Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Podgora z plusem, czerwiec 2016

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18309
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 20.06.2016 09:48

Nerwowy początek , to sielski pobyt :)

Bardzo mnie interesuje obecna "sytuacja autostradowa" , przejazd ekspresowy do Zadaru :oops: Bardzo gęsto na drodze :?: :mrgreen:


Pozdrawiam
Piotr
ania_skce
Podróżnik
Avatar użytkownika
Posty: 16
Dołączył(a): 05.06.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) ania_skce » 20.06.2016 09:57

Zapowiada sie ciekawie. Chętnie poczytam i pooglądam zdjęcia.
ewula91
Cromaniak
Posty: 629
Dołączył(a): 06.09.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) ewula91 » 20.06.2016 10:32

piotrf napisał(a):Nerwowy początek , to sielski pobyt :)

Bardzo mnie interesuje obecna "sytuacja autostradowa" , przejazd ekspresowy do Zadaru :oops: Bardzo gęsto na drodze :?: :mrgreen:


Pozdrawiam
Piotr


Oj, my wybraliśmy "jedynkę" w stronę do Chorwacji. Wjeżdżaliśmy na autostradę w Gornja Ploca i rzadko kiedy coś nas mijało. W drodze powrotnej już było więcej samochodów ale to wciąż nie to co np. na obwodnicy Wiednia 8O

Zaraz wrzucę kolejny odcinek. Sprawdzę czy potrafię wrzucać zdjęcia :p
ewula91
Cromaniak
Posty: 629
Dołączył(a): 06.09.2012
Podgora z plusem, czerwiec 2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) ewula91 » 20.06.2016 10:48

Dzień 1. Sobota 04.06.2016 WYJAZD

Wstajemy dość wcześnie rano bo zdenerwowanie podróżą nie daje nam spać.
Dla mnie to już będzie drugi raz w Chorwacji, pierwszy raz byłam 7 lat temu z mamą na wczasach pod gruszą organizowanych przez jej firmę. Wtedy właśnie się w tym kraju zakochałam, chociaż była to szybka 7-dniowa objazdówka po najbardziej znanych miejscach. Nocowaliśmy w Neum w hotelu o tej samej nazwie (obecnie Grand Hotel Neum) skąd mieliśmy zorganizowaną wycieczkę do Dubrownika oraz fishpiknik po Neretwie i jeziorze Kuti. Ostatnią noc mieliśmy w Biograd na Moru i w drodze do tego miejsca zwiedziliśmy Split, Trogir i wodospady Krka (nie pamiętam dokładnie ale chyba nawet wszystko w jednym dniu :O).
Dla mojego męża to jednak pierwszy raz. Dodatkowo pierwszy raz:
- samochodem,kupionym 31 grudnia 2015 (sprawdziliśmy go tylko w drodze do siostry, która mieszka w Suwałkach, a więc jakieś 660 km w jedną stronę co jest zaledwie połową drogi do Cro)
- za granicę,
- tak daleko,
- w ciemno,
i w zasadzie nasze pierwsze porządne wakacje po prawie 2 latach ślubu. Przed ślubem też zresztą nigdzie nie byliśmy, jakoś nigdy się nie składało. Udało się nam wygospodarować „aż“ 2 weekendy w Brennej :p
Także ogólnie rzecz biorąc – jesteśmy tym wszystkim przerażeni.

Wyjazd zaplanowaliśmy tak na 19 – 20.00. Do południa zatem staramy się normalnie funkcjonować, czyli pranie, sprzątanie itd. Następnie pakujemy wszystko do auta już na gotowo, czemu towarzyszy nam ciągle stwierdzenie „dobrze, że mamy kombi“ i po obiedzie próbujemy się zdrzemnąć. No właśnie – próbujemy. Ostatecznie zbieramy się już koło 17:30. Pakujemy jeszcze ostatnie rzeczy, o których nam się przypomniało, kanapki na drogę :D i żegnamy się z rodzicami i psem, a może przede wszystkim z tym psem... :P

