..13, czarny kot i co dalej było...

Lidia K napisał(a): z ręki czy ze statywu?

Lidio fotki robione były ze statywu, mieliśmy jeszcze trochę poczekać ale i zmęczenie i niestety chłód spowodował że nie staliśmy dalej bo tam na górze wiało łokrutnie... pozdrawiam fotki robione z zatoki przy drodze...

maslinka napisał(a):Cavtat faktycznie urzekający.
Rozmarzyłam się...

Piękne foty!

..miały być piękne.. ..tuz przed wyjazdem niestety aparat się zepsuł..no i powychodziły tak sobie... na pocieszenie pozostaje fakt że i tak żadna fotka nie odda nigdy uroku chwili miejsc które fotografujemy (moim zdaniem) również pozdrawiam

pasażer napisał(a):

"Najpierw zaszło słońce, potem zaszedł fakt, a w rezultacie ... "

..czyli co.... rozumię że na chrzestnego mnie friend prosisz ..ło matko ...tydzień przed wyjazdem wesele córci..potem Cro....no nie wyrobię....

No proszę...Friend się pojawił a ja nawet nie zaglądałem do tego wątka...tutaj taka niespodzianka...jednak bez Friendów to forum to nie jest to samo
Od razu lepiej...

Skądś to znam ...



widok od nas ... w prawo

alessandro1977 napisał(a):No proszę...Friend się pojawił

..a to dobrze czy źle...bo już sam nie wiem... ..cześć Marcin

a to ja napisał(a):Skądś to znam ...

..hmmm masz rację..komin wygląda dziwnie znajomo tylko bardziej zielono jakoś ....witam i pozdrawiam

lubelski napisał(a):

alessandro1977 napisał(a):No proszę...Friend się pojawił

..a to dobrze czy źle...bo już sam nie wiem... ..cześć Marcin

Cóż to zapytanie...naturalnie, że dobrze, Friendy w komplecie to optymalny zestaw na forum...
Ale Twoja przygoda z samochodem to mnie zmartwiła, stresująca sytuacja...

..i kontynuacja wędrówki po Dubrowniku....



..mała studnia Onufrego...


..wejście do muzeum w Pałacu Rektorów....


..przepiękne zdobienia wejścia do Pałacu i muzeum...




..dziedziniec Pałacu.....




cela gdzie przetrzymywano skazańców (malutkie drzwi zaraz po wejściu na dziedziniec po prawej stronie)


..stała ekspozycja archeologiczna wewnatrz Pałacu...

ciag dalszy zwiedzania Pałacu Rektorów...
w specjalnej sali znajduje się ekspozycja zdjęć z ostatniej wojny która pokazuje życie codzienne i zniszczenia Dubrownika...



studnia Onufrego uszkodzona kopuła i zabezpieczone płaskorzeźby...


..i ciąg dalszy wędrówki murami, bardzo sympatyczna wycieczka, nam zajęło to z przerwami ok 2 godzin, jest też możliwość zejścia i wejścia koło Muzeum Morskiego, koło portu














......samochód zaparkowaliśmy na podziemnym , miejskim parkingu. Koszt to 10 kun za godzinę, parking tuż naprzeciwko wejścia na Stare Miasto to już wydatek rzędu 35 kun za godzinę..więc sporo. Do Starówki prowadzi z miejskiego przyjemna droga schodkami w dół (gorzej z powrotem ) Na Starym Mieście piłem tez najdroższe w Chorwacji piwo...w Irlandzkim Pubie..25 kun za półlitrowe Ożujsko. To tak żeby nie było ze nie ma nic o cenach..ale pewnie nie płaci się za piwo tylko za miejsce gdzie się je pije..a zakątek był naprawdę uroczy.

..i na koniec aby Was nie zanudzać bo pewnie większość tam była panorama Dubrownika...



..miasto warte zwiedzana, jedyny chyba mankament to to że nie kończy się tam pewnie sezon turystyczny nigdy...tłumy Azjatów...z nacji europejskich widzieliśmy sporo Rosjan , o dziwo mało Niemców. Trochę polskich aut, niestety bez cro.pl...zresztą nie spotkałem żadnego. Auto radzę zostawiać na parkingu..widzieliśmy ze 3 czy 4 akcje samochodów wciąganych na lawetę...

..byłbym zapomniał.....jeszcze jedna atrakcja..kolejka hmmm linowa ..wagonikowa w Dubrowniku



.stacja początkowa.....




..i stacja końcowa, niedaleko murów


..to tyle fotek z z Dubrownika..czas na Medjugorje i Mostar..

alessandro1977 napisał(a):Ale Twoja przygoda z samochodem to mnie zmartwiła, stresująca sytuacja...

..twardym trza być ..nie miętkim..jakoś daliśmy radę..a przynajmniej będzie co powspominać w wieczory jesienne na działce przy kominku i kieliszku czegoś mocniejszego..

Ja tez jestem My tez mieliśmy w tym roku kłopot z autem, co opisałam w mojej relacji, nerwy i stres, teraz na szczęście możemy to wspominać...relacja super, piękne fotki szczególnie Dubrovnik nocą

..kolejny dzień pobytu i kolejny zaplanowany na zwiedzanie. Kierunek Miedjugoje i Mostar. Przez Opuzen jedziemy do granicy z BiH, dojeżdżamy do Metkovic. Tutaj tankuje najtańszy na Chorwacji gaz, 4.25 za literek i pomykamy w kierunku granicy. Kolejka sporawa ale nie zajmuje nam to zbytnio dużo czasu, pierwszy raz wyciągam zielona kartę i dalej już bez problemu jedziemy dalej.
Na chwilę zatrzymujemy sie przy stacji i ..zdziwienie..toż to raj dla palaczy takich jak my...paczka fajek Winstonów 100 kosztuje 2,70 ichniejszej marki , czyli po przeliczeniu niecałe 5 złotych..ELDORADO dla palaczy. Pijemy przewyborną kawę i dalej w drogę...po ok. 25 kilometrach jest kierunkowskaz w lewo. No droga mnie nie zawiodła, przyklejona do góry..piękne widoki, co tam piękne ..przecudne...i zaczyna lać. Lać ..nie po prostu z nieba płyną strumienie wody... Lało do samego miasta, w nim też więc nawet nie byliśmy zbytnio długo bo kurtki poprzemakały i nie dało rady dłużej chodzić. Zresztą po ulicach w okolicy kościoła nie da się chodzić..spod kół samochodów co raz wylatują fontanny wody także trzeba się wykazywać nie lada refleksem żeby nie zostać ochlapanym.
Bardzo dużo ludzi na ulicach, jeszcze więcej autokarów z rejestracjami włoskimi...krótki spacer i do samochodu..może w Mostarze nie pada....
kilka fotek spod parasola....













..juz w drodze do Mostaru..a leje dalej....