Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

relacja z leczenia unikalnej choroby - Kamping VALA/Orabic

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Zuzanna
Podróżnik
Posty: 16
Dołączył(a): 10.06.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Zuzanna » 26.08.2007 19:32

Witam:) byliśmy z rodzinką na tym campie. Jesteśmy ciekawi o jakim miejscu mówisz. Niestety też byłam obsypana ..ale na początku tylko ja potem dołączyl mąż, a dzieci wcale!! My inaczej interpretowaliśmy owe bąble.............ugryzienia owadów tyle że nie wiedzieliśmy jakich. Wyglądałam chyba gorzej niż ty bo na samej szyi po dwóch tygodniach do;liczyłam się 15:( swędziało jak po ugryzieniu komara które tam napewno były ( kilka ubiliśmy:)) po rozdrapaniu widać dziurkę jak po ukąszeniu. Zastanawialiśmy się z mężem dlaczego nie dzieci i znaleźliśmy jedyne logiczne wytłumaczenie...........nie siadywały z nami kolo namiotu do późnej nocy!! I jeszcze jedno nad czym się zastanawiamy do dziś , czy to tylko komary? bo każdy wieczór nad naszymi głowami biegały po drzewach zwierzaki, słyszeliśmy je tylko raz nam się udało zobaczyć ale tylko przez moment. Kolo namiotu rano było widać odchody... i tu padło przypuszczenie czy nie gryzie nas coś znacznie mniejszego od komarów. A my(właściwie ja) bardziej puchnę po tym ugryzieniu.choć polskie komary też dają mi do wiwatu:) Pozdrawiam :) napisz gdzie byliście rozbici.
MarcinSzymk
Plażowicz
Posty: 8
Dołączył(a): 26.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) MarcinSzymk » 26.08.2007 19:44

Cześć Nulka

Mnie kiedyś też spotkała taka przypadłość, tylko, że w kraju. Okazało się, że to rumień czerwony, który może być wywołany przez zakażenie ustrojowe lub być następstwem silnej reakcji alergicznej. Dla mnie skończyło się tygodniem w szpitalu na dermatologii. Ogromne ilości wapna, hydrokortyzon dożylnie.

Inna sprawa, że kilka dni temu wrócłem z Orebic'a i mam na sobie mnóstwo śladów po malutkich ukąszeniach. Odkryłem sprawcę - to takie cholerne małe meszki, których łatwo nie zauważyć polując na komary.
Jak jest gorąco i spocisz się a na dodatek masz na sobie bawełniane ubranko, może wystąpiś reakcja alergiczna. Mnie swędzi do tej pory (5 dni po powrocie) i za diabła nie chce przestać.

POzdrawiam i trzymam za Was kciuki - bedzie dobrze!!
Marcin
Zuzanna
Podróżnik
Posty: 16
Dołączył(a): 10.06.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Zuzanna » 26.08.2007 22:03

Małe muszki też widzieliśmy i też braliśmy je pod uwagę. Co do potu zgadzam się w stu procentach (pewnie nawet mój im bardziej odpowiadał:D)bo bardziej do mnie lgneły. A i włosi którzy byli rozbici obok nas uzywali ogromne ilości preparatów przeciw komarom i nie byli tak obsypani jak np.ja. Pozdrawiam
nulka1
Odkrywca
Posty: 68
Dołączył(a): 30.04.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) nulka1 » 26.08.2007 22:26

Zuzanno,

staliśmy na najniższej półce nad najwyższymi stolikami knajpy na plaży, a za murem był jakiś apartament. Tam gdzie butelki w murze.
My mieliśmy bardzo głośno bijące fale, więc żadnych zwierzaków nie słyszeliśmy. Komarów w naszym czasie ubiliśmy 3 sztuki - nie było ich prawie wcale. Na pewno nie meszki. Braliśmy pod uwagę pasożyty skórne, ale dlaczego osoby śpiące w jednej sypialni mogły być całkowite wolne od plam lub drapiące do krwi?
Wszyscy siedzieliśmy mniej więcej równo na zewnątrz.
Ciekawa rzecz - osoby na stałe przyjmujące lekarstwa nie miały nic. Taka reguła.
zawodowiec
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3461
Dołączył(a): 17.01.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) zawodowiec » 26.08.2007 22:35

