Włochy: Toskania Liguria Piemont Aosta Citta dell'Arte

Franz napisał(a):Tę drugą kolejkę, w której spędziliśmy najwięcej czasu, widać na piątej fotce, a jeszcze lepiej na ostatniej.

Na piątej fotce bardziej przeraża !

pozdrawiam.

mariusz-w napisał(a):Na piątej fotce bardziej przeraża !

Taką mniej więcej odstaliśmy. Widok z wieży w dół pokazuje już nieco krótszy ogonek.

Pozdrawiam,
Wojtek

Po zejściu z wieży spacer do Kaplicy Książęcej Medyceuszy, a następnie odstajemy naszą najdłuższą kolejkę - ponad 500 osób - ale szybko się przemieszczającą, więc dosyć szybko wchodzimy do katedry.







Wracamy do samochodu i podjeżdżamy do San Miniato al Monte. Piękny widok na Florencję.





Wnętrze kościoła - prawdziwy rarytas.

Oglądam te wspaniałości i cieszę się , że tyle jeszcze przed nami do odwiedzenia i podziwiania


Pozdrawiam
Piotr

Franz napisał(a):Po zejściu z wieży spacer do Kaplicy Książęcej Medyceuszy, a następnie odstajemy naszą najdłuższą kolejkę - ponad 500 osób - ale szybko się przemieszczającą, więc dosyć szybko wchodzimy do katedry.

Wolno było robić zdjęcia czy w tym tłumie zwiedzających nikt Cię nie zauważył że je robisz

Prawdę mówiąc często zupełnie rezygnujemy gdy trzeba stać w kolejce na wejście, trzeba za wejście zapłacić i do tego nie wolno robić zdjęć. Po ogromnej dawce radości tylko dla moich oczu wiem, że już następnego dnia pamiętam niewiele a po roku pamiętam tylko wrażenia bez treści

piotrf napisał(a):Oglądam te wspaniałości i cieszę się , że tyle jeszcze przed nami do odwiedzenia i podziwiania

Na szczęście, pięknych miejsc jest więcej, niż czasu, by do nich wszystkich dotrzeć...

Lidia K napisał(a):Wolno było robić zdjęcia czy w tym tłumie zwiedzających nikt Cię nie zauważył że je robisz

Chyba był zakaz, ale głowy za to nie dam. W każdym razie, jakoś nikt chyba nie pilnował. Tam by trzeba armię pilnowaczy zatrudnić.

Lidia K napisał(a):Prawdę mówiąc często zupełnie rezygnujemy gdy trzeba stać w kolejce na wejście, trzeba za wejście zapłacić i do tego nie wolno robić zdjęć. Po ogromnej dawce radości tylko dla moich oczu wiem, że już następnego dnia pamiętam niewiele a po roku pamiętam tylko wrażenia bez treści

To podobnie, jak w moim przypadku. Często rezygnuję, jeśli spodziewam się, że fotki zrobić się nie da. Zbyt szybko zapominam. Bea ma znacznie lepszą pamięć, więc znajdujemy jakiś kompromis w tej kwestii.

Co do kolejek - trzy florenckie kolejki są absolutnym wyjątkiem w ciągu kilku ostatnich lat zwiedzania i poznawania świata. Nie cierpię stania w miejscu.
Kolejka do katedry tym się różniła od innych, że w ogóle się w niej nie stało. Kiedy do niej dołączyliśmy, cały czas się przemieszczała.

Pozdrawiam,
Wojtek

Niesamowicie popularna ta Toskania wśród rodaków w weekend majowy
Podobnie jak Tymona cichaczem jestem tu od początku...
Trochę wspominam, ale i nowe poznaję

pozdr

Franz napisał(a):Wracamy do samochodu i podjeżdżamy do San Miniato al Monte. Piękny widok na Florencję.

Piękny !

janusz.w. napisał(a):Niesamowicie popularna ta Toskania wśród rodaków w weekend majowy

Najwięcej turystów zagranicznych było właśnie z Polski. Miejscami słyszeliśmy częściej język polski niż włoski.

janusz.w. napisał(a):Podobnie jak Tymona cichaczem jestem tu od początku...
Trochę wspominam, ale i nowe poznaję

Miło mi, że zaglądasz i cieszę się, że się ujawniłeś.

mariusz-w napisał(a):Piękny !

Bardziej mi się podobał, niż widok z katedralnej campanili.

Pozdrawiam,
Wojtek

Z Florencji kurs na wschód. Kawka, potem przystanek pod Castello di Romena w Pratovecchio.



Na koniec dnia jeszcze spacer po wieczornym Poppi.

A co to za jednonogie duszydło za Beą lata? Pięknie wykorzystaliście majowy weekend - zazdroszczę

mariusz-w napisał(a):

Franz napisał(a):Tę drugą kolejkę, w której spędziliśmy najwięcej czasu, widać na piątej fotce, a jeszcze lepiej na ostatniej.

Na piątej fotce bardziej przeraża !

Mnie nie przeraża.
Całą młodość spędziłem w kolejkach, ale wtedy to było za czym stać! Teraz kolejek unikam, jak ognia.

Zdjęcia jak zwykle ciekawe, sporo przemyślanych ujęć.

helen napisał(a):A co to za jednonogie duszydło za Beą lata?

Bez tego duszydła fotka byłaby zbyt mało interesująca, by ją pokazywać.
No cóż, mieszkańcy Poppi szybcy są.

helen napisał(a):Pięknie wykorzystaliście majowy weekend - zazdroszczę

Tak wyszło. Ale podobało nam się.

Pozdrawiam,
Wojtek

jan_s1 napisał(a):Mnie nie przeraża.
Całą młodość spędziłem w kolejkach, ale wtedy to było za czym stać! Teraz kolejek unikam, jak ognia.

Mnie dłuższe stanie w miejscu męczy znacznie bardziej niż jakikolwiek ruch.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):

helen napisał(a):A co to za jednonogie duszydło za Beą lata?

Bez tego duszydła fotka byłaby zbyt mało interesująca, by ją pokazywać.
No cóż, mieszkańcy Poppi szybcy są.

To tak wygląda jakby cień nie miał zamiaru czekać i wyrwał się dalej sam na zwiedzanie.




Pozdrawiam