5 stycznia (niedziela): Cavtat - część drugaPo obiedzie wychodzi słońce, a my idziemy się przejść po nabrzeżu:
Okazuje się, że w słoneczku Cavtat jest jeszcze piękniejszy

Super, że nie dotarł tu palmowy szkodnik.
Crkva Gospe od Snijega:
I pan, którego poznałam tydzień temu; teraz jesteśmy już całkiem blisko

:
To malarz, Vlaho Bukovac

Opuszczamy centrum Cavtatu:
i okolice kościoła MB Śnieżnej, przed którym odpoczywa kilku
lokasów 
:
Pójdziemy teraz dookoła półwyspu ścieżką, która (na Google Maps) zwie się Kari's Walking Path

Zobaczymy, czy trafimy na jakieś plaże. Betonowa nas nie zachwyca:
Natomiast bardzo podoba nam się ta willa:
Widoki z balkonów muszą być cudne

Spacer ścieżką wzdłuż Jadranu, podczas
złotej godziny, jest bardzo przyjemny:
Kilka osób miało podobny pomysł

:
Zachwycamy się widokiem w stronę Dubrownika:
A oto
pogled na Kupari i
Zatokę Umarłych Hoteli, gdzie byliśmy przed chwilą:
Gdyby ktoś był zmęczony, na deptaku jest mnóstwo ławek:
Przechodzimy przez (oczywiście zamknięty) beachbar:
na coś w rodzaju plaży:
Kawałek dalej są bardziej tradycyjne miejsca do plażowania:
Jeśli chodzi o plaże w Cavtacie, szału raczej nie ma. I podejrzewam, że w sezonie są one baaardzo zatłoczone. Natomiast letnie wieczory w tym miasteczku pewnie mogą być bardzo klimatyczne (restauracji i knajpek jest dużo, tylko zimą zdecydowana większość się zamknęła), a Cavtat, jako baza wypadowa do zwiedzania okolic, ma sens. Jeżeli nie przeszkadzają komuś latające tuż

nad głową samoloty:
Nawet na początku stycznia lata ich sporo.
Wspinamy się alejką na wzgórze, na którym znajduje się cmentarz św. Rocha oraz bardzo ciekawa budowla - mauzoleum rodziny Račić wybudowane w latach 1920-1922 przez Ivana Mestrovića (jego pierwsze dzieło

) - twórcę pomnika Grgura Ninskiego w Splicie czy biskupa Juraja Strossmayera w Zagrzebiu.
Najpierw sam cmentarz:
Ciekawe nagrobki:
oraz
pogled w stronę Dubrownika, jaki się roztacza z tego miejsca:
Budynek mauzoleum jest bardzo ciekawy architektonicznie:
Został wzniesiony na planie ośmiokąta, a za budulec posłużył biały kamień z wyspy Brač

Mauzoleum niestety zamknięte, czego się spodziewaliśmy.
Podobają mi się rzeźby aniołów:
Natomiast wszechobecne głowy owiec robią dość upiorne wrażenie:
Za budowlą ustawiono ławeczkę; w idealnym miejscu do podziwiania widoku na centrum Cavtatu:
Pogled w stronę szczytów rejonu Konavle:
Gdzieś tam (po górskich dróżkach) jeździliśmy pierwszego dnia naszych zimowych Crowakacji

A dzisiaj jest dzień ostatni... Ładna klamra kompozycyjna

Schodzimy ze wzgórza, żeby jeszcze trochę pospacerować po urokliwych uliczkach Cavtatu o zachodzie słońca, o czym napiszę następnym razem
