Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Chorwacja po raz pierwszy- co Was skłoniło? Pamiętacie?

Wszystkie rozmowy na tematy turystyczne nie związane z wcześniejszymi działami mogą trafiać tutaj. Zachowanie się naszych rodaków za granicą, wybór kraju wakacyjnego wyjazdu, czy korzystać z biur podróży.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Marko66
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 380
Dołączył(a): 30.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marko66 » 04.07.2017 13:37

U mnie zaczęło się tak, że nasza firma organizowała wczasy zagraniczne z przejazdem autokarem, był to rok 2010. Były do wyboru Węgry, Bułgaria i Chorwacja, a dokładnie Rabac. Z ciekawości zerknąłem na foldery i zdjęcia z Rabaca mnie zafascynowały, potem jeszcze oglądałem zdjęcia w necie i pokazałem też żonie. Na początku trochę się wahała, ale ja byłem uparty i pojechaliśmy. Gdy o świcie zobaczyłem Jadran i kolor wody taki jak na zdjęciach wiedziałem, że to jest morze o jakim zawsze marzyłem nie mówiąc już o tym jak cieplutka była woda. Niestety przez następne dwa lata nie miałem możliwości wyjazdu do Chorwacji, był Bałtyk (Dźwirzyno) - plaża fajna, ale woda lodowata i mętna, a rok później jezioro na Warmii - woda cieplejsza i czyściutka, jednak przepaść w odniesieniu do Jadranu. W 2013 udało się namówić znajomych i pojechaliśmy samochodami na Murter - prawie 20 godzin Jazdy, ale dwutygodniowy pobyt był wspaniały. I tak już zostało 2014 - Istria, 2015 - Pag, 2016 - Istria i w tym roku też czekamy na wyjazd na Istrię :)
Mieszkam blisko granicy z Czechami (60 km) i dojazd na Istrię zajmuje mi mniej więcej tyle czasu co nad Bałtyk, ceny są podobne, a jak się wcześnie rezerwuje to można znaleźć super lokalizację za rozsądne pieniądze. Życzę wszystkim udanego wypoczynku, zwłaszcza nad Jadranem :papa:
Mancia
Podróżnik
Avatar użytkownika
Posty: 27
Dołączył(a): 04.08.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mancia » 05.07.2017 11:28

Z Chorwacją jest tak że albo się ją kocha :) albo ... jedzie pierwszy i ostatni raz
Nasz pierwszy raz był szalony. Rok 2006, wyjazd w ciemno pod namiot, samochód Matiz, dziecko lat 3 i ja w 2 miesiącu ciąży :D. Trzy razy zmiana miejsca zakwaterowania tj. camping Solaris w okolicach Šibenika, camp Dole i nieistniejący już camping w Orašac. Było pięknie. Z tego wyjazdu najbardziej zapamiętałam wjazd ww. Matizem na Sveti Jure 8O. Od tego czasu znajomi nie pytają się mnie gdzie jadę na wakacje bo wiedzą że jest to ten kraj na "Ch" a nie są to Chiny :wink:
Wracając co roku z wakacji mówimy sobie to był już ostatni raz w Chorwacji. W Polsce jest przecież tyle pięknych miejsc. I to jest prawda ale ..... Jadąc samochodem w okolicy Splitu zaczynam mieć coraz większe wątpliwości. A mijając sławny tunel "Ciepło-Zimno" wiem gdzie spędzę następne wakacje :hut: HURRRA pojedziemy do Chorwacji :D tak samo jak ostatnie 7 razy.
Asiaa90
Croentuzjasta
Posty: 153
Dołączył(a): 19.03.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Asiaa90 » 14.07.2017 09:02

Namówił mnie do tego mąż, początkowo byłam bardzo sceptycznie nastawiona no ale słuchając każdego dnia marudzenia wreszcie dla świętego spokoju trzeba było się zgodzić :lol: i tak rok temu pojechaliśmy pierwszy raz, kierunek Makarska z biurem podróży, wyjazd udany, byliśmy oboje zachwyceni no i w tym roku nie musiał już nawet namawiać, kierunek był jasny :roll:
anka581
Croentuzjasta
Posty: 176
Dołączył(a): 09.02.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) anka581 » 14.07.2017 09:05

Mój mąż zawsze powtarzał ,że na 15 rocznicę ślubu pojedziemy na wakacje zagraniczne. W zeszłym roku ruszyliśmy ,więc w kierunku Dalmacji.
W tym roku już bez okazji kierunek ten sam i chyba wejdzie nam ten kierunek w krew :)
Karol Deauville
Podróżnik
Posty: 15
Dołączył(a): 12.05.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Karol Deauville » 16.07.2017 08:31

Hmmmm.
Nas jako totalnych świeżaków skłonił permanentny brak lata w roku bieżącym. Na naszym podlasiu sybir i wieje/piździ z każdej strony ;)
18go lipca jedziemy pierwszy raz i będziemy debiutować w Trogirze (Okrug Gornji).
Jakoś poskładalismy do kupy kalkulacje kredytowo-finansowo-frankowe i .... lecimy na 10 dni.
Ps. Jest ciche marzenie lecieć w przyszłym roku lub za 2 lata motocyklem z małżonką do Chorwacji, ale to póki co w sferze teoretycznych rozważań.
Zacheusz
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 247
Dołączył(a): 05.07.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) Zacheusz » 18.07.2017 08:09

Jeszcze kilka lat temu krytykowałem takie wyjazdy. Byłem raczej takim lokalnym patriotą, tymbardziej, że miałem szczęście z pogodą u nas w kraju. I nadszedł rok 2015. Okazało się, że kuzyn ma apartament w Chorwacji, gdyż robiąc interesy z Bośniakiem został oszukany na grube pieniądze. Po kilku latach walki, facet za część długów oddał mu apartament w Chorwacji. Po jakimś tam rodzinnym weselu zdecydowaliśmy się na wyjazd. Odłożyłem na bok swój lokalny patriotyzm i co się okazało, że to była jedna z moich najlepszych decyzji w tym czasie. Na tą chwilę byliśmy już 3 razy, ale w apartamencie kuzyna raz. Ciekawi jesteśmy całej Chorwacji mimo, że u kuzyna mieszkaliśmy za darmo.
MMucha
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 101
Dołączył(a): 29.08.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) MMucha » 27.07.2017 14:19

Co mnie skłoniło?
wiele lat temu z 10 - 12 moja siostra (obecnie panna na wydaniu 25 lat ;) ) pokazała mi zdjęcia z obozy młodzieżowego w Chorwacji. Już wtedy wiedziałem, że muszę tam pojechać.

Pierwszy wyjazd był na niezłej prowizorce. Z racji że nie znałem nikogo kto by jechał tam samochodem (i tego forum) moje wskazówki dojazdu napisałem sobie na żółtych karteczkach i przykleiłem na kierownicę. Okazały się skuteczne a zatrzymałem się dopiero pod Splitem. Chyba połowy wieniet nie kupiłem...

Sam kraj mnie zachwycił swoją innością, pogodą, połączeniem gór i błękitu morza, gościnnością. Od tamtego czasu jest jedynym słusznym kierunkiem wakacyjnych wojaży. Już trudno mi policzyć ile razy tam byliśmy (8 na pewno). Moją fascynacją zaraziłem Żonę. W zeszłym roku po raz pierwszy była z nami Córeczka Marcela ;) (miała niecałe 5 miesięcy) mam nadzieje, że bakcyla już złapała!
kojacek
Cromaniak
Posty: 858
Dołączył(a): 29.05.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) kojacek » 05.09.2017 02:04

Zastanawiam się, co mnie mogło skłonić do tego, aby jechać taki kawał drogi...
Przecież zimny Bałtyk to za mało ;)
Wybitnie niepewna pogoda nad Bałtykiem-to już coś, o czym łatwo się przekonać. Jak do tego dodać zimne wieczory, mętną wodę (ale to docenia się dopiero wtedy, gdy popatrzy się na przejrzystsze morze.
Jak się tam pojedzie, to na dodatek okazuje się, że na plaży nie musi być głośno-nikt nie krzyczy na pół plaży-ot taka niespodzewajka. Dlaczego nad Bałtykiem wiele osób drze... twarz??? 8O 8O
Poza tym-chce się pobyć w ciepłej okolicy, gdzie raczej nie nadejdą chmury z deszczem i nie zasłonią nieba na tydzień zmieniając wskazania termometru na okolice 17°C.
Będąc między obcokrajowcami mamy mniejsze szanse na zrozumienie ich opowieści, co też może podnieść komfort wypoczynku ;)
pomorzanka zachodnia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1454
Dołączył(a): 18.08.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) pomorzanka zachodnia » 07.09.2017 19:49

Zanim napiszę co mnie skłoniło do decyzji o wyjeździe do Chorwacji muszę wspomnieć o tym co mnie hamowało. Mam oczywiście trochę znajomych którzy już tam byli i jakieś szczątkowe informacje które od nich zdobywałam były dość niefortunne: noclegi za 40E od osoby(może źle zrozumiałam ale 6 stów dziennie za czteroosobową rodzinę? :? ) zakupy w Lidlu (zwyczajne) za 250zł :| , jeżeli szukanie noclegów to najlepiej w ciemno ( no gdzie z dziećmi w ciemno?). No i mądrzenie się tych co nie byli, że tak daleko to tylko samolot, hotel, wyżywienie, ratunku! Do tego dochodzi bariera językowa męża i moja w sumie też bo co z tego że angielski znam nieźle skoro się nie odezwę bo się boję :oops:
Ale w końcu mąż angielskiego się nauczył :P , a dzieci po latach jeżdżenia w polskie góry stwierdziły, że za rok to one w żadne góry nie jadą. No więc zaczęłam przekopywać internet, znalazłam niniejsze forum z większą ilością opinii oraz wcale nie takie koszmarne ceny noclegów na bookingu. Jak dobrze pójdzie, kasa i zdrowie pozwoli to za rok jedziemy do Zadaru.
A dlaczego Chorwacja? Bo ciepłe morze i unikalna linia brzegowa, no i sądząc po Waszych opowieściach chyba najbardziej przyjaźnie :D
zabekrafal
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 175
Dołączył(a): 03.01.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) zabekrafal » 07.09.2017 20:39

Tak jak koleżanka , najpierw napiszę co mnie hamowało przed wyjazdem nie tylko do Chorwacji, ale w ogóle za granicę. Ano była to moja żona. Przez lata próbowałem ją namówić na wyjazd na wakacje za granicę, ale ciągle te same tłumaczenie, co będzie jak coś się stanie , ktoś zachoruje, zgubimy dokumenty okradną nas itp. Na szczęście z pomocą przyszedł kuzyn z żoną. Powiedzieli ,że jedziemy razem na wakacje do Chorwacji i koniec. Było trochę ciężko na początku, ale żona w końcu się zgodziła. Na mnie padło , że zostałem kierownikiem wycieczki. A ponieważ to lubię, to od styczna siedziałem na forum i w necie , wszystko czytając i ustalając, od znalezienia apartamentów, poprzez dojazd, winiety, plan wycieczek itp. No i nadszedł dzień wyjazdu. Żona cała nerwowa , ale jak się okazało nie było czego się bać. Pogoda super, ludzie super, miejscówka super. Żona przełamała barierę językową, bo pomimo znajomości podstaw angielskiego , wstydziła się go używać. A tu nie było już wyjścia. I stało się tak , że żona nie chce słyszeć o polskim morzu. Powiedziała ,że nad Bałtyk to będziemy jeździć na emeryturze. A na chwilę obecną, to już kazała mi się rozglądać nad apartamentem w pewnej zatoce , w której się zakochała podczas wycieczki do Dubrownika. Wiem ,że Chorwacja to nie jedyne piękne miejsce na świecie, ale wiem ,że na najbliższe lata, będzie na pewno naszym kierunkiem wyjazdów ( oczywiście nie zapominając o naszych kochanych Bieszczadach, na nie co roku musi być choćby parę dni zarezerwowane)
pomorzanka zachodnia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1454
Dołączył(a): 18.08.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) pomorzanka zachodnia » 14.09.2017 19:00

:papa:
Twój przykład nastraja mnie wielce pozytywnie. Pozostaje mi tylko dotrwać do przyszłych wakacji. Ale w góry też będę wracać z tym, że moje ukochane są Tatry. :wink:
Fanka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 734
Dołączył(a): 16.09.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fanka » 14.09.2017 20:15

Wszyscy dookoła jeździli do Chorwacji. Pod wpływem opowieści, zaczęłam drążyć temat. Trafiłam na Cro.pl. Po przeanalizowaniu wielu postów, wybrałam miejscówkę pod granicą z Czarnogórą, Molunat. Pytano mnie na forum, czemu pierwszy raz, od razu tak daleko ? Tak wyszło. Dzięki forum, doskonale wiedziałam czego szukam. Szukałam w Dalmacji, a ponieważ szukałam latem tuż przed wyjazdem , dopiero w Molunacie znalazłam kwaterę, która odpowiadała mi i cenowo i była 10 m od wody :) Od tego czasu byliśmy w Chorwacji 5 razy. Zawsze były to udane wyjazdy, po cichu liczę, że będzie tak dalej.
agata26061
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3616
Dołączył(a): 04.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) agata26061 » 22.02.2018 13:15

Ja też opowiem swoją historię.

