Re: Między morzem a górami: od Risnjaka po Pag
napisał(a) Franz » 14.12.2018 15:53
Kiedy kończę kawę, jest już po deszczu - jedynie Velebit pozostaje pogrążony w paskudnych chmurzyskach - zbieram się zatem w drogę.
Zatrzymuję się przy totalnie zrujnowanych domostwach - niektóre bierze już w posiadanie przyroda, nasuwając skojarzenia z pozostałościami Majów w Meksyku czy Gwatemali - i wtedy dobiega do mnie daleki odgłos ujadających psów. Kiedy ruszam dalej, spotykam najpierw zaparkowany z boku drogi samochód typu półciężarówka, a już po chwili wypada na mnie sfora potężnych psów pasterskich, budzących słuszny respekt. Przypomina mi się przygoda w Grecji sprzed laty, kiedy tego typu pies oderwał nam chlapacz samochodu.