Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

52 dni do Timbuktu - czyli między Atlasem a Antyatlasem

Afryka jest drugim co do wielkości kontynentem. W Afryce są 54 kraje. Prawie jedna trzecia światowych języków jest używanych w Afryce. Jezioro Wiktoria w Afryce jest największym jeziorem i drugim co do wielkości jeziorem słodkowodnym na świecie. Nigeria ma najwyższy na świecie wskaźnik urodzeń bliźniąt. W Sudanie znajduje się ponad 200 piramid, czyli więcej niż w Egipcie.
kw
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 932
Dołączył(a): 31.05.2004
Wstęp

Nieprzeczytany postnapisał(a) kw » 14.05.2013 15:08

No to jedziemy!
Na początek trochę materiałów ze strony naszego operatora - Rainbow Tours.
Mapka:
Obrazek

Program wycieczki - streszczony i zaktualizowany:
Dzień 1
Agadir. Wjazd na wzgórze z ruinami średniowiecznej kazby, czyli twierdzy i oglądanie panoramy miasta. Wyjazd do Taroudant, miasta zwanego ”Małym Marrakeszem”. , Zwiedzanie Bab Kasbah i ogrodów pałacu Salam (dawna siedziba lokalnego możnowładcy).Spacer po zabytkowej części miasta i targu. Przejazd do Taliouine, w rejonie słynącym z upraw szafranu. Dojazd do Ouarzazate i nocleg. (trasa ok. 370 km)

Dzień 2
Zwiedzanie kazby Taourirt, należącej niegdyś do potężnego rodu Glawich.Wyjazd do miejscowości Agdz, od której zaczynamy podróż przez dolinę rzeki Draa. Po drodze mijamy olbrzymie oazy - skupiska palm daktylowych. Postój i spacer w jednej z oaz i zwiedzanie prywatnego domu - kazby. W czasie dalszej podróży w kierunku Zagory odwiedzamy ksar (ufortyfikowaną wioskę) Tisirgat i muzeum doliny Draa. (trasa ok. 170 km)

Dzień 3
Przejazd przez tradycyjne wioski berberyjskie a dalej przez góry Jbel Saghro, w których oglądamy charakterystyczne dla tego regionu skały i zatopione w nich skamieliny. Po południu dojeżdżamy do Erfoud. Następnie wycieczka fakultatywna - zachód słońca na pustyni: wyjazd samochodami terenowymi na pustynię i wyprawa na wielbłądach na ogromny erg Chebbi by zobaczyć zachód słońca nad Saharą. (trasa ok. 300 km)

Dzień 4
Wyjazd w kierunku Tineghir, otoczonego ogromnymi gajami palmowymi i wąwozu rzeki Todra. Po drodze zwiedzamy kettary (podziemne kanały-akwedukty). Przełom Todry ze stromymi skalnymi ścianami wysokimi na 300 m jest zaliczany do osobliwości geograficznych Maroka. Przejazd do Ouarzazate przez malowniczą dolinę rzeki Dades. Zatrzymujemy się przy "małpich skałach" - formacjach skalnych, które na skutek wietrzenia wyglądają jak płaskorzeźby z tłumem małp lub ludzi. Dalej przejeżdżamy przez region El Kelaa el Mgouna słynny z upraw róży damasceńskiej i produkcji olejku różanego.(trasa ok. 380 km)

Dzień 5
Przejazd w stronę Marakeszu. Po drodze zatrzymujemy się przy najbardziej „filmowym” ksarze Maroka - Ait Benhaddou. To najsłynniejszy ksar Maroka, wpisany na listę UNESCO. To miejsce gdzie kręcono sceny do „Gladiatora” czy „Klejnotu Nilu”. Następnie jedziemy przez góry Atlasu Wysokiego przez przełęcz Tizi-n-Tichka (2260 m.n.p.m.) do Marrakeszu. Wieczorem czas wolny na placu Jemma el Fna gdzie można zobaczyć zaklinaczy węży, kuglarzy, treserów małp oraz posmakować którejś z dziwacznych potraw serwowanych w lokalnych garkuchniach. (trasa ok. 200 km)

Dzień 6
Zwiedzanie Marrakeszu. W programie słynny ogród Majorelle należący kiedyś do Yves Saint Laurent’a, spacer po medynie, wizyta w najpiękniejszej w Marrakeszu medresie Ben Youssef, odwiedziny w zielarni berberskiej,oglądanie minaretu Kutubija. Po południu przejazd do Agadiru. (trasa ok. 270 km)

Dzień 7
Samodzielne zwiedzanie miasta. Spacer po plaży nad Atlantykiem, ogród zoologiczny Dolina Ptaków, dzielnica handlowa, Kasyno ;-) Lotnisko.

