Przegląd auta przed wyjazdem do Chorwacji

wojtek_p napisał(a): (...) A awarii nie przewidzisz choćbyś pół auta rozebrał i nawet do wentyla zajrzał.

Niezależnie od stanu samochodu warto wykupić ubezpieczenie assistance w "swoim" lub innym towarzystwie ubezpieczeniowym. Na wszelki wypadek dodam, że NIE sprzedaję ubezpieczeń

Życzę bezpiecznej i bezawaryjnej jazdy.

Chorwacja to nie koniec świata i szykowanie samochodu na wakacje niczym nie powinno się różnić od codziennej eksploatacji, porostu autko ma być sprawne i koniec a jak dłuższa droga to oczywiście wykonać OC i w trasę choćby miało to być za 10 minut

pawelh napisał(a):(...) wykonać OC (...)

eystrasalt napisał(a):

pawelh napisał(a):(...) wykonać OC (...)

Zapewne OverClocking

sicret napisał(a):

eystrasalt napisał(a):

pawelh napisał(a):(...) wykonać OC (...)

Zapewne OverClocking

u nas to było zawsze OT-1

Przepraszam użyłem pewnego skrótu-OC to nic innego jak obsługa codzienna.OT-1 czy OT-2 to nieco grubsza sprawa i w pewnych instytucjach takim mianem określa się przeglądy i naprawy okresowe pojazdów służbowych Natomiast przed codziennym wyjazdem kierowca wykonuje OC.

pawelh napisał(a):Przepraszam użyłem pewnego skrótu-OC to nic innego jak obsługa codzienna.OT-1 czy OT-2 to nieco grubsza sprawa i w pewnych instytucjach takim mianem określa się przeglądy i naprawy okresowe pojazdów służbowych Natomiast przed codziennym wyjazdem kierowca wykonuje OC.

Aaa... i wszystko jasne Domyśliłem się, że nie chodzi o "obronę cywilną", ale ponieważ pisałem wyżej o ubezpieczeniu assistance, jakoś tak automatycznie przyszła mi na myśl "odpowiedzialność cywilna"

eystrasalt napisał(a):

pawelh napisał(a):Przepraszam użyłem pewnego skrótu-OC to nic innego jak obsługa codzienna.OT-1 czy OT-2 to nieco grubsza sprawa i w pewnych instytucjach takim mianem określa się przeglądy i naprawy okresowe pojazdów służbowych Natomiast przed codziennym wyjazdem kierowca wykonuje OC.

Aaa... i wszystko jasne Domyśliłem się, że nie chodzi o "obronę cywilną", ale ponieważ pisałem wyżej o ubezpieczeniu assistance, jakoś tak automatycznie przyszła mi na myśl "odpowiedzialność cywilna"

Nema problema

Witam wszystkich zmotoryzowanych forumowiczów

w związku z tym że niebawem (lipiec) ruszamy w podróż i zastanawiam się nieustannie co jeszcze mogę zrobić aby przebiegała ona w miarę bezproblemowo, lub jak to teraz jest modne "minimalizuje ryzyka"
w jaki sposób przygotowujecie samochody do tak długiej podróży? Łącznie będzie pod 5kkm. auto to mondeo 2.0 TDCI już 9 letnie z przebiegiem 227 kkm

Jak przygotowujecie swojej auta do takiej podróży ??? co jest wskazane a co jest przesadą

Ja pod tym kątem przyspieszyłem zakup nowych opon ,
zrobię na wszelki wypadek diagnostykę klimatyzacji oraz mocno zastanawiam się nad wymianą koła dwu masowego, które na razie chodzi ok ale z przebiegu auta wynika że powinno już niedługo (jeśli nie dawno temu) zakończyć swój żywot

pytanie też istotne czy można zdiagnozować stan układu wtryskowego ( w kompie błędów żadnych nie ma i na razie chodzi wszystko ok )

Witaj i czytaj:

przeglad-auta-przed-wyjazdem-do-chorwacji-t37270.html
przeglad-samochodu-na-chorwacji-t38779.html



Pozdrawiam

Jak się dba na co dzień to specjalnie nie trzeba przygotowywać auta ale są i tacy co właśnie przed wyjazdem leżą cały dzień pod samochodem Dla spokoju można zrobić standard - poziom płynów, olej, przegląd zawieszenia, hamulców, klima, ciśnienie w oponach (oraz w zapasie jak ktoś ma o czym wiele osób zapomina) + podpięcie pod kompa. Do tego płyn do spryskiwaczy w zapasie i w drogę Ja akurat wymianę płynów, oleju i filtrów oraz klimę robię zawsze na wiosnę więc specjalnie przed wakacjami nie muszę tego ogarniać.