O godzinie 17:55 ruszamy spod domu, czyli z okolic Pszczyny na Śląsku.
Przez pierwsze kilka kilometrów towarzyszy mi ciągłe uczucie, że o czymś zapomniałam. Wykrzykuję co chwilę „a portfel?! A dokumenty?! Telefon!!“ przez co Sebastian w końcu wymawia popularne słowo na K. I coś tam jeszcze dodaje, że mnie wysadzi zaraz czy coś tam... Dobra. Mamy co mamy, jak czegoś nie mamy to kupimy albo jakoś bez tego przeżyjemy.
Jedziemy! I to się liczy! :mrgreen:
Wybraliśmy trasę przez Czechy, Austrię i Słowenię z ominięciem płatnej autostrady przez znany tu wszystkim objazd Mureck – Lenart – Ptuj.
No to jedziemy, przez Żory do Cieszyna.
Po 30 minutach zatrzymujemy się jeszcze na tankowanie w Zbytkowie. Dobijamy do pełna gazu i benzyny. Gaz po 1,55 zł. Zapamiętać tę cenę bo przez całe dwa tygodnie takiej niskiej nie zobaczymy :p

Zdjęć z tego odcinka drogi mam może z 5, gdyż można powiedzieć, że było to dla mnie coś standardowego. Nie raz się tędy jeździło i jakoś tak nie wpadłam na to, żeby jednak na potrzeby relacji coś sfotografować.
Zresztą czy Wy też tak macie, że drogę czy cokolwiek innego w Polsce co widujecie codziennie uznajecie za zwykłe i nie fotografujecie czy też nie zastanawiacie się nad nimi natomiast te same rzeczy na jakimś wyjeździe, czy za granicą są już wręcz niesamowite? U mnie tak było. Po przejechaniu granicy Czeskiej robiłam więcej zdjęć :p

Ale wracając do relacji...
Tankujemy, płacimy i jedziemy dalej.
Gdzieś w drodze do Cieszyna
IMG_1267.JPG

Dodam, że tak oblężone drogi towarzyszyły nam w zasadzie aż do Chorwacji. :D

Po kolejnych 30 minutach mijamy granicę z Czechami, a raczej pozostałości po niej. Szczerze mówiąc to dopiero Sebek mi woła „tu masz tabliczkę!“
IMG_1268.JPG

bo ja nie zauważyłam, że to już inne państwo.

Na pierwszym rondzie skręcamy w lewo. Pani jakaśtam z nawigacji krzyczy, żeby zawrócić, ale my wiemy co robimy. Trzeba przecież kupić winietkę.
Swoją drogą z nawigacją też mieliśmy nerwowo.

Otóż mieliśmy dobrą, sprawdzoną Automapę, którą dwa lata temu znajomy aktualizował właśnie na całą Europę bo chcieliśmy jechać do Chorwacji. Stwierdziliśmy, że w ciągu dwóch lat to się sporo pozmieniało, więc trzeba znów ją zaktualizować. Oddaliśmy ją na jakieś 2 czy 3 tygodnie przed wyjazdem temu samemu znajomemu, bo robi to za darmo. Po kilku dniach nam ją zwrócił, zaktualizowaną. Super! Sprawdzamy i... Polska jest, fajnie ale Europy nie ma. Znów oddajemy ją znajomemu, a przy tym wszystkim mieliśmy jeszcze pośrednika w postaci kolejnego znajomego - kuzyna tego co to aktualizował, więc zawsze było parę dni obsuwy. Dostajemy ją znów i co się okazuje... Map na Europę wgrać się nie da, mamy za stary sprzęt. Przywrócić tego co było wcześniej też nie można. A zatem zostajemy bez nawigacji. Map papierowych też nie mamy, no może tylko na Czechy ale z którego roku nie wiem. Jesteśmy załamani. Koniec końców po kolejnych falach zdenerwowania i zastanawiania się co tu zrobić, od kogo pożyczyć itd. w niedzielę jedziemy do sklepu i kupujemy nową nawigację TomTom.
Tak nam było szkoda kasy na zakup nowej, a ostatecznie wyszliśmy jeszcze z kamerką sportową. I ratami. Mogę dodać do listy pierwszych razów – pierwszy raz zgodziliśmy się na zakup na raty.