Osoby
Pani Krysia - pilotka. Nie dość że ładna, to kompetentna i niekończenie cierpliwa. Mniej kumatym uczestnikom wycieczki cierpliwie przekazywała sprawy organizacyjne drugi, trzeci, czwarty raz... aż w końcu załapali.
Pani Krysia na objazdach bywała nie od dzisiaj, ale od 2006 roku. Zna wszystkich i wszystko. Przede wszystkim ceny, co i gdzie zjeść aby nie zachorować, gdzie darmowe toalety itd.

Obrazek

Kierowca Mohamed (z prawej) i pomocnik Jusuf, zwany przez wszystkich Józkiem. Jusuf miał bardzo odpowiedzialne zadania - zapakowanie i wypakowanie walizek pod każdym hotelem, sprzątanie autokaru i najważniejsze - liczenie pasażerów po każdym postoju. Autokar przez całą drogę był 100% sprawny i czysty. Naszym przewoźnikom tak się nie zdarza.

Obrazek

Obrazek

Przewodnicy lokalni zazwyczaj nie mieli za wiele do roboty. Z przodu lub na końcu grupy pilnowali, aby nikt nie zaginął. Zaginionych znajdowali skutecznie. Poganiacz wielbłądów opowiadał o sobie. Urodził się w namiocie nomadów i jak dorósł, miał do wyboru albo paść kozy, albo nauczyć się jakiegoś fachu. Nauczył się języków i zaczął prowadzać turystów na wydmy. Z nami mówił po francusku, angielsku, hiszpańsku. Podobno zna jeszcze niemiecki i japoński. Sprawdziłem - po japońsku wielbłąd naprawdę nazywa się rakuda.
Na drugim zdjęciu jest przewodnik po Marakeszu. Przystojniaczek, nie dziwne że często gra w filmach. Widziałem go przez chwilę w "Klejnocie Nilu", a ostatnio grał podobno w "Gotowych na wszystko".

Obrazek

Obrazek

My, turyści składający się z trzech grup:
-ci, co byli na "Cesarskich miastach" i zostali na "magiczne południe",
-ci, co przyjechali tylko na Południe, tak jak my,
-ci, co po Południu zostali na tydzień wypoczynku w Agadirze.
Razem około 40 osób, od 20+ do 70+.

Hotele
Wszystkie kategorii *** z podstawowymi wygodami, z klimatyzacją. Często pięknie zdobione, choć nowo wybudowane. Na zdjęciach kilka z nich.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W okolicy występowania skamieniałości stoły, umywalki, blaty mają naturalne zatopione amonity, trylobity i inne skamielity. Będzie jeszcze o tym później.

Obrazek

We wszystkich hotelach mieliśmy zamówione budzenie. W jednych odbywało się to tradycyjnie, telefonicznie, a w innych - przez hotel szedł Pan Budziciel z listą pokoi i dobijał się do drzwi.