U mnie i mojej lepszej połówki w zeszłym roku objawy pojawiły się i zniknęły dokładnie w tym samym czasie i wyglądały identycznie...
Po zeszłorocznych przejściach i teraz Waszych opowieściach chyba będę nad chorwackie morze zawsze zabierał coś antyhistaminowego :lol:
Zuzanna
Podróżnik
Posty: 16
Dołączył(a): 10.06.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Zuzanna » 26.08.2007 23:31

Nulka my byliśmy rozbici tak jakby nad wami:) :D w samym rogu. A za nami bylo to "piękne" urwisko 8O ...... tam grasowały różne zwierzaki (widzieliśmy również sowę). Szczególnie wieczorem lub w nocy było słychać nawet odgłos pazurków jak przesuwały się po korze wyglądało jak szczury tyle że łaziło po drzewie i świetnie radziło sobie z przemieszczaniem po nich!! Czyli miałaś rację jeśli chodzi o miejsce. Ale ja dalej twierdzę że to jakieś żyjątka :?:
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107682
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 27.08.2007 08:07

Jeśli to żyjątka, to mogły to być meszki :?:

http://www.meszki.com.pl/

http://www.rgabrysz.konin.lm.pl/owady.html

http://www.pfm.pl/u235/navi/199269#p2

a gryzą samice, podobnie jak komarzyce :wink:

i wygląda na to, że meszki groźniejsze od komarzyc :evil:

Meszki (Simulidae)
Dorosłe owady przebywają w pobliżu wód płynących.
Samice wyposażone w kłujkę atakują ludzi i zwierzęta często podczas dnia, w pełnym słońcu. Ukłucia meszek są bardziej bolesne od ukłuć komarów i pozostawiają wyraźny krwawiący ślad. Mogą też powodować obrzęki i gorączkę. U zwierząt, np. bydła na pastwiskach, narażone na ukłucia są zwłaszcza okolice oczu, pyska, nozdrzy, odbytu i narządów płciowych. Toteż w porze aktywności meszek przy dużej ich agresywności niewskazane jest wyprowadzanie zwierząt z pomieszczeń. Krowy ukłute przez te owady dają mniej mleka, a drób gorzej się niesie. Przy znacznej agresywności owadów zaatakowane zwierzęta giną wskutek ubytku krwi, działania jadu powodującego zmiany skórne i zaburzenia oddechowe (obrzęki płuc). Zespół tych objawów nazywamy hararą.

Meszka

W kleszczach meszki

A meszki to inaczej bolimuszki :wink:
:papa:
nulka1
Odkrywca
Posty: 68
Dołączył(a): 30.04.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) nulka1 » 27.08.2007 09:24

No, to muszę zburzyć Wasze podejrzenia - nie mam wyraźnych, ani nawet widocznych miejsc ugryzienia. To jak odparzenie, stopniowo malejące.

Zaczynam podejrzewać, że na górnej półce mogły być żyjątka i nasi kochani gospodarze zrobili oprysk chemiczny. W związku z tym żyjątka mogły być także, ale uczulenie to na 100%.
Może to drzewo było jakieś dziwne. Nie potrafiliśmy określić co do było. Takie ogromne z liśćmi jak laurowe.
MarcinSzymk
Plażowicz
Posty: 8
Dołączył(a): 26.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) MarcinSzymk » 27.08.2007 20:13

Nulka1 napisałaś, że osoby biorące leki nie miały objawów. A jakie leki brały? A to drzewo o którym piszesz, to nie był figowiec?
znika
Turysta
Posty: 12
Dołączył(a): 30.08.2007
Vala i choroba plamista

Nieprzeczytany postnapisał(a) znika » 30.08.2007 20:14

Zuzanno,
Kiedy byliście na Vali?
My bylismy po 19 sierpnia, jesteśmy współofiarami o których pisała nulka1.
Wiemy, że wcześniej w tym samym miejscu była para z Włoch a potem rodzina z Węgier. Wszyscy mieli ten sam problem. Czy piszesz właśnie o tych Włochach?
My "zarazilismy się" po jednej nocy spędzonej w tym miejscu i pierwszej nocy w Chorwacji więc wakacje z głowy...
Jesli problem trwał dłużej , a własciciele campu o tym wiedzieli to jest to skandal!
nulka1
Odkrywca
Posty: 68
Dołączył(a): 30.04.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) nulka1 » 30.08.2007 21:11

Znika, rozumiem, że znika...

Daj znać na mojego prywatnego maila.
Może czas po tych wszystkich przejściach zapoznać się bliżej?
adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl
Zuzanna
Podróżnik
Posty: 16
Dołączył(a): 10.06.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Zuzanna » 30.08.2007 21:50

Witam:) my wyjechaliśmy 11 sierpnia . Na miejscu Nulki( o ile tak można powiedzieć ) byli rozbici Włosi a obokk nas również dwie rodzinki z włoch. Spędziliśmy na Vali 11 dni najgorzej bylo w pierwszym tygodniu bo obsypalo mnie okrutnie , ale tak jak pisalam myślałam że to owady. Syn mial tylko dosłownie 7 plamek i mówił że mnie dogoni więc kazałam przeliczyć to co było na mnie - niechlubny rekord - po 6 dnniach 48!!!!!!!!
Swędzialo jak cholera, a jak rozdrapałam widać bylo dziurkę po ugryzieniu:( Przynajmniej te które rozdrapalam :twisted:
nulka1
Odkrywca
Posty: 68
Dołączył(a): 30.04.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) nulka1 » 30.08.2007 22:33

Ha, ha, 48 - to było pogryzienie komara!
Śladów na placach Znika nie dało się policzyć!
znika
Turysta
Posty: 12
Dołączył(a): 30.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) znika » 30.08.2007 22:47

Witam ponownie,
My bylismy rozbici w tym miejscu co Zuzanna dwa lata temu.
Nie było problemów z plamo-kropkami.
Podczas burzy i ulewy osuneła sie na nas skarpa i zasypała ziemią i zalała błotem poł namiotu. Wtedy tez własciciele campingu nie pomogli. Pozyczyli tylko łopate, która mój maż kilka godzin odkopywał dobytek.
Ale nie zniechecilismy sie i wrócilismy na Vale, bo miejsce jest przeciez piekne. Wspomne tylko, ze było tez trzesienie ziemi, ale odczuwalne było tylko w apartamntach. znjaomym szklanki pospadały :) Zuzanno czy rodziny włoskie tez miały problem plamisty?
Ja jestem skłonna i zdetermniowana wyciagnać konsekwencje wobec włascicieli kampingu. Jesli problem trwał dłużej, a oni o tym wiedzieli to ich zachowanie jest karygodne. Nam powiedzieli tylko o włoskiej parze z "problemem" skórnym i Wegrach, których my mielismy okazje zobaczyc.
W kwestii kropek to ja mam głównie na plecach i brzuchu. Na plecach ponad 90!!! Na brzuchu nieco mniej...
Zuzanno czy zostały Ci slady. Mnie dzisiaj lekarka z poradni medycyny tropikalnej nastarszyła, że zostana...
Oczywiście nie wie, co to jest ale sądzi że nie insekty. Raczej alergia na coś chemicznego...
Nulka - napisze na prv. Znika to niestety nie od znikania plamek :( ...
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107682
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 30.08.2007 23:04

Cytat:
"Od czasu do czasu meszki pojawiają się tak licznie, że atakując chmarami uniemożliwiają ludziom pracę i wypoczynek w terenie. Liczne są w zadrzewionych okolicach, w których znajdują się ośrodki rekreacyjne. Czasem zalatują nawet do mieszkań ludzkich. Ukłucia meszek są dla nas bardziej bolesne niż ukłucia komarów i pozostawiają wyraźny krwawiący ślad. W miejscach ukłuć powstają bolesne zmiany, trwające u ludzi nawet ponad tydzień. Wiele osób jest uczulonych. U nich mogą wystąpić duże obrzęki i wysoka gorączka."

Z cytatu wynika, ze trafiliście wylęg meszek i zapłodnione samiczki Was pogryzły.
Preparaty chemiczne do zwalczanie komarów i meszek nie są szkodliwe dla ludzi
Szczerze współczuję, ja podczas dziewięciu pobytów w Chorwacji pod namiotem nie byłem pokąsany ani przez komarzycę ani przez meszkę.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
relacja z leczenia unikalnej choroby - Kamping VALA/Orabic - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone