Pływanie pontonem w Chorwacji

zuro1969 napisał(a):Powiedzcie mi jeszcze jak to jest z tymi 4-suwami; muszą być w pozycji pionowej, nie wolno ich kłaść na płasko z uwagi na olej. Dobrze słyszałem?

Oczywiście, że kłaść na płasko można (nawet czasami trzeba), lecz tylko na jednej stronie (z reguły od strony uchwytu manetki - o ile mi wiadomo.... )
Jeżeli położysz na niewłaściwej stronie (zwłaszcza podczas transportu autem) to możesz sobie narobić trochę bałaganu jak olej wycieknie .
Niezależnie od tego czy jest to 2-suw, czy 4-suw zalecane jest przechowywanie silnika w pozycji pionowej (w pozycji pracy).
Ja mam 2-suwową Yamahę 9,9/15 i trzymałem ją w piwnicy w pozycji leżącej. Jednak w ubiegłym tygodniu będąc na targach Wiatr i Woda zamówiłem sobie taki stojak/wózek i od tygodnia silnik sobie "wisi". Zaleta dodatkowa jest taka, że zajmuje trochę mniej miejsca (na leżącym silniku i tak nic nie kładłem ), nie licząc tego, że przewiezienie silnika na wózku jest łatwiejsze niż jego wynoszenie na rękach (mimo, że taki mały 2-suw do najcięższych nie należy).

Tak dobrze słyszałeś , wolno ich kłaść w jednej pozycji ,
jak się zapomnisz lub się przewróci to zalecana jest wizyta w serwisie

zuro1969 napisał(a):Powiedzcie mi jeszcze jak to jest z tymi 4-suwami; muszą być w pozycji pionowej, nie wolno ich kłaść na płasko z uwagi na olej. Dobrze słyszałem?

Dobrze słyszałeś - wnioskuję ,że głuchy nie jesteś i nie rób tego z silnikiem 4-suwowym , bo cieńko zaśpiewasz

Taaa. Olej przez glowice nad tlok sie wleje...

FUX napisał(a):Taaa. Olej przez glowice nad tlok sie wleje...

i przy odpalaniu wypierd..isz uszczelkę pod głowicą - to najlżejsze uszkodzenie - może połamać popychacze zaworów .... i inne takie - po prostu - 4-suw - ma stać prosto ....

podziękował wszystko już mam jasne!!

Jacek L napisał(a):

FUX napisał(a):Taaa. Olej przez glowice nad tlok sie wleje...

i przy odpalaniu wypierd..isz uszczelkę pod głowicą - to najlżejsze uszkodzenie - może połamać popychacze zaworów .... i inne takie - po prostu - 4-suw - ma stać prosto ....

A możesz mi wyjaśnić, jak ma się to stać, bo pierwszy raz słyszę, że komora korbowa jest z komorą spalania połączona w silniku 4 suwowym...

Jedyna możliwość, kiedy może dostać się CIECZ do komory spalania, to poprzez układ wydechowy lub ssący wtedy, kiedy silnik znalazłby się pod wodą. Mogą być wtedy uchylone zawory i jest to jedyna możliwość; innej nie znam.

A dochodzi jeszcze pęknięcie glowicy, ale silnik doczepny ma chlodzenie otwarte, tzn. wodą zaburtową.
Tak więc opcja przez Ciebie opisywana wydaje się niemożliwa...

FUX napisał(a):A możesz mi wyjaśnić, jak ma się to stać, bo pierwszy raz słyszę, że komora korbowa jest z komorą spalania połączona w silniku 4 suwowym...

Jeśli przez dłuższy czas silnik będzie leżał to olej przepłynie przez pierścienie tłokowe z komory korbowej do komory spalania. Jeśli będzie to trwało długo lub jeśli pierścionki na tłoku będą nie pierwszej nowości to może tego być na tyle dużo że przez otwarty zawór olej wyleje się na zewnątrz (otwarty zawór wydechowy) lub naleje się do kolektora ssącego/gaźnika poprzez zawór ssący. W pierwszym przypadku będziemy mieli olej w tłumiku a potem np w bagażniku a w drugim zaświnimy sobie gaźnik co skutkowało będzie brakiem możliwości odpalenia lub po odpaleniu zrobimy zasłonę dymną na pół wsi. W związku z tym silnik powinien leżeć/stać tak żeby olej nie sięgał tłoka.

Rysio 5+
Jeszcze można się zabezpieczyć przed zasyfieniem wsi, wykręcając swiece i okręcając rozrusznikiem.

Jeżeli ktoś ma ograniczone zdolności przewozowe, to nie sądzę, aby był w stanie wygospodarować pozycje połleżącą.
Ale Polak potrafi...

Nie wiem czy pozycja półleżąca jest konieczna. Ważne by głowica (świeca) pokazywała do góry, wtedy nie dochodzi do przelewania się oleju przez niedomknięte zawory. Podobnie ma się sprawa z kosiarkami. Jeśli chcemy grzebać coś przy nożu to nie obracamy kosiarki na bok choć to najprościej, tylko uchwyt przy którym łazimy podczas koszenia należy dociągnąć do ziemi tak żeby mieć dostęp.

FUX, masz oczywiście rację pisząc, że po stwierdzeniu zalania komory spalania olejem najlepiej jest wykręcić świecę i przedmuchać tą komorę. Można ją wręcz przepłukać niewielką ilością czystej benzyny (dosłownie zakrętka z wódy wystarczy) którą wlewamy przez dziurę ze świecy i od razu kilkukrotnie i energicznie ciągniemy za rozruch bądź kręcimy rozrusznikiem. Niestety najczęściej po zalaniu olej dostaje się do filtra powietrza i gaźnika. Filtr powietrza albo należy wymienić albo wyprać jeśli jest z gąbki w wodzie z płynem do naczyń i osuszyć. Gaźnik niestety albo musimy samodzielnie wypłukać uważając by niczego nie rozregulować albo oddać do serwisu. Najczęściej jednak po wielokrotnych oczywiście próbach udaje się silnik odpalić bez jego czyszczenia powodując wspomnianą zaporę dymową

FUX napisał(a):Jeżeli ktoś ma ograniczone zdolności przewozowe, to nie sądzę, aby był w stanie wygospodarować pozycje połleżącą.

Dlatego 2-suw rulez

mottom napisał(a):Dlatego 2-suw rulez

Ile smrodu wciągniesz w nozdrza to Twoje

Wydaje mi się, że powyższe rozważania/argumenty sprowadzają się do następującego wniosku:
Jeżeli Twoje pływanie ogranicza się do pontonu, który ma być z definicji mobilny, łatwy w przechowywaniu oraz używany sporadycznie na urlopie i nie planujesz wozić sprzętu na przyczepce tylko w bagażniku osobówki - poszukaj sprawnego używanego 2-suwa (nowego raczej nie kupisz chyba, że masz papiery zawodnicze)

Rysio napisał(a):Ile smrodu wciągniesz w nozdrza to Twoje

smród (jeżeli jest) zostaje z tyłu

W zależności od prędkości i kierunku wiatru

Rysio napisał(a):W zależności od prędkości i kierunku wiatru

I wyporności...