Alpejskie wędrówki i wspinaczki

napisał(a) **Franz** » 05.11.2012 12:35

weldon napisał(a):
piotrf napisał(a):Nie no . . . "zwykły jeż" . . . prawie promenada

Każdy by przeszedł ...

Dlatego można by dołożyć taki element, jak chowające się niespodziewanie w skale pręty D

Ale - jeśli się zdąży nadepnąć na bolec, to już nie może się schować?
To by było fair.

mariusz-w napisał(a):... "kawałek" tego było !

Mówisz o samym mostku?
Noo, całkiem krótki to on nie był. A ta rwąca kaskada dodawała efektu.
W jednej z późniejszych alpejskich wypadów trafiłem na większe urozmaicenie - tam to już niezły cyrk był.

Aguha napisał(a):Wojtek, ja Cię proszę ... obiecywałeś wczasy...

Wczasy już były. Teraz podtytułem jest "taniec na linie" (bardziej intrygujący byłby może "taniec na rurze").

Ale jeszcze sobie wypoczniemy nad jeziorem.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **mariusz-w** » 05.11.2012 14:36

Franz napisał(a):Mówisz o samym mostku?

... tak, to miałem na myśli.

Franz napisał(a):W jednej z późniejszych alpejskich wypadów trafiłem na większe urozmaicenie - tam to już niezły cyrk był.

Rozumiem, że i tam "dojdziemy" !

pozdrawiam

napisał(a) **Franz** » 05.11.2012 15:07

mariusz-w napisał(a):Rozumiem, że i tam "dojdziemy" !

Jeśli czasu, sił i chęci starczy.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **plavac** » 05.11.2012 17:14

A ta ferrata to jaki miały stopień trudności ?

Powiem za Smerfem Marudą - nie cierpię napiętych lin nad przepaścią :!:

napisał(a) **Franz** » 05.11.2012 18:42

plavac napisał(a):A ta ferrata to jaki miały stopień trudności ?

"D".

plavac napisał(a):Powiem za Smerfem Marudą - nie cierpię napiętych lin nad przepaścią

Wolałbyś takie bardziej luźne?

Brrr...

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **longtom** » 05.11.2012 18:57

Franz napisał(a):Ale jeszcze sobie wypoczniemy nad jeziorem.

To dobrze, a po tańcach wręcz wskazane. :wink:

pzdr

napisał(a) **Franz** » 05.11.2012 20:22

longtom napisał(a):To dobrze, a po tańcach wręcz wskazane.

Najbliższe jezioro zaraz za widoczną stąd moreną.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **Franz** » 07.11.2012 00:01

Pojawia się pierwsza łąka. No, może łączka, do tego mocno pochyła. Zaraz też ją opuszczam i ruszam pionowo w górę.

Metalowy jeż prowadzi wężowym szlakiem po skale - umożliwiając spojrzenia pod różnymi kątami na przebyte przed chwilą atrakcje ferraty.

napisał(a) **Ewa Zuber** » 08.11.2012 17:28

Franz napisał(a):Ale wiem, że za moreną znajduje się polodowcowe Oeschinensee.

Witaj Wojtku!
Jesteśmy prawie w tym samym miejscu, z tą różnicą, że Ty na Oeschinensee patrzysz z góry, a ja tylko jestem na jego poziomie.
Pozdrawiam E. :papa:

napisał(a) **mariusz-w** » 08.11.2012 18:13

Kwiatki zobaczyłem i się zaraz lepiej i bezpieczniej poczułem !

... a tu znowu kolce !

pozdrawiam

napisał(a) **Franz** » 08.11.2012 19:36

Ewa Zuber napisał(a):Jesteśmy prawie w tym samym miejscu

Ale tym pociągiem jechałaś! :lol:

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **Franz** » 08.11.2012 19:55

mariusz-w napisał(a):... a tu znowu kolce !

Mam dobrą wiadomość: już się kończą.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **Ewa Zuber** » 08.11.2012 20:54

Franz napisał(a):
Ewa Zuber napisał(a):Jesteśmy prawie w tym samym miejscu

Ale tym pociągiem jechałaś!
Pozdrawiam,
Wojtek

Gdybym wiedziała, że Ty tam akurat jesteś gdzieś wysoko, wtedy bym do Ciebie :papa:

napisał(a) **Franz** » 08.11.2012 23:21

Ewa Zuber napisał(a):Gdybym wiedziała, że Ty tam akurat jesteś gdzieś wysoko, wtedy bym do Ciebie

I gdyby jeszcze nie ten czwarty wymiar.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **Franz** » 09.11.2012 18:17

Pion pod stopami się kończy.

Ferrata staje się coraz łatwiejsza. To już końcówka.
Kolejny wagonik kolejki, na który przedtem mocno w górę głowę zadzierałem, mam już na wysokości oczu.