu podnieść falę lokującą kamienie na bulwarze Niestety - we wrześniu już delikatnie czuć zbliżającą się jesień i miejscowe wiatry zaczynają pokazywać pazurki. Ale nie osiągają jeszcze pełnej mocy więc nie zrażaj się - wybierając miejsce zamieszkania dalej od Velebitu uciekasz od najmocniejszej bory i myślę że masz dużą szansę na idealny wręcz urlop - z pięknym słońcem, ciepłutkim powietrzem i spokojnym morzem

Może kwestia szczęścia, ale na cztery wyjazdy we wrześniu, zawsze pogoda mi się udała. Riwiera, Korčula, Pelješac, Vis.
Była to zawsze pierwsza połowa września.
A w kwestii bury/bory, można tu poczytać https://lente-magazyn.com/bura-o-adriat ... -i-kuchni/
Ja zawsze słyszałem "bura"

Flayszakal napisał(a):Może kwestia szczęścia, ale na cztery wyjazdy we wrześniu, zawsze pogoda mi się udała. Riwiera, Korčula, Pelješac, Vis.
Była to zawsze pierwsza połowa września.
A w kwestii bury/bory, można tu poczytać https://lente-magazyn.com/bura-o-adriat ... -i-kuchni/
Ja zawsze słyszałem "bura"

Po chorwacku bura, u nas bora - jak zwał tak zwał. Ważne by wiedzieć co to za wiatr bo tu akurat wielu używa złej nazwy (i nie ważne której - bura czy bora, niektórzy każdy silniejszy wiatr tak zwą )
Czy miałeś szczęście do pogody? Może troszkę tak ale ja bym raczej powiedziała, że wybrałeś odpowiednie miejsce. Zwróć uwagę od czego zaczęła sie dyskusja - od wyjazdu do Biogradu. Po prostu tamta część wybrzeża leży w strefie bardzo silnego oddziaływania tego katabatycznego wiatru o wdzięcznym imieniu bora/bura. I nie tylko we wrześniu. Pamietam któregoś sierpnia - bora zatrzymała nas w Tribunj na 3 dni, nie było szans się ruszyć. Niewiele dalej bo w Rogoźnicy przez cały ten czas była cisza wiatrowa. Dlatego osobie pytajacej o wrzesień polecałam okolice poniżej Primosten - bo tam mniej wieje, maleńka szansa na borę. Na Vis o którym piszesz bora bardzo często nie dochodzi - więc nie dziw się, że jej nie czułeś nawet jesli pod Zadarem czy Brelą szalał huraganowy wiatr.

Dlatego też napisałem gdzie byłem

Kapitańska Baba napisał(a):

Flayszakal napisał(a):Może kwestia szczęścia, ale na cztery wyjazdy we wrześniu, zawsze pogoda mi się udała. Riwiera, Korčula, Pelješac, Vis.
Była to zawsze pierwsza połowa września.
A w kwestii bury/bory, można tu poczytać https://lente-magazyn.com/bura-o-adriat ... -i-kuchni/
Ja zawsze słyszałem "bura"

Po chorwacku bura, u nas bora - jak zwał tak zwał. Ważne by wiedzieć co to za wiatr bo tu akurat wielu używa złej nazwy (i nie ważne której - bura czy bora, niektórzy każdy silniejszy wiatr tak zwą )
Czy miałeś szczęście do pogody? Może troszkę tak ale ja bym raczej powiedziała, że wybrałeś odpowiednie miejsce. Zwróć uwagę od czego zaczęła sie dyskusja - od wyjazdu do Biogradu. Po prostu tamta część wybrzeża leży w strefie bardzo silnego oddziaływania tego katabatycznego wiatru o wdzięcznym imieniu bora/bura. I nie tylko we wrześniu. Pamietam któregoś sierpnia - bora zatrzymała nas w Tribunj na 3 dni, nie było szans się ruszyć. Niewiele dalej bo w Rogoźnicy przez cały ten czas była cisza wiatrowa. Dlatego osobie pytajacej o wrzesień polecałam okolice poniżej Primosten - bo tam mniej wieje, maleńka szansa na borę. Na Vis o którym piszesz bora bardzo często nie dochodzi - więc nie dziw się, że jej nie czułeś nawet jesli pod Zadarem czy Brelą szalał huraganowy wiatr.

Kiedyś jak trafiłem na burę to też się zastanawiałem, dlaczego od Zadaru w dół praktycznie do Szybenika wiało bardzo mocno, a dalej w kierunku Primosten już mniej. Akurat ten teren na południe od Zadaru jest od gór odsunięty, więc tam tak wiać nie powinno.

komaciek napisał(a):Kiedyś jak trafiłem na burę to też się zastanawiałem, dlaczego od Zadaru w dół praktycznie do Szybenika wiało bardzo mocno, a dalej w kierunku Primosten już mniej. Akurat ten teren na południe od Zadaru jest od gór odsunięty, więc tam tak wiać nie powinno.

Od Zadaru w dół masz przełęcz w Velebicie - dlatego wieje. Bora czyli zimne ciężkie powietrze wydostaje się zza gór wszelkimi obniżeniami - czyli przełęczami, dolinami rzecznymi. Dlatego wieje na przykład w Senj, w Karlobagu, w okolicach Zadaru, w Szybeniku, w okolicach Breli, w ujściu Neretwy w okolicach Ploce i jeszcze kilku innych miejscach. To wynika po prostu w mechanizmu powstawania tego wiatru. On występuje bardzo lokalnie i może wiać z siłą prawie huraganu przez kilkadziesiąt minut po czym znika. Jak za górami jest układ niskiego ciśnienia to - zwłaszcza w miesiącach chłodniejszych - jest duża szansa na długą i solidną borę na wybrzeżu. Latem - ze względu na małą różnicę temperatur między basenekm Adriatyku a ladem za górami z reguły jest to zjawisko bardzo krótkie i nie tak intensywne. We wrześniu - gdy za górami temperatura mocno spada - bora "dostaje skrzydeł i mocy".

Zawsze jeżdżę do Chorwacji początkiem września i zwykle urlop kończę ok.20-go. Na 10 wyjazdów tylko 2 razy pogoda trochę mnie zawiodła : w 2014 i 2017. Piszę "trochę" , bo między burzami i deszczem zdążyłam się opalić i popływać w Jadranie.
Po 10-tym września polecam południe Chorwacji poniżej Splitu, a najlepiej wyspy np.Hvar - wyspa z największą ilością słonecznych dni albo Brač . Od 5 lat spędzam urlop na Braču i nie raz obserwowałam ze słonecznej plaży stały ląd ,nad którym przewalały się burze. Na wyspę oczywiście nie dotarła ani kropla deszczu

Jednak pojedziemy na Sardynię. Wyprawa życia, ale trzeba wyjść ze swojej strefy komfortu

Hej. w tym roku wybieramy się do Chorwacji pierwsze 2 tyg. września. Pierwszy tydzień Brela a drugi wstępnie Murter. Podpowiedzcie proszę czy Murter to dobry wybór od 9 września? Chodzi mi o pogodę oczywiście. Jakie są szanse na wiatry? Czy lepiej jednak jakiś inny rejon?

Na 15 wrześniowych wyjazdów tylko raz było bardzo źle, jakieś 12-15 lat temu, pierwszy tydzień września, Hvar i przez cały tydzień 15 stopni i deszcz. Ale to się trafia raz na sto lat wiec już w tym stuleciu załatwione.

Na Murterze początkiem września trafiłam na morze o temp ok 21 st. Dla mnie zimne. Kolejnego roku było lepiej, ale nie było to 26 st jak miałam w Drage we wrześniu. Pogodowo też miałam różnie, i tydzień lampy (Pakistan, Drage) i tydzień mieszanej pogody z całodzienny ulewą (Srima) i tydzień ciepła ok 25 (Tribunj, Murter).

piekara114 napisał(a):Na Murterze początkiem września trafiłam na morze o temp ok 21 st. Dla mnie zimne. Kolejnego roku było lepiej, ale nie było to 26 st jak miałam w Drage we wrześniu. Pogodowo też miałam różnie, i tydzień lampy (Pakistan, Drage) i tydzień mieszanej pogody z całodzienny ulewą (Srima) i tydzień ciepła ok 25 (Tribunj, Murter).

W Pakistanie