Rab - mały raj dla rodzin z dziećmi

napisał(a) **franko** » 26.09.2011 07:15

Swietnie piszesz, ciekawe i ładne fotki. Czekam na c.d.
PZDR.

napisał(a) **kkra** » 26.09.2011 07:46

nadrobiłam i już śledzę:)

napisał(a) **mahadarbi** » 26.09.2011 10:22

piotrf napisał(a):Melduję się w Twojej relacji podziwiając i ucząc się zarazem - z wnukami przyszłymi wyjazdy stoją przede mną otworem ( mam cichą nadzieję , że córcie nie odmówią dziadkowi tej przyjemności )

Pozdrawiam
Piotr

Witaj, Piotr! Fajnie, że jesteś a dziadkowi wnuki nie odmówią, bądź pewny :wink:

Pozdrawiam,
Anka

napisał(a) **mahadarbi** » 26.09.2011 10:24

Dudek2222 napisał(a):Jak fajnie cudzym okiem raz jeszcze zerknąć na widoki podziwiane miesiąc temu.
Ten hotel, w Austrii, to nie Oldtimer aby ?

No hej! Oczywiście, że Oldtimer :lol:

Na Cromaniaków zawsze można liczyć, dzięki :lol:

napisał(a) **mahadarbi** » 26.09.2011 10:27

Roxi napisał(a):
mahadarbi napisał(a): Czemu czułam? Bo tam, gdzie dzieci w tytule, tam lecą rodzice (i nie tylko, widzę)

Nie tylko rodzice, nie tylko
Przekochany bąbelek... i Rab też bardzo fajny. Nigdy nie byłam, nie widziałam. Dlatego tak lubię dział z relacjami z podróży

Czołgiem, Laro Croft! :wink:

Fajnie, że wpadłaś. Rab jest prześliczny, ale z nurkowaniem musiałabyś podążyć naszym szlakiem, do przeuroczych zatoczek FKK /już w nowym odcinku pokażę jedną z tych naszych ukochanych/. Lopar to jednak wielka wanienka dla bobasów do metra wysokości :wink:

napisał(a) **mahadarbi** » 26.09.2011 10:31

franko napisał(a):Swietnie piszesz, ciekawe i ładne fotki. Czekam na c.d.
PZDR.

Witaj, franco!
Dzięki, będzie coraz ładniej, więc zostań

Pozdrawiam!

kkra napisał(a):nadrobiłam i już śledzę:)

Hej, kkra! Fajnie, że i tu za mną trafiłaś :wink:

napisał(a) **Roxi** » 26.09.2011 11:03

mahadarbi napisał(a):Lopar to jednak wielka wanienka dla bobasów do metra wysokości

Wanna też jest ok, lubię długie i relaksujące kąpiele... niekoniecznie w masce i płetwach :lol:

napisał(a) **franko** » 26.09.2011 11:11

Zostanę do samego końca relacji.
PZDR.

napisał(a) **mahadarbi** » 26.09.2011 11:31

Roxi napisał(a):
mahadarbi napisał(a):Lopar to jednak wielka wanienka dla bobasów do metra wysokości

Wanna też jest ok, lubię długie i relaksujące kąpiele... niekoniecznie w masce i płetwach

Już myślałam, że tylko kąpiele od 220 m w dół :wink:

napisał(a) **mahadarbi** » 26.09.2011 11:32

franko napisał(a):Zostanę do samego końca relacji.
PZDR.

Fajnie

napisał(a) **mahadarbi** » 26.09.2011 14:10

Aguha napisał(a):I ja się przysiądę i chętnie poczytam. Przedwczoraj wróciliśmy z Hvaru. Towarzyszył nam Prawdziwy Cromaniak w wieku miesięcy szesnastu . Pozwolę sobie stwierdzić, że Nadia jest urocza

Pozdrawiam

Witaj, Aguha!
To co, możemy chyba liczyć za chwilę na jakąś hverneńską opowieść?
16 msc... rety, kiedy to było :?:

Nadia bardzo dziękuje za komplement :oops:

Pozdrawiam!

napisał(a) **Bea.ta** » 26.09.2011 18:48

mój Rab:)
moje kąty

chętnie obejrzę

w 2007 roku byliśmy u Rosy i Ignaca K. w Banjol .... dzieci do dzisiaj wspominają smak ciasteczek pieczonych przez panią Rosę .... a gruszkóweczka Ignaca ...

napisał(a) **mahadarbi** » 26.09.2011 19:37

No weź nie żartuj!

U Kirinców byliście??? :?:

Bosz... jaki ten świat mały

Ignac nadal gruszku częstuje? A tańcuje też? :lol:

Podreperowali tę chałupinę trochę? Synalek poszedł wreszcie do pracy?
My u nich byliśmy w jakimś 2004 roku, może 2005, nie pamiętam... Ale numer

napisał(a) **Bea.ta** » 26.09.2011 19:44

mahadarbi napisał(a):No weź nie żartuj! U Kirinców byliście??? Bosz... jaki ten świat mały Ignac nadal gruszku częstuje? A tańcuje też? Podreperowali tę chałupinę trochę? Synalek poszedł wreszcie do pracy?
My u nich byliśmy w jakimś 2004 roku, może 2005, nie pamiętam... Ale numer

no patrz

koło palmy do góry

nie wiem, jak chałupina wczesniej wyglądała

my mielismy ten apartament na parterze z wejsciem osobnym

taki późny Gierek z haftowanymi obrazkami - ale było ok:)

gruszkóweczka (popijte, popijte ....

) była mooooocna, łoj mocna

żarełko powitalne i rybki pożegnalne pyszniutkie

Figi co rano

ehhhh rozmarzyłam się

Synalek - chrapał w ciągu dnia w tym domku na górze

napisał(a) **mahadarbi** » 26.09.2011 19:50

Nieee no

numer wszechczasów :!:

Najbidniejsza chałupa we wsi a co drugi u nich na kwaterze był :wink:

No ale nie standard a ludzie się liczą :wink:

Nam wtedy niewiele do szczęścia potrzeba było, dobra atmosfera, żarełko i widoki (kolejność dowolna), a oni byli genialni! Rosa co wieczór kolacja, Ignac co wieczór popitka, co dwa dni na ośmiornice chłopy wypływali a na koniec wyjazdu Rosa nas rozrzewniła do łez, częstując NAJLEPSZĄ NA ŚWIECIE marynowaną ośmiornicą z połowu

Ech... Obiecaliśmy, że wrócimy do nich z dzieckiem już