Tematy połączyłem. Dzięki Jacku

Standardowy przegląd u dobrego i zaufanego mechanika powinien starczyć. Przegląd najlepiej zrobić z odpowiednim wyprzedzeniem, żeby bezpośrednio po przeglądzie nie ruszać w trasę (już pisałem). Koledze niecały tydzień po przeglądzie odkręcił się filtr oleju w trakcie jazdy i olej poszedł na silnik. Bez umycia silnika bez szans na dalszą podróż.

W przypadku 9-cio latka sprawdź w jakim stanie masz przewody hamulcowe. Ja w tym roku wymieniłem komplet rurek i wężyków + reperaturki we wszystkich zaciskach. Jeśli dwumasę masz na granicy żywotności to pomyśl czy nie zastąpić jej sztywnym kołem.

Układ wtryskowy jeśli ewidentnie nie wykazuje objawów niesprawności jest raczej trudny do zdiagnozowania poza wspomnianym badaniem na kompie.

Ja w ramach "grubego" przeglądu wymieniłem również kompletny wydech, bo stary po 12 latach (od nowości) nie dawał pewności czy nie odpadnie któryś z łączników.

Vjetar napisał(a):Witaj i czytaj:

przeglad-auta-przed-wyjazdem-do-chorwacji-t37270.html
przeglad-samochodu-na-chorwacji-t38779.html



Pozdrawiam

pierwszy link taki sobie , drugi nie na temat

moją intencją jest dowiedzenie się jaką uwagę inni przywiązują do przygotowania auta i jakie działanie z tym związane są już przesadą...
3 lata temu przed wyjazdem wymieniłem silnik w passacie ze względu na stan techniczny , czego bym chyba nie zrobił tak szybko poruszając się dalej po okolicy

a jako podsumowanie stwierdzę że czy chcemy czy nie to na tym forum przez tyle lat dyskutowaliśmy już o wszystkim i każdą dyskusję można zgasić odniesieniem do innego wątku (np jak w tym przypadku z 2012 roku)
to o czym będziemy pisać jak już wszystko sobie wyjaśniliśmy?
może chociaż rozważania nad wymianą na zapas koła dwu-masowego zasługują na nie zgaszenie stosownym odnośnikiem ?

Może powiecie, że jestem nieodpowiedzialny, może mam szczęście Ale posiadam 16 letnie daewoo tico. Do Chorwacji dopiero się wybieram, ale w zeszłym roku pokonałem nim trasę Lublin-Londyn i po miesiącu powrót. Przed trasą sprawdziłem poziom płynów, ciśnienie ogumienia i to by było na tyle. Jeżdżę tym samochodem na co dzień, widzę, słyszę co się z nim dzieje. Jeśli wszystko jest ok to nie widzę sensu aby w nim specjalnie grzebać i wymieniać to co działa. Wiadomo, części eksploatacyjne w miarę zużycia. Teraz przed Chorwacją mały przegląd zawieszenia i hamulców jako, że już raczej pora na nie. Ale poza tym, co ma być to będzie. Silnika nie będę przecież rozbierał i śrubka po śrubce oglądał (mimo, że wiele do rozbierania tam nie ma). I tak mi to nie zagwarantuje, że w połowie drogi mi się np nie urwie wał czy inne cudo. Także moje zdanie, jeśli ktoś jeździ na co dzień i "zna" swój samochód to myślę, że wie co trzeba w nim zrobić. Wszystko w granicach rozsądku. Oczywiście może po prostu jestem nierozsądny, na pewno warto zminimalizować ryzyko. Ale jak tu ktoś wspomniał, tydzień po przeglądzie auto stanęło w Hiszpanii. Także czy to po przeglądzie, czy bez, jeśli stanę na środku Chorwacji to niewiele mnie pocieszy myśl, że tydzień temu robiłem przegląd i było ok

Taka podróż to zawsze motywacja do grubszych wymian, które się odkładało "bo jeżdżę głównie po mieście" - w Twoim wypadku dwumasy

Ironman podziwiam )