Alpejskie wędrówki i wspinaczki

napisał(a) **mariusz-w** » 02.11.2012 11:40

Franz napisał(a):Na tej szwajcarskiej wszystko było w jak najlepszym stanie.

... jak w zegarku ... przysłowiowym !

Pozdrawiam.

napisał(a) **Franz** » 02.11.2012 12:54

mariusz-w napisał(a):... jak w zegarku ... przysłowiowym !

Szwajcarzy mają mało ferrat, to i niezbyt wiele roboty z ich utrzymaniem.

Jak sobie wspomnę ferratę na Punta Serauta w Marmoladzie, która miała poniszczone, a nawet zdjęte liny na trudnych odcinkach... :twisted:

To była zabawa. Brr...

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **Franz** » 02.11.2012 14:01

Niby wszystkie trzy liny dobrze naciągnięte, ale to jednak tylko liny - poddają się pod ciężarem ciała.
Zachować równowagę samymi stopami - tego nie potrafię. Raz po raz więc przechylam się to na jedną, to na drugą stronę. Kurczowo zaciskam dłonie na bocznych linach, te jednak też mają pewien stopień swobody.
Kiedy przychodzi moment przepięcia karabinka, muszę polegać wyłącznie na chwycie drugą ręką, co powoduje kolejne zachwianie...

Przy robieniu zdjęć jest to samo, ale co tam - przecież warto się uwiecznić w takim miejscu!

Pode mną rwąca struga wody, rozbijająca się o skały kilkadziesiąt metrów niżej.
Piękne, ale i podnoszące adrenalinę uczucie...

napisał(a) **Aguha** » 02.11.2012 17:55

Wojtek, ja Cię proszę... :twisted:

napisał(a) **kaszubskiexpress** » 03.11.2012 09:10

Aguha napisał(a):Wojtek, ja Cię proszę...

Ja też i to bardzo. :wink:

napisał(a) **longtom** » 03.11.2012 12:10

Franz napisał(a):... przecież warto się uwiecznić w takim miejscu!

Nie tyle warto, co trzeba :!:

super

napisał(a) **plavac** » 04.11.2012 19:20

Wciórności :!:

A ktoś Cię wcześniej uprzedzał, że takie cyrkowe zdolności trzeba mieć na tej " drodze " ?

napisał(a) **Franz** » 04.11.2012 19:35

Aguha napisał(a):Wojtek, ja Cię proszę...

kaszubskiexpress napisał(a):Ja też i to bardzo.

A o co?

longtom napisał(a):Nie tyle warto, co trzeba

Czyli - postąpiłem słusznie.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **Franz** » 04.11.2012 19:43

plavac napisał(a):Wciórności

A ktoś Cię wcześniej uprzedzał, że takie cyrkowe zdolności trzeba mieć na tej " drodze " ?

Nie znałem szczegółów. Wiedziałem tylko, że piękna droga.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **Franz** » 05.11.2012 00:56

Przesuwam się krok po kroku do przodu. Za mną pozostaje już więcej niż połowa nepalskiego mostku.

W końcu docieram do skalnej ściany na drugim końcu.

Największa atrakcja ferraty pozostaje za mną.
A jeszcze dalej - po drugiej stronie doliny widać spływający Öschibach. Skąd? Tego stąd nie widać. Ale wiem, że za moreną znajduje się polodowcowe Oeschinensee.

napisał(a) **Franz** » 05.11.2012 01:26

Zaczynam znów zwykłą - by nie rzec trywialną - wspinaczkę po bliskiej pionu skale.
Coraz niżej pozostają trzy równoległe, naprężone liny, które przyprawiły mnie o skok adrenaliny. Mimo, iż pnę się w górę, serce powoli wraca do normalnego rytmu.

Na horyzoncie, ponad wciąż niewidocznym Oeschinensee, wznosi się potężny masyw Gspaltenhorn.
A przede mną - cóż... zwykły jeż. Po tym, co właśnie przebrnąłem - niemalże alejka spacerowa...

napisał(a) **piotrf** » 05.11.2012 01:36

Nie no . . . "zwykły jeż" . . . prawie promenada :lol:

Każdy by przeszedł , ale najpierw ten obraz na ostatnim zdjęciu przewróć o 90 stopni w lewo :wink:

Pozdrawiam
Piotr

napisał(a) **weldon** » 05.11.2012 07:31

piotrf napisał(a):Nie no . . . "zwykły jeż" . . . prawie promenada

Każdy by przeszedł ...

Dlatego można by dołożyć taki element, jak chowające się niespodziewanie w skale pręty

Na jakimś filmie to widziałem

napisał(a) **mariusz-w** » 05.11.2012 09:36

Franz napisał(a):Przesuwam się krok po kroku do przodu. Za mną pozostaje już więcej niż połowa nepalskiego mostku.
...............................
W końcu docieram do skalnej ściany na drugim końcu.
...............................
Największa atrakcja ferraty pozostaje za mną.

... "kawałek" tego było !

pozdrawiam.

napisał(a) **Aguha** » 05.11.2012 11:02

Wojtek, ja Cię proszę ... :lol:

obiecywałeś wczasy... :wink:

Pozdrawiam