Najdłuższą drogą do Grecj.Pozdrawiamy z Elafonissos, IX 2015

napisał(a) **margaret-ka** » 31.10.2015 00:45

Adres (ale nie nazwę) noclegu miałam wpisany w nawigacji, więc pewnie zatrzymaliśmy się w bocznej uliczce Kamena Vourla. Wysiadamy, a tu dylemat- do wyboru mamy co najmniej sześć pensjonatów; z jednego rusza w naszym kierunku starsza pani i usiłuje zakwaterować nas w swoim domatio. Za nic nie mogę sobie przypomnieć nazwy tego czegoś co sobie zarezerwowałam, bo nawet nie starałam się zapamiętać. Decydujemy się wrócić na główną ulicę i poszukać knajpy z internetem. Udało się, zamieszkaliśmy w Aleksandros.

napisał(a) **margaret-ka** » 31.10.2015 01:08

Sobota, 12 września

Z pokoju nikt nas nie wyganiał, po śniadaniu jeszcze raz pojechaliśmy na kąpiel w Termopilach.
Śmierdząca woda miała dzisiaj inne właściwości; po wczorajszej kąpieli moja srebrna biżuteria była żółto-złota, a po dzisiejszej zrobiła się czarna.
Z zasobem nowej energii mieliśmy pokonać ostatnie pół tysiąca kilometrów w drodze do urlopowego celu- Elafonissos.
Po drodze sentymentalny przystanek nad Kanałem Korynckim i praktyczny- na targowisku w Sparcie.

Tym sposobem dogoniłam własną relację, czyli teraz powrót do pierwszej strony- płyniemy na wyspę.

napisał(a) **dubaj** » 01.11.2015 15:05

margaret-ka napisał(a):Co innego Nessybar, wreszcie jest na czym oko zawiesić.

Nessybar 10 września?
My z ekipą po tym miasteczku biegaliśmy 11 września :wink:

No ładne miasteczko, ale ogólnie Bułgaria d..y nie urywa.

Pozdrawiam i z zainteresowaniem oglądam - szczególnie mój ulubiony Peloponez :wink:

napisał(a) **margaret-ka** » 01.11.2015 19:52

dubaj napisał(a): ogólnie Bułgaria d..y nie urywa.

Myślę, że i tam dało by się znaleźć kilka perełek rozrzuconych po kraju, ale trzeba by skupić się tylko na BG. A dla nas to był tylko tranzyt.

napisał(a) **margaret-ka** » 01.11.2015 20:03

Początkowo myśleliśmy, że na taką małą wysepkę jak Elafonissos wystarczy nam 3 dni. Szybko jednak doszliśmy do wniosku, iż lepiej to nam raczej nigdzie nie będzie i ku uciesze gospodyni przedłużyliśmy pobyt do 6 dni.
Czyli od 12 do 18 września mieszkaliśmy w tym samym miejscu, co dla włóczęgów było dużym wyczynem.
Na zmianę odwiedzaliśmy obydwie plaże.Była jeszcze trzecia- miejska, na zachód od portowej miejscowości Elafonissos, ale zdecydowanie mniej atrakcyjna.

napisał(a) **kulka53** » 01.11.2015 20:05

margaret-ka napisał(a):i tam dało by się znaleźć kilka perełek rozrzuconych po kraju

Jak dla mnie taką perełką którą dobrze wspominam jest Veliko Tyrnovo oraz monastyr Rożeński, ale fakt, całego kraju nie widzieliśmy.
No i także Vichren rzecz jasna :cool:

napisał(a) **margaret-ka** » 01.11.2015 20:11

Dzielnica portowa ma wyspiarski klimat, zapach morza, ryb i aromatów potraw podawanych w licznych tawernach wzdłuż nabrzeża. Wieczorami z przyjemnością chodziliśmy tam na jedzenie i spacery.

napisał(a) **margaret-ka** » 01.11.2015 20:13

kulka53 napisał(a):Jak dla mnie taką perełką którą dobrze wspominam jest Veliko Tyrnovo oraz monastyr Rożeński, ale fakt, całego kraju nie widzieliśmy.
No i także Vichren rzecz jasna

Kto wie, może kiedyś Twoje wspomnienia wykorzystam :lol:

napisał(a) **margaret-ka** » 01.11.2015 21:11

Oglądając przed wyjazdem propozycje kwater do wynajęcia, myślałam o takich bezpośrednio nad wodą. Ale to tylko na zdjęciach tak fajnie wyglądało. W rzeczywistości te domy są przy ulicy, na której ruch jest do późnych godzin nocnych i każdy ma na dole knajpę. A woda owszem- po drugiej stronie ulicy port, a nie plaża.