Uchodźcy,problemy,kontrole -granice,autostrady?

Chorwaci na razie informują że bezpiecznie, służby mundurowe dbają o rodaków i turystów jak należy i tego się trzymajmy
Było już w tym wątku sporo pozytywnych potwierdzonych informacji.
My planów nie zmieniamy, już zaczynamy pakowanie

Lednice napisał(a):Nie wiadomo, ilu dokładnie jest muzułmanów, którzy mieszkają we Francji. Imigranci i ich potomkowie, głównie z Afryki Północnej, stanowią siłę liczącą - według oficjalnych statystyk - 4-5 mln ludzi, a więc 7,5 proc. społeczeństwa.

Myślę, że się nie rozumiemy, ale to nie pierwszy raz, więc nie powinno mnie dziwić. Tu nie chodzi tylko o ilość, chociaż pewnie cieszy znaczną część Francuzów, że jest ich w tym przypadku zaledwie 7,5%, a nie 75%

Jenak - jak piszą na cytowanej prze Ciebie stronie:

Jest to olbrzymi wzrost liczebny w stosunku do sytuacji sprzed półwiecza.

Struktura wieku ludności muzułmańskiej na tle ogółu ludności francuskiej wygląda następująco:


Na czym - moim zdaniem - polega problem, pisałem tutaj i nie będę się już powtarzał.

Samo społeczeństwo francuskie jest zaniepokojone sytuacją, ale skoro Ty problemu nie widzisz, to tak trzymaj.
Bonne chance

Problem jest, ale co innego histeria, co innego realna ocena.
Podałem AKTUALNE dane, oficjalne. Podałem, jak to ocenia ktoś, kto jest Francuzem.
Teorii spiskowych, katastroficznych prognoz oraz zwykłego siania paniki jest od groma w internecie i mnie to nie interesuje
Każdego dnia tysiące Polaków przebywają za granicą naszego kraju, we Francji, w Niemczech, w Chorwacji, itp.,
nic strasznego się im nie dzieje.
Zagrożenie terrorystyczne oczywiście jest. Ale obraz w mediach, według którego po opuszczeniu Polski czekają nas same złe rzeczy i wszędzie możemy zginąć w zamachach, wszędzie poza Polską jest skrajnie niebezpiecznie,
to już jest lekka przesada

Nie dajmy się nakręcać panice

Lednice napisał(a):Problem jest, ale co innego histeria, co innego realna ocena.
Podałem AKTUALNE dane, oficjalne. Podałem, jak to ocenia ktoś, kto jest Francuzem.
Teorii spiskowych, katastroficznych prognoz oraz zwykłego siania paniki jest od groma w internecie i mnie to nie interesuje
Każdego dnia tysiące Polaków przebywają za granicą naszego kraju, we Francji, w Niemczech, w Chorwacji, itp.,
nic strasznego się im nie dzieje.
Zagrożenie terrorystyczne oczywiście jest. Ale obraz w mediach, według którego po opuszczeniu Polski czekają nas same złe rzeczy i wszędzie możemy zginąć w zamachach, wszędzie poza Polską jest skrajnie niebezpiecznie,
to już jest lekka przesada

Nie dajmy się nakręcać panice

Lednice, gdzieś Ty wyczytał to wszystko o czym piszesz ?

Nie daj się ogłupić mediom i statystykom, bo są to metody manipulacji.
Przypomnij sobie co w ubiegłym roku media "mówiły " o Orbanie ( Węgry ) jaki on był zły i jak łamał jakieś "unijne standardy ". Zastanów sie ilu ludzi w te brednie uwierzylo, teraz już widać, że robiono z nich idiotów.
Część ludzi zauważa problem i stara się działać zapobiegawczo, aby nie obudzić się z przysłowiową ręką w nocniku.
Przeczytaj też swoje posty z tego okresu.

Nie bierz też słów jednego człowieka (Francuz ) za głos ogółu. Poczytaj gdzieś a najlepiej porozmawiaj z kimś, kto mieszka w tzw zislamizowanych dzielnicach miast(lub miastach) np w Anglii, Szwecji, Belgii, Danii czy Francji - może coś dzięki temu zrozumiesz.

Staraj się też nie gubić tematu rozmowy, bo z tym masz pewne problemy.

Co do statystyk, którymi tu operujesz , to proszę : nie daj sobą manipulować
Pamiętasz jak podpierałeś się wczesniej statystykami, np w dyskusji o kosztach wakacji Grecja-Chorwacja ?
Pisałeś tam wiele rzeczy, których związek z rzeczywistością nie był nawet znikomy, po prostu go nie było, ale to chyba zauważyłeś sam, bo po roku zacząłeś troszkę inaczej pisać o tetej ralacji kosztów.

Pamiętasz swoje posty z dyskusji o wojnie na Bałkanach - też uległeś zmanipulowaniu przez statystyki.

Nie daj się zmanipulować w kwestii uchodźców - trzymam kciuki, bądź dzielny.

Pozdrawiam

To jest moja opinia, można się z nią zgadzać lub nie, wolny wybór

Myślę, że osoby udające się na wczasy nie potrzebują straszenia ich
Oczywiście ostrożność zawsze jest wskazana

No według mnie nie można przesadnie panikować. Co prawda, myślałem nad wyjazdem do Paryża, ale jednak nie w najbliższym czasie ze względu na bezpieczeństwo. Z drugiej strony niw panikuję na zapas - w kazdej chwili może mi sufit spaść na głowę albo samochód może we mnie wjechać jak idę ulicą swoich planów nie zmieniam i nie mam zamiaru, zaliczka poszła w lutym więc wszystko świadomie ^^

Tu na forum nie widać paniki , raczej niepewność i ....
Trochę tu pomieszaly się dwie kwestie :
- wyjazdu na wakacje do Chorwacji i wpływu ewentualnych uchodźców na komfort głównie podróży.
- napływu uchodźców do krajów europejskich i ich wpływu na stałych mieszkańców oraz ewentualne zagrożenia ze strony uchodźców w miejscu osiedlenia.
No i zamachy....

W lipcu ubiegłego roku byłem w Grecji (samochodem).
W TV pie...li masę bzdur o kryzysie w Grecji i uchodzcach po drodze.
Kryzys w Grecji ....nie odczuliśmy.
Uchodźcy. ... widzieliśmy zarówno po drodze jak i na granicy w Roszke ( miasteczko z namiotów im ustawili).
Na granicy były dokładniejsze kontrole i tyle.
Ja ciągnąłem przyczepę z ribem, więc zjeżdżałem na bok do dokładniejszej kontroli łódki - zaglądali pod pokrowiec

W tym roku także w planach Grecja na początku lipca - samochodem.
Czy są obawy? Zawsze jakieś są, przed każdym wyjazdem
- a może dwa kapcie w kolach złapiemy, wtedy naprawdę przerąbane
-może na granicy (głównie k Roszke chodzi)dłużej postoimy , nie wiem , wyjdzie w praniu - może i na pozostałych granicach będą zwiększone kontrole.
W lipcu w Krakowie będą Światowe Dni Młodzieży - mają być przywrócone kontrole na naszych granicach.
Nocleg tranzytowy w Serbii, 50-100 km na południe od miasta Nisz, obawy.....czy będą miejsca, parking jest strzeżony.

Obawy zawsze są, choćby przed złapaniem kapcia w obu kołach - problem wtedy jest z całą pewnością pod tym względem lepiej myśleć na zapas. Ale co do uchodźców to panika (a w zasadzie bardziej obawy) na kilka miesięcy do przodu jest nieuzasadniona. Fakt, należy wziąć to pod uwagę, ale przynajmniej ja nie chce przesadzać.
To jest akurat moje zdanie, wyjazdu nie mam zamiaru odwołać i to nie z powodu zaliczki tylko z chęci upragnionego wypoczynku
Jeśli ktoś ma inne zdanie, nic do tego nie mam. ale nie ma potrzeby rozważać i słuchać wiadomości na ten temat tyle przed wakacjami

SingSing74 napisał(a):(...)pisana przez najbardziej demokratycznie milczące media (oczywiście kiedy dla nich to wygodne) (...)

Argument w stylu: "a u was biją murzynów".

SingSing74 napisał(a):Po drugie nigdzie nie napisałem, że jakakolwiek organizacja terrorystyczna to aniołki, więc proszę nie stosować pewnej wstrętnej taktyki wciskania w usta zwrotów, których nie użyłem lub zmiany kontekstu mojej wypowiedzi.

Nie twierdziłem, że Ty to napisałeś. Ja użyłem tego określenia w celu porównania...

SingSing74 napisał(a):Napisałem to:
"Oczywiście nie twierdzę, że to co robili było usprawiedliwione, ale mieli jakiś konkretny cel, a nie zabijanie jakichkolwiek niewiernych."

W momencie, gdy nie znajdujesz usprawiedliwienia dla ich czynów, nie ma miejsca na "ale".
I... zabijanie niewiernych to też jakiś cel. Nawet bardzo konkretny.

SingSing74 napisał(a):Gdyby KTOŚ nie zrozumiał, chodziło mi o rozróżnienie pobudek jakimi kierowały się "tamte dawne" organizacje, a także kto był celem ich ataków w porównaniu do obecnego terroru islamskiego.

Mam głęboko i gdzieś różnice w pobudkach. Jeśli zginął choć jeden niewinny (przyjmijmy, że politycy i wojskowi są winni) to są tyle samo warci w moich oczach i nie widzę różnicy między przykładową ETA i IS.
Nie uznaję przechodzenia do porządku dziennego w przypadkach "collateral damage".

SingSing74 napisał(a):Po lokalizacji widzę, że kolega przesiąknął niemiecką propagandą.

Najwyższy czas zmienić okulistę.

boboo napisał(a):

Mam głęboko i gdzieś różnice w pobudkach. Jeśli zginął choć jeden niewinny

O właśnie. Trudno się z tym nie zgodzić. W tym wypadku cel nie uświęca środków (absrtahując od tego czy te cele były lepsze czy gorsze niż IS).

Forumowe sianie paniki

Niektórzy muszą straszyć innych
W Chorwacji nie wprowadzono żadnego stanu zagrożenia terrorrystycznego, a tym bardziej najwyższego.
Do tego grożby ISIS pod adresem Chorwacji znalazły się w chorwackich mediach w części satyrycznej. Po prostu je wyśmiano

analiza-swot-dla-chorwacji-czyli-mocne-i-slabe-strony-kraju-t50102-15.html

Lednice napisał(a):Forumowe sianie paniki

Niektórzy muszą straszyć innych
W Chorwacji nie wprowadzono żadnego stanu zagrożenia terrorrystycznego, a tym bardziej najwyższego.
Do tego grożby ISIS pod adresem Chorwacji znalazły się w chorwackich mediach w części satyrycznej. Po prostu je wyśmiano

analiza-swot-dla-chorwacji-czyli-mocne-i-slabe-strony-kraju-t50102-15.html

Belgowie i Fancuzi też się smiali...

a jeżeli paradoksalnie zaatakują na bałtyckiej plaży?

Co do Belgów to nie wiem, ale co do Francuzów problem z ich Arabami był zauważany i nikt go nie ignorował
I nikt się nie śmiał.

Władze prowadziły i prowadzą politykę "przerabiania" Arabów z Algierii i Maroka na takich samych Francuzów jak tych, co mieszkają we Francji od setek lat.
Algieria była przed uzyskaniem niepodległości częścią Francji. Maroko było francuską kolonią.
Według francuskiej konstytucji nie ma Arabów we Francji, każdy obywatel Francji jest narodowości francuskiej.
Na ile ta polityka jest skuteczna, tu zdania są podzielone.
Sprzeciw "rdzennych" Francuzów budzi przekupywanie bezrobotnych hojnymi zasiłkami i tolerowanie tego, że spore grupy młodzieży się nie uczą i nie pracują, a żyją nieźle dzięki dealerce i kradzieżom.
Władze francuskie twierdzą, że dzięki takiej polityce wpływ ekstremistów z ISIS na Arabów we Francji jest niewielki.

To wszystko jest cholernie skomplikowane i trudno tu o proste rozwiązania

W każdym razie zagrożenie terroryzmem w Chorwacji jest takie jak w Polsce, czyli go w zasadzie nie ma..

Myślę, że sami Chorwaci doskonale znają swych bośniackich sąsiadów, myślę, że 100 razy lepiej niż Polacy.
I jak oni sie ich nie obawiają, to coś musi być na rzeczy