Dobra, jesteśmy w Czechach i jedziemy w innym kierunku, czym denerwujemy naszą towarzyszkę podróży. Wjeżdżamy na Slovnaft i kupujemy winietkę miesięczną za 440 czeskich koron. Płacimy gotówką. Mamy zapas czeskich jeszcze sprzed dwóch lat, z wyprawy do zoo w Ostrawie.
Kasjerka mi wydaje resztę, w tym monetę 50 Kc, co jeszcze w tej relacji będzie poruszane i to niedługo.
Winietka ląduje na szybie i jedziemy dalej.
Parę zdjęć z drogi
DSCF4169.JPG

DSCF4171.JPG

DSCF4173.JPG


O godzinie 20:20 zatrzymujemy się na krótki postój przy hotelu Solitaire.
DSCF4174.JPG

Korzystamy z WC na stacji obok, płatne 5 koron za osobę. Stoimy chwilkę i jedziemy dalej.

Trafiamy na roboty drogowe, nie wiem gdzie ale przejazd bezproblemowy. Po pierwsze dlatego, że jesteśmy praktycznie sami, po drugie zwężenia są króciutkie a przy dłuższych odcinkach Czesi zaadoptowali pobocze jako drugi pas. Także w kierunku do Chorwacji zmienia się tylko tyle, że pasy są dużo węższe ale wciąż dwa, natomiast w kierunku powrotnym tylko jeden.
DSCF4176.JPG

DSCF4177.JPG


O 21:47 (tak, sporządzałam notatki :p), na 18 km przed Mikulovem, zatrzymujemy się na stacji Chemis.
DSCF4180.JPG

DSCF4182.JPG

DSCF4188.JPG

Niestety gazu tutaj nie mają.
Mają za to takie ławeczki
DSCF4183.JPG

(za jakość zdjęcia przepraszam, ale chińczyk nocą robi średnie zdjęcia, a lepszego aparatu nie wyciągałam).
przy których siadamy i zajadamy późną kolację. Czyli klapsznity.
Po 5 minutach (wow, ekspresowo pojedliśmy) ruszamy dalej.

O godzinie 22:05 meldujemy się na Shellu w Mikulovie. Wiem!! Nie wolno!! Ale cóż, kiedy wcześniejszą stację przegapiliśmy bo „na pewno jeszcze jakaś będzie“. Nie było. Tankujemy zatem po...
DSCF4190.JPG

13,90!! 8O Te kwoty na zdjęciu to nie nasze. My płacimy 315 koron!
Dobra, Pani nam zatankowała, ja lecę zapłacić. Przy kasie młody Pan. Pani tankująca wbiega do sklepu i mówi mu „315“ więc Pan także 315 mi mówi po swojemu ale zrozumieć się żaden problem. Daję panu 350 w banknotach. A pan mi 50 rzuca z powrotem, bez słowa.
„Aha! Nie ma Pan jak wydać“ – myślę sobie. Szukam drobnych, a one pomieszane w portfelu z kunami. Grzebię i grzebię, zaczynam w końcu panikować jak to ja. Biorę jeszcze raz te papierowe 50 i pytam czy nie ma jak wydać. A Pan jak się zezłościł... Zaczął coś mi tłumaczyć, zrozumiałam tylko po chwili jak powiedział albo raczej wykrzyczał mniej więcej
„to musi iść do banka! Teraz mamy takowe!“ i zaczął grzebać w szufladzie. Aaaa! To ja też szybko grzebię w portfelu, wyciągam monetę 50 koron, którą dostałam jako resztę przy zakupie winietki i w tym samym czasie pokazuję ją Panu.
„Takowe?“ – pytam.
„Takowe!“ – wykrzykuje Pan.
Super! Pan takowe przyjmuje, wydaje mi takową resztę, zabieram, chowam i... takowo stoję.
„Co?!“ – wykrzykuje Pan.
„Rachunek!“ – odpowiadam ja.
No i Pan grzebie na ladzie obok, w końcu bierze jakąś kartkę.
„Pięknie! Napisze mi na zwykłym świstku ile zatankowałam i ile zapłaciłam“ – myślę.
No i rzeczywiście, wypisuje mi coś na wzór naszego dowodu KP i rzuca. Pięknie Panu dziękuję, z uśmiechem na twarzy. Jaką on miał minę chyba nie muszę wspominać...

Pakujemy się do samochodu, jeszcze tylko spróbuję zrobić zdjęcie zameczku ale niestety średnio wychodzi, bo takowo:
DSCF4192.JPG

i jedziemy dalej.

