Bałkany 2017, czyli pierwsza podróż we trójkę

Byłam w Jelsie w 203 i nie pamiętam tego osiołka...
Czy on już tam był, czy to "nówka'ta tabliczka wygląda na nową?
Miałam godzinę na zwiedzanie, może przeoczyłam..

Katerina napisał(a):Byłam w Jelsie w 203 i nie pamiętam tego osiołka...
Czy on już tam był, czy to "nówka'ta tabliczka wygląda na nową?
Miałam godzinę na zwiedzanie, może przeoczyłam..

Wydaje mi się, że już był w 2012 jak byliśmy pierwszy raz, a wcześniej to nie wiem.

Katerina napisał(a):Byłam w Jelsie w 203 i nie pamiętam tego osiołka...

Nie, no tak wiekowa, to Ty raczej nie jesteś

Czekamy na cd.

elka21 napisał(a):

Katerina napisał(a):Byłam w Jelsie w 203 i nie pamiętam tego osiołka...

Nie, no tak wiekowa, to Ty raczej nie jesteś

Chyba, że jest - wtedy można brak pamięci jakoś wytłumaczyć

piekara114 napisał(a):Czekamy na cd.

Tak, Tak czekamy

Ja też czekam na dalszy ciąg. Napisałam wiadomość PW, więc byłabym wdzięczna gdybyś zerknął

Hej. Przepraszam za długa przerwę, ale po prostu nie miałem czasu. Natłok pracy i innych obowiązków, do tego synek trochę chorował. Jak to mówią, tyle roboty, że nie ma kiedy taczki załadować

Ale już nadrabiam zaległości. Następnym miejscem, które odwiedziliśmy była południowa strona wyspy. W zeszłych latach trochę ją zwiedziliśmy, ale nigdy nie jeździliśmy w okolice Zavali. Na forum czytałem i oglądałem zatokę, która mi się bardzo spodobała. Mianowicie uvala Žutica. Znajduje się niecały kilometr za Zavalą, jadąc szutrową drogą w stronę Gromin Dolac.
Znajduje się tam niewielki parking na jakieś max. 10 aut.


Od szutrowej drogi odchodzi w prawo wybetonowany dojazd do kilku apartamentów.



Po zejściu ok. 100 metrów ścieżką idziemy w lewo i zaraz widoczna jest plaża.

Też na niej byliśmy i Janusza spotkaliśmy


Mam nadzieję, że Synek już zdrowy? U koleżanki z pracy córa ma różyczkę, panuje w przedszkolu.... dopiero ma wesoło....

Mi osobiście uvala Žutica bardzo przypadła do gustu. Jest kameralna i bardzo ładna, dojazd i dojście jest proste, a co najważniejsze jest sporo miejsca gdzie można się schować w cieniu Część osób rozkładała się powyżej plaży, w cieniu sosen, można rozwiesić hamak z widokiem na morze i leniwie słuchać koncertu cykad.

piekara114 napisał(a):Też na niej byliśmy i Janusza spotkaliśmy
Mam nadzieję, że Synek już zdrowy? U koleżanki z pracy córa ma różyczkę, panuje w przedszkolu.... dopiero ma wesoło....

Tak, już jest lepiej. Jakaś wirusówka go dopadła. Moja żona pracuje w przedszkolu, więc jest to nieuniknione, że coś przyniesie. Na szczęście to nie różyczka.

Jeszcze kilka ujęć Žuticy.



Witek był bardzo przejęty spotkaniem z wielką wodą i podchodził do niej ze sporym dystansem, co widać po jego minie




Nasze małe obozowisko.

Pięknie się prezentuje ta plaża. A co do Waszego obozowiska, to namiot plażowy na wakacjach z dzieciakami to podstawa! I od słońca osłoni i wystarczy jakiś kocyk rozłożyć w środku i dzieciak może sobie drzemkę "strzelić". Przynajmniej u nas tak było w 2015, jak córka miała 10 m-cy podczas wyjazdu do Cro

Po plażowaniu wybraliśmy się do Sv.Nedjelji, gdzie mieszkaliśmy w 2013 roku. Odwiedziliśmy port, słynną sosnę i konobę Tamaris. Musze przyznać, że przez te kilka lat trochę podrożała



Po tych dwóch ujęciach znowu objawiło się moje gapiostwo, ponieważ zapomniałem naładować baterii w aparacie. Musiałem posiłkować się telefonem.

agata26061 napisał(a):Pięknie się prezentuje ta plaża. A co do Waszego obozowiska, to namiot plażowy na wakacjach z dzieciakami to podstawa! I od słońca osłoni i wystarczy jakiś kocyk rozłożyć w środku i dzieciak może sobie drzemkę "strzelić". Przynajmniej u nas tak było w 2015, jak córka miała 10 m-cy podczas wyjazdu do Cro

Tak, bez namiotu było by ciężko. Wcześniej mieliśmy taki fajny, przestronny, samo rozkładający się, odporny na wiatr, jednak tak go upchałem w samochodzie, że po przyjeździe okazało się, że połamałem stelaż. Ten widoczny na zdjęciu kupiliśmy w Konzumie przy porcie w Stari Gradzie. Jak był spory wiatr, to nie szło go rozłożyć, a jak już się udało, to musiał być obrócony tyłem do wiatru, bo odlatywał

W drodze powrotnej do Stari Gradu, odwiedziliśmy trasę, którą przeważnie jeździliśmy na wycieczki skuterem, czyli drogę przez Vrisnik i Svirče. Niestety nie widziałem, żeby były skutery z fotelikami dla dzieci, więc tą atrakcję musieliśmy w tym roku odpuścić.