Tym razem przez BiH, ale nadal na Hvar-St.Grad, Sv.Nedjelja

Jeżeli chodzi o apartamenty jak dla mnie były w porządku. Co prawda wyposażenie pokoi nie było zbyt nowe, a łóżka trochę skrzypiały, ale cena też nie była wygórowana. Za to porządek gospodyni utrzymywała wzorowy. Może była trochę nadgorliwa i podejrzliwa, ale to było chyba spowodowane poprzednimi polskimi lokatorami, na których narzekała, że dzieci pomazały świeżo odnowione ściany.

Sama Sv.Nedjelja to niewielka osada składająca się głównie z apartamentów i żyjąca przede wszystkim w sezonie. Tylko jej górna część to stara chorwacka zabudowa, zresztą bardzo urokliwa. Charakterystyczną cechą Sv.Nedjelji jest ten widok.

Bardzo specyficzna jest również konoba w porcie.


A to kilka ujęć z konoby.

W samej Sv.Nedjelji jest w zasadzie tylko jedna plaża, czyli tzw. Exotic Beach. Jest bardzo ładnie położona, ale ze względu na jej małe rozmiary jest dość zatłoczona. My byliśmy tam w drugim tygodniu lipca i nie było zbyt dużo miejsca. Jednak muszę przyznać, że jak na chorwackie plaże jest trochę inna. Jest to moja pierwsza plaża w Chorwacji, na której nie trzeba było używać butów do pływania. Pokryta jest drobnym żwirkiem, bez ostrych krawędzi, przyjemna dla stóp.

Za plażą prowadzi wąska ścieżka wzdłuż skalistego brzegu.

Po przejściu kilkuset metrów docieramy do klubu wspinaczkowego. Ścieżka prowadzi do małego domku wciśniętego w pionowe skały. To siedziba klubu. Napisy wskazują, że jest to teren prywatny, ale można przejść i zwiedzić. Ich prywatna plaża, ukryta między skałami, robi spore wrażenie.







Za plażą ścieżka prowadzi już tylko do skałek, po których wspinają się śmiałkowie Muszą mieć z góry niezły widok.

Fajnie że opisujesz i pokazujesz znajome kąty!

ARTUR_KOLNICA napisał(a):Fajnie że opisujesz i pokazujesz znajome kąty!

Sam również lubię obejrzeć miejsca, które odwiedzałem, czyimś okiem
pozdrawiam

Hvar jest wyspą, na której najpiękniejsze plaże są poza większymi miejscowościami. Jedną z nich w moim odczuciu jest plaża i sama zatoka Lučišće. Odwiedziliśmy ją w zeszłym roku, ale tym razem chciałem ją pokazać również żonie. Sama droga dojazdowa może dostarczyć emocji. Moja żona mając lekki lęk wysokości miała obawy, ale jak już zobaczyła zatokę to bez większych oporów chciała tam pojechać ponownie. Droga do zatoki prowadzi szutrówką z Sv.Nedjelji do miasta Hvar.

Do zatoki jest jakieś 2 km, ale polecam przejechać całą drogą wzdłuż klifów. Dostarcza emocjonujących przeżyć

Mały rekonesans po okolicy

nasza ulubiona plaża... mieliśmy do niej 2500m od naszego apartmanu ... jak miło powspominać i umilić sobie oczekiwanie na kolejną wizytę na niej

Również potwierdzam, plaża jest warta wysiłku jaki trzeba włożyć żeby się tam dostać.
Ja byłem tam tylko raz, ale przy kolejnej okazji na pewno tam zajrzę!

Sv.Nedjelja nocą