Po paru minutach przekraczamy granicę z Austrią i o godzinie 22:25 zatrzymujemy się przy Roadhouse.
DSCF4198.JPG


Przed wejściem układam sobie w głowie piękne zdania po niemiecku, zaszpanuję, a co! Wchodzimy i... dukamy oboje po polsku/angielsku czy jak. „Winiette!“ żeśmy wymyślili. „Two“.
Pan się pyta o daty, czy jedna od dziś a druga „following“. Seba na to, że tak a ja protestuję. No i się zaczyna. Nie umiem wydukać od kiedy ma być ta druga winieta. Zastanawiamy się i ostatecznie jest tak jak Pan zaproponował, co mi potem Sebastian wyjaśnił. Otóż nie zrozumiałam owego „following“ i niepotrzebnie namieszałam :p
Kupujemy te winiety 2x 10 dni za co płacimy 17,60 euro i jedziemy dalej.

O godzinie 24:00 meldujemy się na postoju Triestingtal.
DSCF4220.JPG


Korzystamy z darmowej toalety, przestawiamy samochód gdzieś na koniec parkingu i próbujemy się zdrzemnąć.
Ostatnio edytowano 27.06.2016 22:46 przez ewula91, łącznie edytowano 1 raz
anti
Podróżnik
Avatar użytkownika
Posty: 27
Dołączył(a): 26.01.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) anti » 20.06.2016 11:10

I ja chętnie poczytam:) zapowiada się ciekawie:) Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy ☺
krakusowa
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6442
Dołączył(a): 08.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) krakusowa » 20.06.2016 11:13

W Podgorze byliśmy dwa razy 8O
pierwszy raz w poszukiwaniu dżemu figowego :oczko_usmiech: ( niestety nie było :( )
drugi raz po zapomniany przez forumową koleżankę czajnik :wink: :lool:
Tak więc chętnie poczytam i pooglądam, czy można się tam nudzić :wink:
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18309
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 20.06.2016 11:30

ewula91 napisał(a):Oj, my wybraliśmy "jedynkę" w stronę do Chorwacji. Wjeżdżaliśmy na autostradę w Gornja Ploca i rzadko kiedy coś nas mijało. W drodze powrotnej już było więcej samochodów ale to wciąż nie to co np. na obwodnicy Wiednia 8O


Bardzo Ci dziękuję za odpowiedź , wydaje mi się , że z Koszyc szybciej będzie przez Budapeszt :oczko_usmiech:

Co do starej nawigacji - jeżeli to Germin , służę oryginalnymi mapami - to już na PW

Czekam na CD

Pozdrawiam
Piotr
ewula91
Cromaniak
Posty: 629
Dołączył(a): 06.09.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) ewula91 » 20.06.2016 13:14

piotrf napisał(a):Bardzo Ci dziękuję za odpowiedź , wydaje mi się , że z Koszyc szybciej będzie przez Budapeszt :oczko_usmiech:

Co do starej nawigacji - jeżeli to Germin , służę oryginalnymi mapami - to już na PW


Chociaż jak sobie przypomniałam w drodze powrotnej jechaliśmy autostradą Sestanovac - Zagreb Lucko, i przy tym zjeździe z autostrady było sporo samochodów ale do płatności gotówką. My płaciliśmy kartą i przejazd zajął może 2 minuty, bo nie wiedzieliśmy czy to właśnie tam mamy jechać.

A jeśli chodzi o nawigację to mieliśmy Larka ale oddaliśmy teściowi ;)
Ostatnio edytowano 21.06.2016 19:55 przez ewula91, łącznie edytowano 1 raz
ewula91
Cromaniak
Posty: 629
Dołączył(a): 06.09.2012
Podgora z plusem, czerwiec 2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) ewula91 » 20.06.2016 19:20

Dzień 2. Niedziela 05.06.2016 cz. 1

Sebastian śpi, a ja się non stop wiercę i chyba tylko na parę minutek udaje mi się przysnąć. Po 1,5h takiej drzemki wyskakujemy z samochodu i idziemy po kawę dla Sebastiana. Na parkingu są automaty z napojami i różnymi przekąskami. Ale cena kawy to... 2 euro.
DSCF4214.JPG

DSCF4218.JPG


Po kolejnych 10 minutach postoju jedziemy dalej.

Następny postój robimy przy takim Autogrillu, gdzie też sporo osób śpi w samochodach.
DSCF4229.JPG

DSCF4228.JPG

Ale po co tu stajemy to ja nie wiem. Chyba Seba leciał do kibelka :p Żadnych notatek nie mam, więc to musiała być szybka przerwa.

Droga przez Austrię przebiega spokojnie i bez problemów. Tu też w paru miejscach są roboty drogowe ale jesteśmy w zasadzie sami na drodze i nawet tego nie odczuwamy.
Dopiero w okolicy Wiednia robi się ciaśniej. 4 pasy, samochody na każdym. Jeden zjeżdża w jedną stronę a tu zaraz drugi z przeciwnej. Lekkie zamieszanie i czujemy już dyskomfort :p Po chwili jednak wszystkie te samochody gdzieś znikają i znów zostajemy sami.

O 4:10 przejeżdżamy most i granicę w Trate. Jedziemy dalej jakimiś serpentynami i zastanawiamy się czy to na pewno dobra droga. W końcu wyjeżdżamy na górę, przestawiamy nawigację na Lenart czy Ptuj i ruszamy.

A w Lenarcie obvoz – czyli objazd. Zamiast na skrzyżowaniu jechać w prawo, drogą która prowadzi pod Kościół
DSCF4232.JPG

Należy jechać w lewo w kierunku M. Sobota. Objazd jest wyznaczony przez miejscowość Sv. Trojica. My troszkę nadkładamy, nawigacja kazała nam zjechać już wcześniej. Nasza trasa wygląda tak:
objazd - Lenart.jpg


Po drodze patrzę i patrzę i przecieram w końcu oczy
DSCF4235.JPG


Po chwili okazuje się, że to coś w chmurach to Župnijska cerkev sv. Trojice
DSCF4241.JPG


Jedziemy dalej. Powoli się już rozjaśnia.
Parę zdjęć z drogi:
IMG_1274.JPG

IMG_1275.JPG

IMG_1280.JPG

IMG_1281.JPG

IMG_1283.JPG

IMG_1287.JPG


W końcu zjeżdżamy na drogę prowadzącą do granicy z Chorwacją i... znów remonty. Czy też budowa.
IMG_1290.JPG

IMG_1296.JPG

IMG_1298.JPG

IMG_1312.JPG

I tak do samej granicy.

A granicę przekraczamy o godzinie 5:40.
słoma79
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2166
Dołączył(a): 29.11.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) słoma79 » 20.06.2016 19:30

Są jeszcze wolne miejsca ? Chętnie dołączę do wycieczki :D
jaachu
Odkrywca
Posty: 68
Dołączył(a): 01.06.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) jaachu » 20.06.2016 19:39

Ile w kunach zapłaciliście za przejazd autostradami w Chorwacji?
Ural
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2987
Dołączył(a): 13.03.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) Ural » 20.06.2016 19:55

Bardzo interesująca i szczegółowa relacja. Zamieniam się w czytelnika.
-Katka-
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1012
Dołączył(a): 26.11.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) -Katka- » 20.06.2016 20:15

W Podgorze byłam i na pewno wrócę ...
Ale nie w tym roku i dlatego chętnie pooglądam fotki :-)
ewula91
Cromaniak
Posty: 629
Dołączył(a): 06.09.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) ewula91 » 20.06.2016 20:53

jaachu napisał(a):Ile w kunach zapłaciliście za przejazd autostradami w Chorwacji?

W stronę do, 5 kun od granicy do zjazdu Durmanec, później Gornja Ploca - Sestanovac 96 kun.
Z powrotem jechaliśmy Sestanovac - Lucko (chyba, trzeba było przejechać przez bramki bo nie było żadnego innego zjazdu) - 190 kun. Dalej do granicy jechaliśmy darmowo.
ewula91
Cromaniak
Posty: 629
Dołączył(a): 06.09.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) ewula91 » 20.06.2016 20:54

słoma79 napisał(a):Są jeszcze wolne miejsca ? Chętnie dołączę do wycieczki :D

Są, są :)
Serdecznie witam wszystkich, którzy jeszcze dołączyli :)
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Podgora z plusem, czerwiec 2016 - strona 3
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone