Tarasy do uprawy - cos niesamowitego. Żal, że marnieją bo ogrom włożonej w nie pracy musiał być niewyobrażalny
Aloes - nie od dziś wiadomo, że jest cudowną rośliną. Ale właśnie - ten rosnący w domu nigdy nie wiem jak pozbawić skórki

.png)

.png)
.png)
.png)
A gdzie się wybierasz ?.wiola2012 napisał(a):Obawiałam się, Gosiu, że zanim wrócę...
Myślę, że ją skończę, bo nie lubię zostawiać nie dokończonych relacji, ale faktycznie motywacji do pisania jest u mnie mniej niż zero.wiola2012 napisał(a):...już skończysz lub zaniechasz kanaryjską relację, ...
Ja też myślałam o samodzielnym popłynięciu na La Gomerę, ale jak się ekipa wykruszyła i zostaliśmy tylko we dwójkę, to zdecydowaliśmy się na wykupienie wycieczki. Myślę, że Twój sposób na zwiedzanie La Gomery, nie spowoduje, żebyście zobaczyli więcej niż my. Popłyniecie zapewne tym samym promem, więc czasu na La Gomerze będziecie mieć tyle samo, co my. Może jeśli odpuścicie obiad, to będziecie mieli możliwość wykorzystać ten czas do zobaczenia jednej atrakcji więcej. Drogi na La Gomerze są niebezpieczne, więc nie będziecie jeździć dużo szybciej, niż my autokarem, tym bardziej, że nie będziecie znać tych dróg, w przeciwieństwie do kierowcy autokaru, który przemierza te trasy kilka razy w tygodniu. Wydaje mi się, że chcąc dogłębniej zwiedzić La Gomerę, lepiej byłoby zdecydować się na co najmniej 3-dniowy pobyt na tej wyspie. Wtedy wynajęcie auta miałoby sens.wiola2012 napisał(a):...ale na szczęście pokazujesz piękną La Gomerę. Mam nadzieję, że starczy nam czasu na popłynięcie na nią. Jeśli to nastąpi, to prawdopodobnie popłyniemy promem i wypożyczymy na miejscu jakieś auto.
No żalKapitańska Baba napisał(a):Tarasy do uprawy - cos niesamowitego. Żal, że marnieją bo ogrom włożonej w nie pracy musiał być niewyobrażalny![]()
.Podczas pokazu dowiedzieliśmy się, że przed uzyskaniem miąższu z liści aloesu, należy je przez kilka godzin moczyć w wodzie, która zabarwi się na czerwono-fioletowy kolor. Potem należy liść przekroić na pół, ale wzdłuż, a nie w poprzek i korzystając z łopatki, którą trzeba wsunąć pomiędzy miąższ a liść, podważać miąższ w celu jego "wydłubania". Z tym że liście aloesu na La Gomerze pochodzą z innego gatunku i są dużo większe, niż te rosnące w doniczkach w naszych domach. W sklepie oprócz kosmetyków, oferowano także do sprzedaży małe sadzonki tego gatunku aloesu w cenie 5 € za sztukę, ale nie zdecydowaliśmy się na zakup takiej sadzonki.Kapitańska Baba napisał(a):Aloes - nie od dziś wiadomo, że jest cudowną rośliną. Ale właśnie - ten rosnący w domu nigdy nie wiem jak pozbawić skórki
.png)
. .png)
megidh napisał(a):Ja też myślałam o samodzielnym popłynięciu na La Gomerę, ale jak się ekipa wykruszyła i zostaliśmy tylko we dwójkę, to zdecydowaliśmy się na wykupienie wycieczki. Myślę, że Twój sposób na zwiedzanie La Gomery, nie spowoduje, żebyście zobaczyli więcej niż my. Popłyniecie zapewne tym samym promem, więc czasu na La Gomerze będziecie mieć tyle samo, co my. Może jeśli odpuścicie obiad, to będziecie mieli możliwość wykorzystać ten czas do zobaczenia jednej atrakcji więcej. Drogi na La Gomerze są niebezpieczne, więc nie będziecie jeździć dużo szybciej, niż my autokarem, tym bardziej, że nie będziecie znać tych dróg, w przeciwieństwie do kierowcy autokaru, który przemierza te trasy kilka razy w tygodniu. Wydaje mi się, że chcąc dogłębniej zwiedzić La Gomerę, lepiej byłoby zdecydować się na co najmniej 3-dniowy pobyt na tej wyspie. Wtedy wynajęcie auta miałoby sens.wiola2012 napisał(a):...ale na szczęście pokazujesz piękną La Gomerę. Mam nadzieję, że starczy nam czasu na popłynięcie na nią. Jeśli to nastąpi, to prawdopodobnie popłyniemy promem i wypożyczymy na miejscu jakieś auto.

megidh napisał(a):Obawiałam się, Gosiu, że zanim wrócę...
A gdzie się wybierasz ?.
megidh napisał(a):La Laguna Grande. Jest to park rekreacyjny położony w samym sercu Parku Narodowego Garajonay, który zajmuje miejsce dawnego krateru wulkanicznego od dawna porastają drzewa i trawa, ale wyjątkowe warunki stworzyły piękną płaską łąkę, na której zbudowano place zabaw, miejsca do grillowania i ławki ze stołami, idealne na pikniki.
.png)
wiola2012 napisał(a):megidh napisał(a):Ja też myślałam o samodzielnym popłynięciu na La Gomerę, ale jak się ekipa wykruszyła i zostaliśmy tylko we dwójkę, to zdecydowaliśmy się na wykupienie wycieczki. Myślę, że Twój sposób na zwiedzanie La Gomery, nie spowoduje, żebyście zobaczyli więcej niż my. Popłyniecie zapewne tym samym promem, więc czasu na La Gomerze będziecie mieć tyle samo, co my. Może jeśli odpuścicie obiad, to będziecie mieli możliwość wykorzystać ten czas do zobaczenia jednej atrakcji więcej. Drogi na La Gomerze są niebezpieczne, więc nie będziecie jeździć dużo szybciej, niż my autokarem, tym bardziej, że nie będziecie znać tych dróg, w przeciwieństwie do kierowcy autokaru, który przemierza te trasy kilka razy w tygodniu. Wydaje mi się, że chcąc dogłębniej zwiedzić La Gomerę, lepiej byłoby zdecydować się na co najmniej 3-dniowy pobyt na tej wyspie. Wtedy wynajęcie auta miałoby sens.wiola2012 napisał(a):...ale na szczęście pokazujesz piękną La Gomerę. Mam nadzieję, że starczy nam czasu na popłynięcie na nią. Jeśli to nastąpi, to prawdopodobnie popłyniemy promem i wypożyczymy na miejscu jakieś auto.
A widzisz, nie pomyślałam. Wezmę to pod uwagę. Przeliczę koszty, bo będziemy w 5 osób. Dziękuję, jak zawsze można na Ciebie liczyć
Fajnie. Na Pagu jeszcze nie byłam.wiola2012 napisał(a):.megidh napisał(a):A gdzie się wybierasz ?.
Jeszcze tylko samochodem na Pag w połowie sierpnia.
My raczej jeździmy na 7-dniowe wyjazdy, więc 10 dni to dla mnie sporo. No ale skoro Twój mąż nie odpoczął, to konieczny jest powtórny wyjazd. Życzę Wam udanego wyjazdu i sporej dawki odpoczynku dla męża.wiola2012 napisał(a):W tym roku zamiast jednego dłuższego wakacyjnego wyjazdu mamy 2 krótsze. Po powrocie się okaże. Mąż powiedział, że 10 dni to było za krótko, nie zdążył odpocząć i odreagować roku w pracy.
.png)
.png)
.png)
megidh napisał(a):Z ciekawości na szybko sprawdziłam, jak by kosztowo wyglądało przepłynięcie promem na La Gomerę na jeden dzień i wynajęcie samochodu na tej wyspie...
megidh napisał(a):My raczej jeździmy na 7-dniowe wyjazdy, więc 10 dni to dla mnie sporo. No ale skoro Twój mąż nie odpoczął, to konieczny jest powtórny wyjazd. Życzę Wam udanego wyjazdu i sporej dawki odpoczynku dla męża.
.png)
Ja jednak bym pewnie zdecydowała się na auto, dla 2 osób różnica nie jest aż tak duża w mojej opinii, a jeżdżę jak chcę i gdzie chcę.... prom 2*42,8*2+78 auto+paliwo+obiad (wybrałam datę najbardziej zbliżoną do mojego ewentualnego terminu, listopad na prom jeszcze niedostępny) 24.10.2025wiola2012 napisał(a):Tak, Twoja kalkulacja pokazuje, że nie ma to sensu, nawet przy 5 osobach.megidh napisał(a):Z ciekawości na szybko sprawdziłam, jak by kosztowo wyglądało przepłynięcie promem na La Gomerę na jeden dzień i wynajęcie samochodu na tej wyspie...
Mam dokładnie takie samo zdanie jak Twój mążwiola2012 napisał(a): a wakacyjny wyjazd powinien być 2-3 tygodnie, najlepiej autem. Wtedy ma pełen reset.
.png)
piekara114 napisał(a):I jest to naukowo sprawdzone.
Przez pierwsze 2-3 dni człowiek nawet podświadomie jest jeszcze w kieracie dom-praca-codzienność...
.png)
.png)
