Z Korčuli na Hvar przez Drvenik, czyli znowu nam nie wyszło!

tyniolek napisał(a):

Vjetar napisał(a):
Na taką terapię chętnie się piszę.

Spotkanie Anonimowych Cromaniaków w środę wieczorem

Ok, zapisałem w notesiku.

Vjetar napisał(a):

tyniolek napisał(a):

Vjetar napisał(a):
Na taką terapię chętnie się piszę.

Spotkanie Anonimowych Cromaniaków w środę wieczorem

Ok, zapisałem w notesiku.

No to tworzę.

Dzień 5 - Lumbarda


Dlaczego nam znowu nie wyszło?


Wiecie, że w tamtym roku na gorąco zmienialiśmy trochę nasze plany… Kto nie wie, zapraszam do lektury Z Pelješca na Pag przez... Albanię i Grecję


W tym roku postanowiłam więc, że zaplanuję wszystko od A do Z. Żeby nasi towarzysze zakochali się w Cro, żeby nie było ups, a tylko och i ach


Więc plan był. 7 dni Korčula, 7 dni Hvar, wydawało mi się idealnie, co mogło pójść nie tak?


Tego dnia, dostaliśmy niespodziewaną, smutną wiadomość - znajomi muszą szybko wracać do kraju.
No i w sumie nie wiedzieliśmy z początku jak sobie z tym poradzić, bo problem był taki, że mieliśmy jeden samochód (nasz), a oczywiście moja przyjaciółka nie chciała, żebyśmy my w dwójkę rezygnowali z wakacji i wracali do domu...


Musieliśmy sobie przemyśleć wszystko, więc postanowiliśmy, że na razie ja i Marcinu pojedziemy do Lumbardy, a druga połowa wycieczki zostanie i pomyśli na miejscu.


No nic, my jedziemy, jakieś chmury brzydkie się pojawiły na horyzoncie. Sprawdzimy jak wyglądają plaże piaszczyste - kierunek Pržina.

Ale tu bujnie Zostawiamy auto na parkingu - 20 kn





No, to nie nasze klimaty. Cro to żwirek, kamyczki, najlepiej otoczaki





Idziemy na drugą stronę - bardzo klimatycznie








Plaża Bili.










Podoba nam się tutaj chociaż nie jako miejscówka plażowa. Jest ładny deptak, widok na wysepki, duży ruch na morzu No i ten widok na Peljesač










Zgłodnieliśmy, wybieramy więc Konobę Galeb. Tutaj odkrywamy, że gotówki nam wystarczy na dwa cevapčići i jeden napój. Jest za to pysznie





Robi się coraz goręcej, wyszło słoneczko



...chcemy gdzieś zamoczyć odwłoki, myślę, myślę… może wybierzmy się na półwysep (szumna nazwa dla czegoś co można obejść w 2 minuty ) Ražnjić.
Edit: nazwę to może lepiej cyplem.

Ale o tym następnym razem

tyle czekania i...już?
trudno
poczekam na te 2 minuty

słoma79 napisał(a):tyle czekania i...już?
trudno
poczekam na te 2 minuty

Myślę, że jutro wrzucę, ale to już dzisiaj dla mnie było za dużo Środa mnie wykończyła

Ja też uważam, że w Lumbardzie najfajniejszy jest widok na Peljesac

Co ciekawego Pan tam skrobał w misce?
Zgłodniałem...




Pzdr

Vjetar napisał(a):Co ciekawego Pan tam skrobał w misce?
Zgłodniałem...




Pzdr

Rybki na obiad prosto z Jadranu. Ja się niestety nie znam za bardzo na sprawie Może ktoś poznaje... Janusz Bajcer co trzyma rybę na profilowym zamiast gitarki na przykład!!

Piach w Pržinej okropny

travel napisał(a):Piach w Pržinej okropny

To może coś lepszego...


Dzień 5 - na cyplu Ražnjić


Ciąg dalszy, bo wczoraj już mi się nie chciało



Po napełnieniu brzuszków przydałoby się poleżakować Szukamy więc odpowiedniej miejscówki.

Oczywiście na początku wybraliśmy złą drogę, ale przynajmniej udało się cyknąć zdjęcie z naklejkami



W końcu nam się udało. I kolor wody nas zauroczył z miejsca No i prawie zero ludzi… Prawie, nie licząc chyba dwóch parek naturystów i jednej całkiem ubranej, za to zachowywali się jak… Musieliby zmienić dilera albo brać połowę dawki. Piszę to bez przekąsu, poważnie. Ale nic to, ja muszę sprawdzić wodę!





Brrrr, ale zimna!!!! Nie wiem czy to akurat tego dnia, czy tam tak zawsze jest, ale to była najzimniejsza woda w morzu w ciągu całego naszego pobytu.

Idę na obiecaną wycieczkę 2 minutową






















Bardzo mi się tu podoba, dobrze, że tu dotarliśmy



Zauważyłam, że takie odludne miejsca, zatoczki zawsze są okupowane przez Polaków, Czechów, Słowaków, Słoweńców, a plaże miejskie są raczej niemieckie i brytyjskie



A co z moim niewyjszniętym planem? Znaleźliśmy przyzwoity BlablaCar z Drvenika do PL, wieczorny, na pojutrze (jest środa 31.08). Czyli na Korčuli będziemy dzień krócej, weźmiemy 1 nocleg w Drveniku, żeby nie zostawić cały dzień naszej parki samej No i potem pomyślimy… Może zostaniemy na Riwierze… planowaliśmy wszystkie koszty na 4, więc kasowo nam się przestało zgadzać. Ale wiecie już, że Hvar w końcu wypalił na 5 dni, ale i tak się cieszyliśmy, że to ogarnęliśmy w miarę sprawnie




Dlatego kochani wolę jeździć w ciemno :>

Ražnjić jest na liście "must see", zwłaszcza że lubimy zrzucać kostiumy

Kasia i Krzyś napisał(a):Ražnjić jest na liście "must see", zwłaszcza że lubimy zrzucać kostiumy

Nie ma się co rumienić...
Do listy dopiszcie Samograd

I proizd

Pozdrawiam

Fajny ten cypelek, szkoda że tam nie dotarliśmy.

tomekkulach napisał(a):Nie ma się co rumienić...
Do listy dopiszcie Samograd

DSCF0357.JPG

I proizd

DSCF0548,.JPG

Pozdrawiam

są już na liście
a co do rumienienia, to coraz mniej mi przeszkadzają ludzie w zrzucaniu ubrań, więc już nawet nie szukamy zupełnie odludnych plaż

tyniolek napisał(a):Idę na obiecaną wycieczkę 2 minutową

To była chyba trochę dłuższa wycieczka?
Piękne zdjęcia i ... ten kolor wody! Super!

tyniolek napisał(a):Dlatego kochani wolę jeździć w ciemno :>

Nieźle się to wszystko dograło.