Pisać czy nie pisać ? II Hiszpania 2010

Przypołudnik (Mesembryanthemum) tak zielony jak w środku lata !

... ale koty to ryzykanci !

I tak kończy się dzień kolejny - pozostaje nam tylko droga do domu, pyszna kolacja i wrażenia.

Na koniec jeszcze wygrzebane w internecie panoramki Cadaques





Warto zajrzeć do tego miasteczka - jest niepowtarzalne i ma swój klimat. Na pewno jeszcze piękniej i ciekawiej jest latem, kiedy zielenią się drzewa, kwitną kwiaty, uliczki tętnią życiem, kiedy można zajrzeć do małych pracowni, sklepików, pooglądać wystawione na ulicach obrazy, posłuchać muzyki, poczuć zapach i zasmakować miejscowych potraw, skosztować win .
Jeżeli jeszcze kiedyś udamy się w te strony na pewno z przyjemnością odwiedzę Cadaques i Wam też polecam.

masmedia napisał(a):Warto zajrzeć do tego miasteczka - jest niepowtarzalne i ma swój klimat. Na pewno jeszcze piękniej i ciekawiej jest latem, kiedy zielenią się drzewa, kwitną kwiaty, uliczki tętnią życiem, kiedy można zajrzeć do małych pracowni, sklepików, pooglądać wystawione na ulicach obrazy, posłuchać muzyki, poczuć zapach i zasmakować miejscowych potraw, skosztować win .
Jeżeli jeszcze kiedyś udamy się w te strony na pewno z przyjemnością odwiedzę Cadaques i Wam też polecam.

Każdy czas ma swój urok, ale niewielu turystów poznało te miejsca w tym spokojnym a także pięknym okresie ... te drzewa bez liści mają coś z klimatu dzieł Salwadora ... a także barwy uwiecznione na Twych zdjęciach są bardzo klimatyczne i zupełnie inne niż w pełni turystycznego sezonu.

Pozdrawiam

U Was też tak ciągle pada i pada ? - MASAKRA !!! W taką pogodę wszystkiego się odechciewa Jakoś nie umiałam się zmobilizować do pisania dalszego ciągu - brak weny twórczej . Dziś zebrałam się w sobie, przejrzałam fotki i opiszę dzień szósty.

Dzień szósty był dniem wizyty w Figueres Tak jak wspomniałam wcześniej wizyta w tym mieście była niezbyt długa i niestety pobieżna. Udało nam się zorientować co i gdzie ale niestety niewiele zwiedziliśmy bardziej szczegółowo. Ale do rzeczy :
Jedziemy po śniadaniu. Pogoda średnia - jadąc zastanawiam się czy zaraz nie spadnie deszcz







Po zaparkowaniu samochodu idziemy na główną ulicę - w centrum miasta życie toczy się zwyczajnie ale dość pospiesznie i hałaśliwie.

No i jak się już człowiek weźmie za pisanie to mu prąd wyłączą

Już włączyli?

Wczoraj nagle całe nasze osiedle pogrążyło się w zupełnych ciemnościach - w poszukiwaniu świeczek i zapałek wpadaliśmy na siebie i na sprzęty domowe. Dopiero po jakiś 20 minutach zapaliły się uliczne latarnie a po 1,5 godziny światło w mieszkaniu.

Kontynuujemy nasz spacer po Figueres bo co tu robić w taką pogodę - chyba tylko się dołować kolejnymi doniesieniami o skutkach podtopień.

Główny plac o dziwo niezbyt zatłoczony

W czasie spaceru zaglądamy do kilku sklepów, w tym w jednym z wielu takich w Katalonii - sklepu z gadżetami związanymi z klubem FC Barcelona



Zakup do naszej kolekcji



Inna ciekawostka ze sklepu z pamiątkami



Udajemy się w kierunku muzeum Dalego - mijamy wąskie uliczki










Po drodze do muzeum przechodzimy obok wyróżniającego się oryginalnym szyldem ( jeżeli tak to można nazwać ) hotelu

Na końcu ulicy widać wreszcie charakterystyczny budynek

I tutaj chyba Was rozczaruję - Nie byliśmy w środku
Najbardziej z całego pobytu ubolewam chyba właśnie nad tym, że nie zwiedziliśmy tego właśnie muzeum. Sama nie wiem dlaczego - jakoś tak wszystko się splotło - pogoda się psuła, Paweł tradycyjnie zaczął marudzić i nie miał ochoty na zwiedzanie, ja sądziłam że nie będzie mu się podobało i ustaliliśmy, że pójdziemy wszyscy do muzeum zabawek - obejrzeliśmy tylko otoczenie muzeum. W efekcie na koniec Paweł oświadczył, że do muzeum zabawek też nie chce iść - MASAKRA

Szkoda bo po przeczytaniu opinii i obejrzeniu zdjęć w internecie doszłam do wniosku że warto było i że może nasze dziecko byłoby jednak zainteresowane.

Muzeum Dalego jest ponoć po madryckim Prado najczęściej odwiedzanym muzeum sztuki w Hiszpanii. Stworzył je sam Dali w siedzibie dawnego teatru gdyż z miejscem tym był bardzo związany i tutaj też spoczął po śmierci. Co ciekawe, choć w przypadku Dalego chyba niezbyt zaskakujące zgodnie z jego ostatnią wolą nie został pochowany w typowym grobie z kamienną płytą , lecz spoczywa gdzieś na terenie obiektu w nieoznakowanym miejscu - bardzo możliwe, że chodzący po muzeum depczą po jego grobie.
Ale to chyba nic nadzwyczajnego w przypadku tego artysty - ekscentryka, kpiarza i prowokatora.

Dali urodził się w 1904 roku i już jako nastolatek wykazywał niezwykły talent plastyczny. Początkowo zafascynowany był impresjonizmem , kubizmem, później między innymi malarstwem metafizycznym by wreszcie rozsławić nurt surrealizmu - kierunku w sztuce , który miał na celu burzenie logicznego porządku rzeczywistości, odwoływał się do podświadomości , wyolbrzymiał to co dla innych było nonsensem.



Dzieła artysty to najczęściej zaskakujące odbiorcę wizje z pogranicza jawy, snu, fantazji, halucynacji, będące przeciwieństwem realizmu, często groteskowe i absurdalne.

Sam Dali mawiał o sobie "Jedyna różnica między mną, a wariatem jest taka, że ja nie jestem wariatem" moim zdaniem jednak miał w sobie coś z szaleńca- mówi się o nim między innymi, że stworzył własną metodę poznania "paranoiczno-krytyczną". Jego dzieła wymykają się prostym klasyfikacjom , szokują i zdecydowanie pozostają na długo w pamięci. Można go kochać lub nienawidzić ale chyba nie można pozostać obojętnym na jego twórczość.

Dali miał wielkie poczucie własnego geniuszu - już będąc na studiach odmówił udziału w egzaminach końcowych twierdząc, że sam jest o wiele mądrzejszy i zdolniejszy od swoich nauczycieli i profesorów.
Niegdyś zafascynowany twórczością Picassa miał stwierdzić później, że cała twórczość mistrza jest mniej warta niż jeden jego własny obraz.

Wielki rozgłos artysty potęgowały jego egocentryzm, kreowanie kultu własnej osoby i uwielbienia dla jego żony Gali, która była jego towarzyszką, muzą, miłością, modelką



Artysta czuł ciągle potrzebę rozszerzania działalności na kolejne dziedziny sztuki - w późniejszym okresie jego działalności wiele z jego dzieł powstawało wyłącznie dla pieniędzy : rzeźby, odzież, portrety znanych osobistości, scenografia do baletów, grafika,

oraz biżuteria





perfumy, itp.





Jego wystawy nieustannie odnoszą komercyjny sukces na całym świecie, a postać Salvadora Dali stała się częścią współczesnej kultury masowej.

Czytając opinie o muzeum najczęściej napotyka się na słowa : niezwykłe, niepowtarzalne, magiczne, jedyne w swoim rodzaju itp. Warto więc do niego zajrzeć ale też trzeba sobie zarezerwować na ten cel więcej czasu gdyż zwiedzać je trzeba bez pośpiechu, bo można przeoczyć wizualne tricki.

Kilka zdjęć z internetu