Wakacje, których miało nie być ! Pag i Brač- para idealna...

Mam teraz trochę czasu i z przyjemnością nadrobiłam zaległości w Twojej relacji Brač uwielbiam (Pag trochę mniej ), a Ty pięknie pokazujesz tę wyspę.

Murali na opuszczonych hotelach rzeczywiście przybyło, ale fajne są!

Załączam do nadrabiających

Jestem w ogromnym szoku, jak czytam o tej zimnej wodzie w sierpniu
My na początku sierpnia też zaliczyliśmy burę, najwięcej wiało w nocy, a w dzień też całkiem odczuwalnie.
W nocy szybko zwijałem kajaki, bo już zaczynały odrywać się od ziemi.
Niestety, ale tam często wieje z kierunku Zadwarje
O dziwo mimo sporych fal woda się nie ochłodziła, cały czas była super ciepła, tak ciepłej wody w Jadranie jeszcze nie doświadczyliśmy.
Według dhmz to było ok 27-28 st
Przyznam że pływając po pobliskich zatokach woda miała różną temp.
Ta w zatoce przy apartmanie była najcieplejsza

Czasami chciałbym być w takim miejscu mając znów te 111-13 lat. Nie było komputerów ani komórek, ale pomysłów na zabawy nigdy nie brakowało. Taki opuszczony hotel?!!! Ileż to możliwości!!!

Abakus68 napisał(a):Czasami chciałbym być w takim miejscu mając znów te 111

ja bym nie chciał tyle mieć

Mikromir napisał(a):Piękne zdjęcia z Vidowej.

Widzę, że też nie dotarliście do plaży za klasztorem? Mnie nie udało się dwukrotnie - zmęczenie młodego materiału.

W 2016, gdy woda w Povlji była masakrycznie zimna w połowie sierpnia, myślałam że z tej strony wyspy będzie cieplejsza. Spróbowałyśmy na plaży przed klasztorem w Bolu, którą pokazałaś - ale nie było lepiej niż w Povlji. Wtedy zamiąchało chyba całym Jadranem.

Oj nie dotarliśmy, nawet nie mieliśmy w planach... Ale kiedyś fajnie było by spędzić cały dzień w Bolu, spokojnie pospacerować, może właśnie tam poplażować, może odwiedzić Złoty Róg, ale tylko w celu zobaczenia, na plażowanie tam chyba nie miałabym ochoty

piekara114 napisał(a):Lubię odwiedzać takie opuszczone hotele. W tym roku także nam się udało taki obiekt odwiedzić.

Na mnie te budynki też zrobiły wrażenie, taka mała namiastka Kupari, do którego pewnie zanim dotrę, to wszytsko odnowią

maslinka napisał(a):Mam teraz trochę czasu i z przyjemnością nadrobiłam zaległości w Twojej relacji Brač uwielbiam (Pag trochę mniej ), a Ty pięknie pokazujesz tę wyspę.

Murali na opuszczonych hotelach rzeczywiście przybyło, ale fajne są!

Miło Cię u mnie widzieć
Oj tak, ten mural był świetny, tak rzeczywisty i musiał kosztować wiele pracy i talentu

sdolas napisał(a):Załączam do nadrabiających

Jestem w ogromnym szoku, jak czytam o tej zimnej wodzie w sierpniu
My na początku sierpnia też zaliczyliśmy burę, najwięcej wiało w nocy, a w dzień też całkiem odczuwalnie.
W nocy szybko zwijałem kajaki, bo już zaczynały odrywać się od ziemi.
Niestety, ale tam często wieje z kierunku Zadwarje
O dziwo mimo sporych fal woda się nie ochłodziła, cały czas była super ciepła, tak ciepłej wody w Jadranie jeszcze nie doświadczyliśmy.
Według dhmz to było ok 27-28 st
Przyznam że pływając po pobliskich zatokach woda miała różną temp.
Ta w zatoce przy apartmanie była najcieplejsza

Termometru nie mieliśmy i właśnie kompletnie zapomniałam sprawdzać na dhmz Ale kąpiąc się w różnych miejscach, gdzie takowy jest wiem, że dla mnie miła temp. to 24-25, 26 to już cieplutka
Tu obstawiałabym maks 23 w te najcieplejsze dni, a w chłodniejsze myślę, że nie przekraczała 21

Abakus68 napisał(a):Czasami chciałbym być w takim miejscu mając znów te 111-13 lat. Nie było komputerów ani komórek, ale pomysłów na zabawy nigdy nie brakowało. Taki opuszczony hotel?!!! Ileż to możliwości!!!

Ohh 111 nie wiem czy chciałbyś mieć Moje dzieci jeszcze nie komputerowe i telefonowe, czasem dostaną telefon taty do pogrania albo tablet z bajką na chwilę ale to jak jedziemy w trasę i zaczynają się nudzić w aucie Kiedyś czytałam gdzieś, że 2-letnie dziecko dostając małą książeczkę do ręki, chciało przewijać jej strony jak na tablecie

wiolek_lp napisał(a):

Abakus68 napisał(a):Czasami chciałbym być w takim miejscu mając znów te 111-13 lat. Nie było komputerów ani komórek, ale pomysłów na zabawy nigdy nie brakowało. Taki opuszczony hotel?!!! Ileż to możliwości!!!

Ohh 111 nie wiem czy chciałbyś mieć Moje dzieci jeszcze nie komputerowe i telefonowe, czasem dostaną telefon taty do pogrania albo tablet z bajką na chwilę ale to jak jedziemy w trasę i zaczynają się nudzić w aucie Kiedyś czytałam gdzieś, że 2-letnie dziecko dostając małą książeczkę do ręki, chciało przewijać jej strony jak na tablecie

O proszę. Jedno piwo i mi się jedynki mnożą... Ja wyrosłem w czasach kiedy były takie małe kwadratowe książeczki z cyklu "Poczytaj mi mamo"

Dzień 9 ciąg dalszy

Jedziemy do Murvicy


Wjeżdżając do niej chcę najdalej jak się da dojechać autem, a potem szukać zejścia do jakiejś zatoczki.
Widzimy zakaz ruchu, ale kto by się tam przejmował, mówię mężowi żeby jechał dalej.
Tu już zdjęcie gdy po zawróceniu i zaparkowaniu auta wróciliśmy z buta…


a powodem był taki o to widok …


Komuś chyba naprawdę było szkoda, że inni skrócili sobie drogę, bo ten szuter chyba nie jest drogą prywatną?...
No nic, idziemy chwilę szutrem, jest już późno bo przed 17 a my chcemy jak najszybciej wskoczyć do wody. Nie bardzo wiemy nawet gdzie chcemy dotrzeć ( tu też się nie przygotowałam ) Droga jest pięka i widokowa, w innych okolicznościach mogłabym iść nią baaardzo długo





Skręcamy w pierwszą drogę odbijającą w lewo.


Po chwili widzimy zatoczkę a za nią kawałek dalej kolejną- ta 2 chyba jest ładniejsza i większa ale już o tej godzinie całkowicie w cieniu, a że nie ma upału to nie chcemy siedzieć w cieniu i schodzimy na 1 zatoczkę. ( Teraz patrząc na beachrex wiem, że trafiliśmy na tą pierwszą odnogę Dračevy )
Oglądając zatoki Murvicy w relacjach spodziewałam się wielkiego WOW. Ale na miejscu nie ma takiego szału jak myślałam… Może spowodowane jest to późną godziną i słońcem, które jest już nisko i woda nie wygląda tak ładnie, na plaży znajdują się też śmieci


Ale pewnie główną przyczyną odczuć jest duża ilość ludzi
Zatoczka jest malutka i te parę rodzin to tłumy na taką powierzchnie … No ale nic, nie mamy czasu już szukać czegoś lepszego więc rozkładamy się i my.
Młodzi bawią się, starszy skacze z pomostu, woda jest „znośna” Zostajemy jakiś czas.










Szkoda mi trochę, że nie zobaczyłam tych cudownych słynnych plaż Murvicy, bo niestety już tu nie wrócimy, no ale następnym razem…



Po drodze zatrzymujemy się przy ulicy ostatni raz spojrzeć na Bol, który z góry prezentuje się super !



W nocy coś powoduje, że przebudzam się i widzę płomienie, które zaatakowały ląd , drogę między Pisakiem a Brelą ;/ 2 godziny później dalej widać otwarty ogień… Nad ranem udaje się go ugasić. Sprawdzam informacje, pożar wyglądał poważnie, na szczęście nie trwał długo w przeciwieństwie kolejnego, parę dni później, na szczytach Biokovo

wiolek_lp napisał(a):Moje dzieci jeszcze nie komputerowe i telefonowe, czasem dostaną telefon taty do pogrania albo tablet z bajką na chwilę ale to jak jedziemy w trasę i zaczynają się nudzić w aucie

Przed weekendem syn przyszedł z gimnazjum (to które jest a go nie ma że mają w szkole zakaz używania i posiadania przy sobie komórek, mają zostawać w szafkach. No ok, nie mam nic przeciwko, ale powód jest ciekawy.... Rodzice klas 1-2 złożyli taki wniosek do dyrekcji do wpisania do regulaminu szkoły, bo ich dzieci sa uzależnione od komórek.....

wiolek_lp napisał(a):Oglądając zatoki Murvicy w relacjach spodziewałam się wielkiego WOW.

