Wiadomo, że jak się ma czym, można docierać tam z Rabu czy spod Rabu. Żadna odległość przecież
Marsallah, widzę, że 'popełniłeś' relację z Korčuli
.png)
.png)

.png)
i pytał ... gdzie są te skałki i kamyki z chorwackich plaż, o których mu opowiadałam
do "miejsc czarownych".
.png)
.png)
mahadarbi napisał(a):Jednak Lopar jest ogólnie żaden. Totalnie beznadziejnyJeśli go traktować wyłącznie jako punkt, przez który trzeba się przebić, by dotrzeć na plażę - owszem. Wyjścia nie ma
Ale żeby tam stacjonować? Never. Nawet kosztem szybszego doracia do dziewiczych plaż.
Wiadomo, że jak się ma czym, można docierać tam z Rabu czy spod Rabu. Żadna odległość przecież
Marsallah, widzę, że 'popełniłeś' relację z KorčuliJak się nieco obrobię, zajrzę do Ciebie. To w końcu moja ulubiona część Cro.
.png)
.png)

.png)
mahadarbi napisał(a):Sahara była czyściusieńka, kiedy tam byliśmy, zero śmieci, zero ludzi. Zresztą na FKK z reguły jest mało ludzi a plaże są o niebo piękniejsze niż te dla tekstylnych. Poza tym widok naprawdę piękny, czuć było przestrzeń. Trochę księżycowo z tą równiną dookoła, pagowo nieco. Najbardziej mętny był Dubac, więc zupełnie odmienne mamy odczuciaMy byliśmy w 2008 roku, więc wrażenia możemy mieć inne.
.png)
.png)
mahadarbi napisał(a):Może miesiąc w takim razie miał znaczenie?Jestem wyjątkowo przeczulona na punkcie czystości i Sahara spełniła wszystkie moje wymogi. Ciganka tym bardziej, no ale tam są płyty.
Ciekawa jestem czy na Dubacu wylądowaliście w tym samym miejscu pod pofalowanymi skałami?![]()
Bez względu jednak na wszystko to Stolac nosi laur zwycięstwa i nie sądzę, by na Rabie coś go przebiło.
Doczytałam Waszą Korculę. Świetna relacja!
.png)
.png)
.png)
Powrót do Nasze relacje z podróży
