Ostrzeżenie przed lokalem Kristian w Trogirze!!

W dniu dzisiejszym wybraliśmy się do restauracji "Kristian", Obrov ul. 7, 21220, Trogir, Chorwacja. Restauracja polecana przez TripAdvisor, dobre opinie i tym się kierowaliśmy przy wyborze. Dzieci głodne po długim spacerze po rynku i starówce.
Trzy rodziny z dziećmi w wieku od 1-13lat. Łącznie 12 osób. W restauracji usiedliśmy kelner przyjął od nas zamówienie na dwie pizze i podał fotelik dla naszej najmłodszej córeczki w wieku 1rok.
Oczywiście wszyscy trzeźwi, radośni jak to podczas wakacji. W tym momencie do stolika podszedł właściciel lokalu, zdecydowanie wypraszając nas sugerując że to nie jest polski fast food i nie zostaniemy obsłużeni. Mamy opuścić lokal i zwolnić miejsce dla innych gości. Co też niezwłocznie uczyniliśmy, wyrażając niezadowolenie z takiej sytuacji. Niestety po wyjściu na ulicę poza lokal zostaliśmy zaatakowani przez właściciela i kelnerów. Zostaliśmy pobici, wręcz grożono nam szklankami przystawiając do szyji sugerując poderżnięcie gardła. Sytuacja wręcz absurdalna i trudna do wyobrażenia. My z dziećmi i atakujący nas właściciel z kelnerami. Przypuszczam że cały atak został spowodowany tym, że po wyjściu zdecydowanie wyrażaliśmy swoje niezadowolenie w języku angielskim odstraszając tym potencjalnych klientów lokalu.

Proszę przekaż ostrzeżenie innym podróżnikom przed tym miejscem.

pawel.kuchta napisał(a):W dniu dzisiejszym wybraliśmy się do restauracji "Kristian", Obrov ul. 7, 21220, Trogir, Chorwacja. Restauracja polecana przez TripAdvisor, dobre opinie i tym się kierowaliśmy przy wyborze. Dzieci głodne po długim spacerze po rynku i starówce.
Trzy rodziny z dziećmi w wieku od 1-13lat. Łącznie 12 osób. W restauracji usiedliśmy kelner przyjął od nas zamówienie na dwie pizze i podał fotelik dla naszej najmłodszej córeczki w wieku 1rok.
Oczywiście wszyscy trzeźwi, radośni jak to podczas wakacji. W tym momencie do stolika podszedł właściciel lokalu, zdecydowanie wypraszając nas sugerując że to nie jest polski fast food i nie zostaniemy obsłużeni. Mamy opuścić lokal i zwolnić miejsce dla innych gości. Co też niezwłocznie uczyniliśmy, wyrażając niezadowolenie z takiej sytuacji. Niestety po wyjściu na ulicę poza lokal zostaliśmy zaatakowani przez właściciela i kelnerów. Zostaliśmy pobici, wręcz grożono nam szklankami przystawiając do szyji sugerując poderżnięcie gardła. Sytuacja wręcz absurdalna i trudna do wyobrażenia. My z dziećmi i atakujący nas właściciel z kelnerami. Przypuszczam że cały atak został spowodowany tym, że po wyjściu zdecydowanie wyrażaliśmy swoje niezadowolenie w języku angielskim odstraszając tym potencjalnych klientów lokalu.

Proszę przekaż ostrzeżenie innym podróżnikom przed tym miejscem.

Pierwszy post! Na pewno wszyscy byli cisi i grzeczni w lokalu i bez zsuwnia stolików. A te szklanki pod gardłem.... nie mieliście telefonów aby nagrać zdarzenie? Gdzie była policja? Tak patrząc z boku należy wysłuchać drugiej strony medalu. .......

Zawsze kiedyś musi być ten pierwszy post, szkoda że na taki temat. Oczywiście, że sprawa została zgłoszona na policję i jest w trakcie. Wbrew pozorom nie jest to takie proste.
Apropo podaje telefon do polskiej policji w Makarskiej, może się komuś przyda gdyż numer podany na stronach nie jest aktualny.
Polska policja w Makarskiej: tel. +48 601 237 706
Odnośnie nagrania telefonem, spróbuj to zrobić mając trójkę dzieci pod opieką w tym jedno roczne, ruchliwą ulicę i atakującego właściciela oraz trzech kelnerów, życzę powodzenia. Poniżej zdjęcie z interwencji policji

Zamówiliście dwie pizze zajmując 12 miejsc ,mógł się facet zagotować bo w tym momencie traci klientów, którzy pewnie zostawiliby trochę więcej kuna.Widziałem kiedyś podobną sytuację w Breli .Z tym ,że tam zostali obsłużeni ,ale właściciel też miał pretensje, że zamówili dwie pizze na taką ilość ludzi,a pod restauracją robiła się kolejka z powodu braku miejsc. Choć tak agresywnej postawy ,tym bardziej przy dzieciach nie popieram .

Pomijajac wszystko inne to zamówienie w restauracji dwóch pizz na 12 osób to faktycznie obciach.

W wielu krakowskich restauracjach (szczególnie tych w centrum i na Kazimierzu) nie posiedzisz sobie przy herbacie, wodzie mineralnej lub przy tak jak u was skromnym zamówieniu .

Oczywiście zachowanie właściciela i kelnerów było naganne .

I to ma być wytłumaczenie? To jest moim zdaniem ryzyko restauratora, że czasem zarobi na kliencie mniej niż by chciał. Ma zagryźć zęby i z uśmiechem podać pizzę czy wodę mineralną, skoro są w karcie. I tak to sobie szybko odbije.
Jest co prawda wolność prowadzenia działalności gospodarczej i przedsiębiorca nie musi obsługiwać każdego, kto się do niego zgłosi, ale takie postawy chyba przekraczają granice.
Jestem w stanie zrozumieć taksówkarza, który odstał kilka godzin w kolejce i nie zechce zrobić 500 metrowego kursu, ale tutaj?

pawel.kuchta napisał(a): Przypuszczam że cały atak został spowodowany tym, że po wyjściu zdecydowanie wyrażaliśmy swoje niezadowolenie w języku angielskim odstraszając tym potencjalnych klientów lokalu.

No ciekawe zachowanie...Myślę, że trafił swój na swego...A opinia, że ich oszukali już umieszczona w sieci. Ciekawe na czym polegało oszustwo ?

Co to za tłumaczenie ze 2 pizze na 12 osób......
Jak podjedziecie na stacje przy Chorwackiej autostradzie zatankować gdzie będzie kolejka i wlejecie tylko 10L to też chcecie takie coś usłyszeć ze wlaliście za mało i reszta przez was czeka ? To jest problem właściciela żeby tak zorganizować pracę aby wszyscy byli zadowoleni i nie było kolejek. Obsługa tylko wybranych klientów kończy się zawsze tak samo, upadkiem firmy

Kultura obowiązuje w obie strony. A mało kulturalne jest pakowanie się do knajpy w 12 osób i zamawianie 2 pizz. Może jeszcze 10 dodatkowych talerzy poprosili, a zza pazuchy wyciągnęli kubusie

bigredone napisał(a):Kultura obowiązuje w obie strony. A mało kulturalne jest pakowanie się do knajpy w 12 osób i zamawianie 2 pizz. Może jeszcze 10 dodatkowych talerzy poprosili, a zza pazuchy wyciągnęli kubusie

Nie no nie przesadzaj.Kultura to nie jakieś minimum logistyczne
Jesli przyjeli zamówienie to mieli obowiązek podać.Mógł kelner powiedzieć ,że muszą coś jeszcze zamówić .Pewnie i tak mogło się w trakcie nazbierac,picie itp.
W handlu każdy jest ważny.Może by wrócili na drugi dzień .
Jeśi im nie było głupio ,że tak małe zamówienie to nie mamy prawa oceniać co kto zamawia.
Kto nie zamówi za ileś kun to w mordę...
Jeśli mieli problem mogli załatwić kulturalnie

Szczerze mówiąc to nie wierzę, że towarzystwo było trzeźwe, kulturalne i ze nie wyciągnęli do tego swojego jedzenia/ picia

Ale ja to małej wiary jestem

szczerze powiem, że nie rozumiem nagonki na stworzyciela wątku, miał życzenie zamówić 2 pizze? to miał - jego sprawa

nasi rodacy zazwyczaj nie są super na wakacjach i wiele razy można sie za nich wstydzić, ale też nie wybielajmy wszystkiego co chorwackie bo jesteśmy zakochani w tym kraju (jak i ja jestem)

jakim prawem ktoś ma mnie straszyć, jakieś rękoczyny? ludzie obudzcie sie, to że restaurator nie zarobi to jego sprawa, jak mu sie nie podoba to mógł grzecznie wrócić do stolika i powiedzieć o tym, zaproponować, ba może nawet dać pizze za 50% ale na wynos.

gdyby np podszedł i powiedzał, wiecie co dam wam 4 pizze za tę cenę to śmiem twierdzić ze stratny by nie był a poszłaby opinia jaka to dobra knajpa

a insynuowanie że ktoś był pijany i głośny to czyste szkalowanie

Jasne. Było ich 12 więc dlaczego miałyby wystarczyć tylko 2 gratisowe pizze ? Powinien dać przynajmniej 4 !
Nie bronię właściciela, bo wiem jak potrafią się zachować mieszkańcy Bałkanów gdy są wkurzeni Kilkaset lat tureckiej okupacji zrobiło swoje Ale wkurzyć się miał prawo co wynika nawet z opisu autora.

bigredone napisał(a):Jasne. Było ich 12 więc dlaczego miałyby wystarczyć tylko 2 gratisowe pizze ? Powinien dać przynajmniej 4 !
Nie bronię właściciela, bo wiem jak potrafią się zachować mieszkańcy Bałkanów gdy są wkurzeni Kilkaset lat tureckiej okupacji zrobiło swoje Ale wkurzyć się miał prawo co wynika nawet z opisu autora.

Po pierwsze Chorwacja nie była pod turecką okupacją.

Po drugie gdzieś to niedawno słyszałem: "nie bronię ich, ale ich rozumiem", ciekawe kto to powiedział w i jakim kontekście...?