Obrazek

Posiłki w hotelach - śniadanie i obiadokolacja, bufet albo serwowana.
Śniadania kontynentalne, mniej albo bardziej francuskie. Te najbardziej francuskie to kawa, croissanty, bagietka i dżem. Na deser sok pomarańczowy i coś słodkiego. W bogatszych była i jajecznica i jajka gotowane, a szczytem szczęścia był ser topiony. Na obiadokolacje była jakaś zupa, czasem zjadliwa, czasem nie, mięsko-rąbanka, drób, ryż, makaron, kuskus, mnóstwo warzyw gotowanych i jeszcze więcej surowych. Tych ostatnich nie tykaliśmy, aby się nie prosić o kłopoty żołądkowe na objeździe. Do tego zamawialiśmy najczęściej miejscowe piwo Specjal, które wcale jakieś specjalne nie było.
Koło południa zatrzymywaliśmy się na lunch. Gdy nie byliśmy głodni, braliśmy tylko herbatkę miętową, a w przypadku dużego głody najlepszym rozwiązaniem był tagine. Tagine to nazwa naczynia i potrawy. Gliniany garnek ze stożkową pokrywą, a w nim mięso, warzywa i przyprawy. Kształt naczynia powoduje, że danie jest soczyste i pachnące. Na zdjęciu skład tych naczyń na targu, a trochę więcej można zobaczyć na stronie:
http://ceramica.wikia.com/wiki/Categor%C3%ADa:Tay%C3%ADn

Obrazek

Obrazek

Gdy siedzi się w takim "towarzystwie" jak na następnym zdjęciu, a jeszcze inne "mięsko" beczy żałośnie z ciężarówki, to ma się ochotę zostać wegetarianinem. I nie ma z tym problemu. Wegetariański tagine składał się z cebuli, ziemniaków, marchewki, cukinii, selera, bakłażana i smakował bosko!

Obrazek

Aby móc coś takiego robić w domu, niezbędna była wizyta w zielarni. Tam, oprócz maści i ziół na wszystkie dolegliwości, był też spory wybór przypraw. Jakoś dziwnie wszyscy wybierali kmin rzymski, a nie lokalne marokańskie przyprawy.

Obrazek

Infrastruktura

Dróg możemy im pozazdrościć - równe, zadbane (choć na południu nie ma autostrad). Stacje benzynowe mają nazwę niedwuznacznie nawiązującą do kontynentu. Benzyna 95 tańsza niż u nas (nieco ponad Euro/l). Budyneczek na uboczu zaspokaja nie tylko potrzeby ciała, ale i ducha. Ta przybudówka to pomieszczenie do modlitwy.

Obrazek

Obrazek


Prawie na całej trasie zasięg telefonu wskazywał 5 kresek. Stacje nie były może tak gęsto, ale potężne. Niestety, czasem psuły widok, jak zachód słońca z wydmy.
W miastach anteny są często maskowane przez sztuczne palmy i źle to nie wygląda.

Obrazek

Obrazek

Na całej trasie nie spotkaliśmy pociągu, ale kolej w Maroku jest. Na zdjęciach nowoczesny dworzec w Marakeszu. Na rozkładzie jazdy pierwsze odjazdy były od 5 rano, w kierunku północnym.

Obrazek

Obrazek

Król
Maroko jest monarchią konstytucyjną. Jest rząd, ale zatwierdzany przez króla. Może też przez króla być odwołany. Obecnie królem Maroka jest Muhammad VI, urodzony w 1963 roku, na tronie od 1999. Król jest wszędzie - na banknotach, monetach, portretach w hotelach, sklepach, warsztatach, na billboardach ulicznych też.
Wracając z południa do Ouarzazate zauważyliśmy niezwykłe zagęszczenie flag na poboczach drogi. Tak samo gęsto było w miastach, na budynkach publicznych i na mieście. Wszystko było odświeżone, odmalowane. Wprawdzie nie malowali trawy na zielono, ale kamienia na biało to tak.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ani chybi - król będzie. Utwierdził nas w tym niezwykły ruch samochodów na niebieskich kogutach z wojskiem, policją i czym tam jeszcze od strony Marakeszu. Faktycznie, w dniu naszego wyjazdu pokazali w TV, że król wizytował budowę siłowni solarnej pod Ouarzazate.

Obrazek

Kto zna francuski, może sobie obejrzeć wiadomości:
http://www.2m.ma/Infos/Info-Soir/2013/Mai/Info-Soir-Vendredi-10-Mai/%28date%29/20130510

W Agadirze przechodziliśmy koło królewskiego pałacu, ale z bliska zdjęć nie dało się robić, tak gęsto straże były ustawione. Cyknąłem jedno zdjęcie z daleka i to będzie na koniec tego odcinka.

Obrazek


Ciąg dalszy nastąpi.
razpol
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3768
Dołączył(a): 24.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) razpol » 14.05.2013 15:30

No to.. wio na trasę.. :)
Kiepura
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4359
Dołączył(a): 17.08.2010
Re: Wstęp

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kiepura » 14.05.2013 19:39

kw napisał(a):
Obrazek


8O 8O 8O

To pomiędzy Zagorą a Erfoud da sie czymś takim teraz przejechać ?
wojan
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5547
Dołączył(a): 17.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) wojan » 14.05.2013 19:49

dangol napisał(a):Wkrótce po powrocie z Maroka marzył mi się powrót, dla odmiany w okolice, o których będziesz pisał.
Minęło kilka lat, jakoś mi się nie udało zrealizować planów, ale chętnie poczytam o tym, co straciłam.
Kto wie, może dzięki Twej opowieści zamysły powrócą, a nawet kiedyś się zrealizują?

Pozdrawiam serdecznie
Danka



Pod słowami Danusi podpisuję się obydwiema ręcami :D i z niecierpliwością czekam na CD :D :papa:
Fatamorgana
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6257
Dołączył(a): 08.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fatamorgana » 14.05.2013 20:55

kw napisał(a):Ciąg dalszy podróży po południowym Maroku wkrótce... jeśli będzie zainteresowanie.

Pozdrawiam,
Krzysztof


:) :D
NO BA!
Jasne że będzie!
Zwłaszcza, że już 2 razy przeszła mi wyprawa tamże koło nosa (raz nawet bilety miałem ale nie mogłem polecieć :? :twisted: :evil: ). Znajomy niedawno wrócił z fotowyprawy do Maroka i jeszcze mnie bardziej podpalił.
Do 3 razy sztuka...

przez hotel szedł Pan Budziciel...

:o :lol: :roll:

A Pan Kusiciel też był?
Oni tam na Europejki zawsze czekają... :) :wink:
kw
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 932
Dołączył(a): 31.05.2004
Re: Wstęp

Nieprzeczytany postnapisał(a) kw » 14.05.2013 21:04

Kiepura napisał(a):
To pomiędzy Zagorą a Erfoud da sie czymś takim teraz przejechać ?

Ano!
Teraz droga na tamtym odcinku wygląda co najmniej tak:

Obrazek

No chyba że deszcz trochę popada, to wtedy przydała by się amfibia ;-)

Krzysztof
kw
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 932
Dołączył(a): 31.05.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) kw » 14.05.2013 21:11

Do wszystkich, którzy by chcieli, ale się wahają.
Jedźcie! Południe warte jest ... w tamtym rejonie może nie mszy, ale paru dni.
Po drodze spotkaliśmy sporo motocyklistów i rowerzystów. Białych. Zapoznane Japonki podróżowały wynajętym samochodem z kierowcą, ale one miały tylko 4 dni na całe Maroko.
Jest co jeść, jest co lać do baku, kraj jest spokojny, bezpieczny. Gdybym był młodszy, to kto wie...


Teraz prośba o trochę cierpliwości. Przygotowanie każdego odcinka zajmuje mi 2-3 dni, więc następny gdzieś pod koniec tygodnia.

Krzysztof
kw
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 932
Dołączył(a): 31.05.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) kw » 14.05.2013 21:14

Fatamorgana napisał(a):A Pan Kusiciel też był?
Oni tam na Europejki zawsze czekają... :) :wink:

A to na plaży w Agadirze.
Poganiacz wielbłądów kusił tylko do zakupu kamyków.

Krzysztof
Kiepura
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4359
Dołączył(a): 17.08.2010
Re: Wstęp

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kiepura » 14.05.2013 21:52

kw napisał(a):
Kiepura napisał(a):
To pomiędzy Zagorą a Erfoud da sie czymś takim teraz przejechać ?

Ano!
Teraz droga na tamtym odcinku wygląda co najmniej tak:

No chyba że deszcz trochę popada, to wtedy przydała by się amfibia ;-)

Krzysztof


No tak, mój post to był taki impuls chwili. Dopiero po napisaniu uświadomiłem sobie, że jechałem tamtędy gdzieś pod koniec zeszłego tysiąclecia :roll: A cywilizacja wszędzie dociera.
O autokarze (i asfalcie) mowy nie było, tylko terenówka, ale nie taka służąca do podjechania z gracją pod dyskotekę na wybrzeżu, tylko terenowa terenówka. W tamtych czasach była to trasa autentycznie niebezpieczna, przejazd chyba trzeba było zgłaszać na policji.

Tym chętniej pooglądam zmiany.

PS. Jak gdzieś znajdę stare zdjęcie drogi to zeskanuje i wkleje dla porównania, jeśli oczywiście to Ci nie przeszkadza.
Fatamorgana
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6257
Dołączył(a): 08.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fatamorgana » 14.05.2013 23:22

Ty się Kiepura lepiej zmobilizuj i opowiedz w jakimś wątku jak to tam wtedy było! Będzie ciekawa odmiana od dzisiejszych wygód... :) :D :wink:

Co było- nie wróci.
Ale możesz sprawić, żeby choć trochę powróciło. :wink:
kw
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 932
Dołączył(a): 31.05.2004
Re: Wstęp

Nieprzeczytany postnapisał(a) kw » 15.05.2013 09:18

Kiepura napisał(a):
PS. Jak gdzieś znajdę stare zdjęcie drogi to zeskanuje i wkleje dla porównania, jeśli oczywiście to Ci nie przeszkadza.

Skanuj i wklejaj! Z przyjemnością obejrzę jak tam było kiedyś.
Teraz jest zbyt cywilizowanie - na każdym rondzie fontanna. Działająca do tego.

Krzysztof
Gajus.ems
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 930
Dołączył(a): 21.11.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) Gajus.ems » 15.05.2013 21:21

Hej !
Z przyjemnością czytam Twoją relację, odżyły wspomnienia z roku 1997 kiedy miałem okazję poznać trochę Maroko. Hotele tylko oglądałem, noclegi na campach ( są takowe) i w interiorze. Wtedy to było państwo policyjne ( spora liczba mundurowych w Rabacie, Casablance, Fezie , Meknes czy Marakeszu), taniocha. Miałeś okazje być w mjsc. Zagora , ja dotarłem do Quarzazate ( wrota Sahary) , wtedy miejscowi mówili aby na południe (np Zagora) nie zapuszczać się bo niebezpiecznie, ale pewnie przesadzali. Jestem ciekawy gdzie Ci się najbardziej podobało... Mi w Rabacie
GAJUS
kw
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 932
Dołączył(a): 31.05.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) kw » 16.05.2013 10:37

Z rejonów powyżej Atlasu znam tylko Marrakesz - a to klasa sama w sobie.
Na południu zafascynowała mnie dolina rzeki Draa - ciągnące się kilometrami oazy, małe miasteczka, ksary i kazby.
Erg Chebi dostarcza też niezapomnianych wrażeń. Tak samo skamienieliny na pustyni.

Po przejechaniu na drugą stronę Atlasu zauważyliśmy, że krajobraz zrobił się mało egzotyczny, zbyt swojski - jak w krajach śródziemnomorskich. Podobne widoki są i we Włoszech i w Hiszpanii.

Południe to jest to, co warto zobaczyć.

Krzysztof
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 16.05.2013 11:22

kw napisał(a):
Południe to jest to, co warto zobaczyć.



I mam nadzieję, że mnóstwo zdjęć pokażesz z bardziej dla nas egzotycznych terenów.

Już sobie założyłam odpowiedni strój (na głowę też) bo słońca się spodziewam piekącego pionowo nad głową.

Coś o temperaturach w dzień i w nocy nam napisz.
Nie byłam tam więc nie bardzo wiem jak bardzo jest gorąco.
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 16.05.2013 11:36

Jestem i ja ! ... bo Maroko też nam się ckni.

... pierwsza fotka fantastyczna ... już ta jedna wciąga ! :)

pozdrawiam. 8)
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Afryka



cron
52 dni do Timbuktu - czyli między Atlasem a Antyatlasem - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone