przez AUSTRIĘ w kierunku Dalamcji

24. 04. 2013

W Bratysławie jak i dalej trzymać się dobrego oznakowanego pasa.W Austrii są na autostradzie sa zdradliwe zakręty,ciasne więc trzeba trochę zwolnić.W Chorwacji i Słowacji prawie zakrętów nie ma.Moim ulubionym miejscem na autostradzie to lewy pas.Kurcze mój dziadek jakie rumaki robił .Acha w Słowacji na lewym pasie królują polacy z rej.KNT.....

24. 04. 2013

Ja również jadę w tym terminie z ta różnica ze wyjeżdżam w piątek 15.07 nocleg we Wiedniu i 16.07 w dalsza drogę na Ciovo....

guniak napisał(a):W Bratysławie jak i dalej trzymać się dobrego oznakowanego pasa.W Austrii są na autostradzie sa zdradliwe zakręty,ciasne więc trzeba trochę zwolnić.W Chorwacji i Słowacji prawie zakrętów nie ma.Moim ulubionym miejscem na autostradzie to lewy pas.Kurcze mój dziadek jakie rumaki robił .Acha w Słowacji na lewym pasie królują polacy z rej.KNT.....

Mam nadzieję, że to żart. Takich Polaków co i za granica po lewym na autostradzie jeżdżą zwykłem uczyć pokory. Wstyd jak beret.

Dopiero wróciłem przez Austrię i żadnych zdradliwych zakrętów nie zakonotowałem.

lulmar napisał(a): Takich Polaków co i za granica po lewym na autostradzie jeżdżą zwykłem uczyć pokory.

Ciekawe jak?

guniak napisał(a):W Bratysławie jak i dalej trzymać się dobrego oznakowanego pasa.W Austrii są na autostradzie sa zdradliwe zakręty,ciasne więc trzeba trochę zwolnić.W Chorwacji i Słowacji prawie zakrętów nie ma.Moim ulubionym miejscem na autostradzie to lewy pas.Kurcze mój dziadek jakie rumaki robił .Acha w Słowacji na lewym pasie królują polacy z rej.KNT.....

To jeszcze nic ale widzi taki burak że ktoś wyprzedza inny samochód a on z daleka jadąc lewym pasem "mruga" światłami i podjeżdża na centymetry pod zderzak.
To jest dopiero niezłe bydełko

lulmar napisał(a):

guniak napisał(a):Takich Polaków co i za granica po lewym na autostradzie jeżdżą zwykłem uczyć pokory.

zarządca się znalazł - pokory będzie innych uczył - koń by się uśmiał

lulmar napisał(a):Mam nadzieję, że to żart. Takich Polaków co i za granica po lewym na autostradzie jeżdżą zwykłem uczyć pokory. Wstyd jak beret.

Ja natomiast mam nadzieję, że to Ty żartujesz... Żałosne...

krakus101 napisał(a):To jeszcze nic ale widzi taki burak że ktoś wyprzedza inny samochód a on z daleka jadąc lewym pasem "mruga" światłami i podjeżdża na centymetry pod zderzak.
To jest dopiero niezłe bydełko

Tu była gorąca dyskusja na ten temat I Ty możesz zostać burakiem czyli zderzak,klakson i długimi!

Jacek S napisał(a):

lulmar napisał(a): Takich Polaków co i za granica po lewym na autostradzie jeżdżą zwykłem uczyć pokory.

Ciekawe jak?

Też jestem ciekaw?
Walisz bokiem i spychasz do rowu?

krakus101 napisał(a):

guniak napisał(a):W Bratysławie jak i dalej trzymać się dobrego oznakowanego pasa.W Austrii są na autostradzie sa zdradliwe zakręty,ciasne więc trzeba trochę zwolnić.W Chorwacji i Słowacji prawie zakrętów nie ma.Moim ulubionym miejscem na autostradzie to lewy pas.Kurcze mój dziadek jakie rumaki robił .Acha w Słowacji na lewym pasie królują polacy z rej.KNT.....

To jeszcze nic ale widzi taki burak że ktoś wyprzedza inny samochód a on z daleka jadąc lewym pasem "mruga" światłami i podjeżdża na centymetry pod zderzak.
To jest dopiero niezłe bydełko

i właśnie w ten sposób burkai uczą pokory - podjazd i świtłami bo JA JAAADE

1. Dobry link do dyskusji był podany tylko, że czego Jaś się nie nauczył...

2. Czy widzieliście aby w zachodniej Europie jakikolwiek kierowca (z wyjątkiem obywateli PL) okupował lewy pas ruchu? Na 3 pasmowej autostradzie z Wiednia nawet środkowy pas ruchu zajmuje się tylko w celu wyprzedzenia samochodu! Pas skrajny lewy jest na wypadek "wyprzedzania wyprzedzającego"

Niestety fatalny model szkolenia polskich kierowców, kompletnie nieżyciowe egzaminy na prawo jazdy i żałosna propaganda aby złu bili winni jadący za szybko kierowcy powoduje, że o kulturze zachowania na drodze zbyt wielkiego pojęcia nie mamy. Jesteśmy uważani za najgorszych i najbardziej niekulturalnych kierowców w Europie. O polakach na lewym swego czasu Słoweńcy nawet dowcipy opowiadali.

Ilekroć widzę takiego na trasie (zawsze to polak) to mam ochotę ze wstydu pod ziemię się zapaść, albo chociaż rejestrację zamalować żeby inni nie widzieli, że kolejny burak z Polski.

Szczytem jest to, że kierowcy sobie sprawy nie zdają, że robią coś nie tak. Odwracacie dokładnie kota ogonem czyniąc z normalnych - frajerów, a z tych co śmią was chcieć wyprzedzić buraków. Czego byście nie napisali i jak byście mnie nie napiętnowali "koń jaki jest każdy widzi".
Widzę Dzień Świra Live. Jadę na wakacje i oglądam uśmiechniętych, szczęśliwych ludzi, tylko krajanie wiecznie nieszczęśliwi niezadowoleni kombinują jak tu innym uprzykrzyć życie. Z chamstwa zaś panowie wypowiadający się w tonie zrozumienia dla jazdy po autostradzie lewym pasem robicie cnotę narodową.

kolego lulmar, to, że inni robią wieś na drodze nie daje Ci prawa do robienia tego samego! Głównie o to tu chodzi. Postępując w stylu innych "wieśniaków" tworzymy kolejną listę "wsiurskich" zachowań na drodze. Cwaniactwo na drodze nie jest lepsze od "wieśniactwa", a bywa, że jest bardziej niebezpieczne.

fidosanok napisał(a):kolego lulmar, to, że inni robią wieś na drodze nie daje Ci prawa do robienia tego samego! Głównie o to tu chodzi. Postępując w stylu innych "wieśniaków" tworzymy kolejną listę "wsiurskich" zachowań na drodze. Cwaniactwo na drodze nie jest lepsze od "wieśniactwa", a bywa, że jest bardziej niebezpieczne.

Żałosne jest, że kulturalnie jeżdżących kierowców jeżeli tylko śmią nie przyglądać się chamstwu bezczynnie nazywasz cwaniakami. Zaiste to bardzo rycerskie i chwalebne

krakus101 napisał(a):

guniak napisał(a):W Bratysławie jak i dalej trzymać się dobrego oznakowanego pasa.W Austrii są na autostradzie sa zdradliwe zakręty,ciasne więc trzeba trochę zwolnić.W Chorwacji i Słowacji prawie zakrętów nie ma.Moim ulubionym miejscem na autostradzie to lewy pas.Kurcze mój dziadek jakie rumaki robił .Acha w Słowacji na lewym pasie królują polacy z rej.KNT.....

To jeszcze nic ale widzi taki burak że ktoś wyprzedza inny samochód a on z daleka jadąc lewym pasem "mruga" światłami i podjeżdża na centymetry pod zderzak.
To jest dopiero niezłe bydełko

Jedź do Włoch tam właśnie Włosi tak jeżdżą i nierzadko policia stradale