O tej godzinie to nie trzeba było szukać szczęścia tylko iść na główną plaże w centrum Murvicy
... sorry tam jest jakieś centrum

piekara114 napisał(a):[ Przed weekendem syn przyszedł z gimnazjum (to które jest a go nie ma że mają w szkole zakaz używania i posiadania przy sobie komórek, mają zostawać w szafkach. No ok, nie mam nic przeciwko, ale powód jest ciekawy.... Rodzice klas 1-2 złożyli taki wniosek do dyrekcji do wpisania do regulaminu szkoły, bo ich dzieci sa uzależnione od komórek.....

U mnie w szkole jest ogólny zakaz używania komórek, o czym wychowawczyni poinformowała na 1 wywiadówce. I mój młody dopóki będzie chodzić na świetlicę ( czyli min 3 -4 klasa) może zapomnieć, że dostanie od nas telefon.
Ale pracuję w miejscu, gdzie coraz więcej zgłasza się rodziców z dziećmi uzależnionymi od komputera. I prawdą jest, że w pewnym momencie przestaje być to zabawą a zaczyna być problemem

lotnikwsk napisał(a):

wiolek_lp napisał(a):Oglądając zatoki Murvicy w relacjach spodziewałam się wielkiego WOW.

O tej godzinie to nie trzeba było szukać szczęścia tylko iść na główną plaże w centrum Murvicy
... sorry tam jest jakieś centrum

No właśnie gdybym wiedziała... Ale tam bałam się tej dużej ilości ludzi. I mnie pokarało

Ta pierwsza plaża w uvali Dračeva rzeczywiście gorsza od kolejnej. Chociaż jak my tam byliśmy (w 2015), nie było śmieci Wyglądała tak:



Całkiem nieźle, ale gdybyście poszli ścieżką jeszcze kawałek dalej, trafilibyście na takie cudo:



Nie ma co żałować, mieliście przecież udane plażowanie

Tak pamiętam, że u Ciebie widziałam to miejsce i pisałyście o nim z Kunii, natomiast na tym Twoim cudzie jak pisałam był już całkowity cień No ale plażowanie faktycznie nie najgorsze, więc nie ma co narzekać

piekara114 napisał(a): ... Rodzice klas 1-2 złożyli taki wniosek do dyrekcji do wpisania do regulaminu szkoły, bo ich dzieci sa uzależnione od komórek.....

No tak, rodzice dopuścili do uzależnienia bo im się nie chce dziecku poświecić czasu a szkoło walcz. Po lekcjach wyposzczone dzieci dalej siedzą z komórką lub przed kompem, ech ...

lotnikwsk napisał(a):

wiolek_lp napisał(a):Oglądając zatoki Murvicy w relacjach spodziewałam się wielkiego WOW.

O tej godzinie to nie trzeba było szukać szczęścia tylko iść na główną plaże w centrum Murvicy
... sorry tam jest jakieś centrum

Tak właśnie my zrobiliśmy i nie żałuję Ta główna plaża jest dość spora, ludzi było trochę ale dało się upolować skrawek aby nikomu pod stopami nie siedzieć Woda jednak była chłodna no i spore fale. Nie ryzykowałam kąpieli głównie z powodu temp. wody, ja to zupkę lubię jednak .

Ja też zupkę lubię ale wykąpać się musiałam koniecznie, bo dzień wcześniej było bez kąpieli
I tak super, że tam się dało, bo po powrocie do Povlji nadal pizgało

gusia-s napisał(a):No tak, rodzice dopuścili do uzależnienia bo im się nie chce dziecku poświecić czasu a szkoło walcz. Po lekcjach wyposzczone dzieci dalej siedzą z komórką lub przed kompem, ech ....

Nie wiem jak jest z nastolatkami ale tym młodszym dzieciom to wręcz należy dać smartfon na pół godziny czy godzinę, żeby chociaż móc coś ugotować, posprzątać czy po prostu chwilę odpocząć, bo inaczej zaorają cię na śmierć, bo ile przecież można się bawić ze swoimi dziećmi .