Nasz pierwszy wyjazd do Cro był we wrześniu 2012. A dlaczego do Chorwacji akurat? Całkiem przypadkowo.
W 2008 roku i w 2009 byliśmy (z wtedy jeszcze chłopakiem) nad Bałtykiem. Pogoda może tragiczna nie była, ale jakoś tak zaczęłam myśleć o jakiejś zagranicznej podróży. Oczywiście nie myślałam o jakichkolwiek samodzielnych rezerwacjach noclegów i podróży autem. W ruch poszły tutaj katalogi biur podróży. Mieliśmy gdzieś lecieć ze znajomymi. Oczywiście nie ważne gdzie, byleby było ciepło i "ładnie". Znajomi niestety się na tyle rozproszyli, że zostaliśmy z wyjazdem sami. Stwierdziliśmy, że poczekamy na nich i pojedziemy za rok. Na szybko zorganizowaliśmy jakiś wyjazd i w 2010 roku odpoczywaliśmy jedynie 5 dni w Bieszczadach nad Jeziorem Solińskim.

W tym samym roku moja o rok młodsza siostra z chłopakiem i z jego rodzicami wyjeżdżali na camping El Delfin Verde w Hiszpanii.... 8O 8O 8O Wynajmowali tam domki. Jeju jak ja jej wtedy zazdrościłam. Obiecałam sobie, że za rok to na pewno jedziemy gdzieś własnym autem do takich domków na campie. Wtedy byłam przekonana, że to jest opcja idealna, bo przecież są baseny i palmy, a to mi wtedy wystarczało.

Oczywiście podróż w 2011 roku nie doszła do skutku, ponieważ mój (wtedy narzeczony) podjął w maju pracę w służbach mundurowych i od maja do listopada 2011 roku przebywał w szkole w Słupsku. Wtedy we wrześniu pojechałam do niego na tydzień, a stamtąd już tylko 20 kilometrów do Ustki, więc spędziłam znów wakacje nad polskim morzem.
Natomiast znajoma para (która później z nami będzie przez 3 urlopy w Cro) była właśnie w Chorwacji w Basce na Krku.

Na rok 2012 zaparłam się już totalnie. Zarezerwowałam domki na campingu Bijela Uvala na Istrii - było tam wszystko, czego mi było potrzeba: ciepła woda, palmy, baseny i co ważne - blisko!
Nie znałam wtedy jeszcze Cro.pl. Co prawda zalogowałam się już wtedy tutaj, ale tylko po to, żeby jakieś pytanie zadać, a działu "nasze relacje z podróży" nawet nie widziałam.

Niemal od razu po powrocie zarezerwowałam camping Solaris koło Szybenika na rok 2013. Wtedy podobał mi się on jeszcze bardziej, bo mnóstwo basenów, fajne miasteczko niedaleko, będzie git!!!
Tylko wtedy znów przypadkiem natrafiłam na forum Cro.pl i nawet przypomniałam sobie, że się tu logowałam. No i wtedy wsiąkłam... Po przeczytaniu tylu świetnych relacji zaczęłam żałować wyboru campingu Solaris, ale teraz z biegiem czasu uważam, że to również był bardzo udany pobyt w Cro, więc żadnego z nich nie żałuję. Później w 2014 było Tucepi, póżniej w ciąży odpuściłam Cro, ale byliśmy w marcu 2015 w Egipcie, później znów Cro i camp Belvedere obok Trogiru, w zeszłym roku znów Tucepi, a w tym roku w końcu wymarzony Hvar :hearts: :hearts:
malinero
zbanowany
Posty: 416
Dołączył(a): 05.11.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) malinero » 22.02.2018 13:50

Dawno dawno temu, kiedy moja zona była moją narzeczoną, a wojna dopiero co się skończyła ;) Namówili nas moi rodzice, którzy ze znajomymi jechali z przyczepami na Hvar i nieli 2 miejsca w aucie.

Nocleg na parkingu przy autostradzie przed Grazem, dziury po kulach w Karlovacu, a potem oszałamiający widok na morze przy zjeździe do Senja. Moja narzeczona, która pierwszy raz zobaczyła "południowe" morze zaliczyła klasyczny opad szczeki do poziomu gleby ;)

A potem wylądowaliśmy na campingu w Lopar, ale tam wtedy było pusto, mimo ze był początek sierpnia,,,
mnichh
Plażowicz
Avatar użytkownika
Posty: 5
Dołączył(a): 09.02.2018

Nieprzeczytany postnapisał(a) mnichh » 24.02.2018 12:33

Opinie znajomych :)
Poprzednia strona

Powrót do Rozmowy o turystyce i nie tylko



cron
Chorwacja po raz pierwszy- co Was skłoniło? Pamiętacie? - strona 6
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone