11 września: Niedziela- Nurek w zatoczce.Zatoka Piscena to oprócz plaży fajne miejsce nurkowe. Z dwóch stron zatoczki są podwodne ściany sięgające do około 50m.
Przygotowania do nura idą pełną parą.


Chwila zadumy? Czy ja wszystko podłączyłam, tak jak trzeba?


W zatoczce zrobiliśmy dwa nurkowania. Jedno z jednej, a drugie z drugiej strony.


Dużo rybek i bąbli.




Pod wodą można zobaczyć amfory.




Są też rozgwiazdy.

I dużo kolorowych
rzeczy.





Nie jest to może Campanella, ale tutaj rybek też było sporo.





Powoli kończymy pierwsze nurkowanie.

W trakcie dekompresji bawimy się trochę z mureną. Wystawiła tylko łeb, była bardzo wstydliwa, nie chciała się pokazać.






Przerwa trwała lekko ponad godzinkę i następne nurkowanie zaczynamy od ośmiornicy.
Musiała być już nieźle wkurzona, bo jak tylko do niej podpłynęliśmy to puściła... atrament.
Wyglądało to niesamowicie!


Szukamy jakiś krewetek albo innych potworów,


, ale jakoś szczęście nam tym razem nie dopisywało i trzeba było zadowolić się rybkami.






To były dwa, luźne nurkowania. Szału pod wodą nie było, ale my nie marudzimy nurkując w Polsce, to co dopiero w Chorwacji.

Odczucia jak zawsze... cudowne.
W drugiej części dnia przejechaliśmy się do St. Gradu, ale tym razem wyjątkowo nie przez tunel Pitve, ale widokową trasą Św. Niedziela- Hvar.
Tak, że tego... zapraszam na kolejny odcinek.
