napisał(a) Thot » 29.03.2011 17:47
Ale każdy ma INNE preferencje, inną wytrzymałość, inne auto, inne... wszystko. Więc nie można i nie należy generalizować!
Jedni nocą w ogóle nie pojadą, inn wprost przeciwnie. Jednych jazda powyżej 120 km/h przeraża, innych poniżej 130 km/h - dekoncentruje.
Osobiście jak jadę w grupie, to wyznaję zasadę - że jedziemy tak jak ten najsłabszy. Wszyscy.
Ale jadąc samemu jeszcze nigdy nigdzie nie zdarzyło mi się planować noclegu: po prostu Europa jest za mała. I wszędzie docieram na 1 raz (ale jeżdżę zwykle szybko), a w razie potrzeby krótka drzemka np. półgodzinna na CPN-ie. I jest dobrze. Wiem, kiedy muszę odpocząć i jadę dalej.
Każdy jest inny - ja nie krytykuję nikogo, co jedzie 1000 km na 3 noce, bo "daleko jedzie". Więc proszę uprzejmie też nie krytykować, że "to ryzyko" i takie tam.
Ryzyko zresztą jest zawsze - i jadąc 10 km/h i jadąc 210 km/h. Jest ono inne, ale i tu i tu można umrzeć, jeśli chodzi o "ryzyko"
