Przez Słowenie na Istrię

Przyznam ze zastanawiam sie na przejazdem przez Wurzenpass jadąc od Salzburga w Strone Villach i dalej na Podkoren.
Rozważam też dojazd do Pokorem droga SS54 od strony włoskiej i widząc kapitulacje na Wurzenpass aut o wiele mocniejszych, chyba właśnie na ten wariant sie zdecyduję..
A może obawy są przedwczesne?

Jakimi autkami przejeżdżaliście przez Wurzenpass ?

Najlepiej z dieslem.
I z dobrymi hamulcami oraz umiejętnościami hamowania w górach...
A marka nie ma tu znaczenia. Byle nie jakiś obładowany mały pierdek z silnikiem o pojemności 1000-1200ccm, bo może nie dać rady a zatrzymanie się w trakcie tego podjazdu raczej do przyjemności nie należy, nie mówiąc o problemach jakich można sobie i innym wtedy narobić.

Ale... droga SS54 ma też inną zaletę. Obok są magiczne Laghi Fusine, dwa przepiękne, ładnie położone szmaragdowe jeziorka... I dla nich warto tamtą trasą jechać!
Pozdr.

wielkie dzięki... to sie nazywa konkretna wiadomość ja mam 1,1 pojemności w bezynie więc sie nawet tam nie pcham..

Co prawda rok temu przez Grossglockner smignelismy w zimowych warunkach bez problemu.. no ale to było TDI

Dzięki - pozdrawiamy

cronaturki napisał(a):wielkie dzięki... to sie nazywa konkretna wiadomość ja mam 1,1 pojemności w bezynie więc sie nawet tam nie pcham..

Dobra decyzja - przy tej pojemności też bym nie ryzykował.

A droga z Tarvisio do Podkoren też bardzo ładna No i po drodze Planica!

cronaturki napisał(a):wielkie dzięki... to sie nazywa konkretna wiadomość ja mam 1,1 pojemności w bezynie więc sie nawet tam nie pcham..

Wiesz... niektórzy jednak lubią poczuć adrenalinę na podjeździe.
Przyznam że zdarzyło mi się kiedyś w Austrii wepchać się na drogę górską o nachyleniu....27%.
Krótka ale naprawdę niezła.
Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie fakt, że ja tam pojechałem...Maluchem!
No takie były moje początki rajdów po górach.
Ale... autko lekkie i ja sam a bagaże...no wiecie sami ile tam się mieści, nie?
Także zipał trochę ale wyzipał bez problemu na przełęcz a ja wraz z nim.

A jak wyglada droga z Klagenfurtu E651/652 do Bled ? Mąz chce jakieś jeziorko oglądać...
Jak potem do Puli poza autostradą? Da się w miarę normalnie na TDI dojechać? Jakieś stromizny?

Fatamorgana napisał(a):, że ja tam pojechałem...Maluchem!
No takie były moje początki rajdów po górach.
Ale... autko lekkie i ja sam a bagaże...no wiecie sami ile tam się mieści, nie?
Także zipał trochę ale wyzipał bez problemu na przełęcz a ja wraz z nim.

ale to napęd na tył więc lepiej w górskich warunkach...

beakarp napisał(a):A jak wyglada droga z Klagenfurtu E651/652 do Bled ? Mąz chce jakieś jeziorko oglądać...
Jak potem do Puli poza autostradą? Da się w miarę normalnie na TDI dojechać? Jakieś stromizny?

Droga przez LoiblPass jest o tyle "niegroźna" że prowadzi w najbardziej górskiej części tunelem (bezpłatnym). Zatem bez problemu.
Natomiast do Puli to można kilkom wariantami, także zależnie od tego jaki się obierze- będzie mniej lub bardziej górsko.

Fatamorgana napisał(a):

beakarp napisał(a):A jak wyglada droga z Klagenfurtu E651/652 do Bled ? Mąz chce jakieś jeziorko oglądać...
Jak potem do Puli poza autostradą? Da się w miarę normalnie na TDI dojechać? Jakieś stromizny?

Droga przez LoiblPass jest o tyle "niegroźna" że prowadzi w najbardziej górskiej części tunelem (płatnym). Zatem bez problemu.
Natomiast do Puli to można kilkom wariantami, także zależnie od tego jaki się obierze- będzie mniej lub bardziej górsko.

Czy aby na pewno płatnym..... popatrz na numery dróg, to nie jest A11.

beakarp napisał(a):A jak wyglada droga z Klagenfurtu E651/652 do Bled ? Mąz chce jakieś jeziorko oglądać...
Jak potem do Puli poza autostradą? Da się w miarę normalnie na TDI dojechać? Jakieś stromizny?

Zapakowanym Golfem III 1,6 benzyna daliśmy radę (na "1" jeden odcinek ) więc chyba nie masz co się obawiać.


No i tunel był free.

wielbiciel napisał(a):
Czy aby na pewno płatnym..... popatrz na numery dróg, to nie jest A11.

Tak, przepraszam. To z rozpędu bo akurat pisałem treść o innej trasie z płatnym tunelem i "wkleiłem" płatność...

Wybieram się na majówkę do Rabac na Istrię.
Jak lepiej jechać ?
Od północy większą część przez Słowenię płatną autostradą czy lepiej trasą autostradami Chorwackimi czyli jakby na Dalamcję -> Maribor-Ptuj Zagreb z ominięciem płatnych Słoweńskich autostrad.

goldengate napisał(a):Wybieram się na majówkę do Rabac na Istrię.
Jak lepiej jechać ?
Od północy większą część przez Słowenię płatną autostradą czy lepiej trasą autostradami Chorwackimi czyli jakby na Dalamcję -> Maribor-Ptuj Zagreb z ominięciem płatnych Słoweńskich autostrad.

odpowiem Ci jak innym wątku pisałem:
Jeżeli nie uwzględniasz wypadów do Słowenii, np Postojna Jama, Skocjanska Jama, Bled, wąwóz Vintgar, Planica, przejazd do Włoch to warto ją ominąć i na Istrię przez Chorwację z objazdem Słoweńskiej autostrady, ale jeżeli odwiedzisz m.in. te miejsca to warto zakupić jednak winietę na Słowenię i nie omijać autostrad, tylko korzystać z nich do woli i szybko się przemieszczać; oczywiście do tych miejsc dojedziesz też bocznymi drogami, ale wybór należy do Ciebie...

A ja myślę, że nawet bez zwiedzania Słowenii warto tamtędy jechać na Istrię. Kilometrowo wychodzi podobnie, cenowo też, ilość dróg innych niż A/S również podobna. (wszędzie jednak z lekką przewagą SLO)

Na niekokorzyść jazdy przez Zagrzeb przemawiają korki na granicy w Macelj, które są pewne jak Kevin w święta. Na granicach w okolicy Istrii korki albo mniejsze, albo (bardziej przwdopodobne) śladowe lub wcale.

A poza tym - być w Słowenii i nie odwiedzić przynajmniej częsci z wymienionych przez te kiero miejsc - toż to grzech!

EDIT: Teraz dopiero doczytalem, że na majówkę! W takim razie korków nie powinno być na żadnej granicy. Latem to inna bajka.

Zaciekawiły mnie te miejsca.
Co radzicie zobaczyć przejazdem? Bo wszystkiego raczej nie damy rady