Mandat- uwaga łapią w Austrii

michael146 napisał(a):"Gemeinde Murfeld, auf der B69, StrKm 79.255, Richtung Bad Radkersburg"
Też dostałem coś takiego. Mamy natomiast taką sytuację - że naprawdę nie wiemy kto prowadził - ja czy drugi kierowca, bo jechaliśmy na dwóch. Z tym, że jeden spokojny, a drugi nieco mniej Ale pewności nie ma kto spowodował wykroczenie.
Czy orientujecie się jak strzela ten fotoradar? Z przodu czy w tyłek? Jadąc w kierunku Słowenii.

Z góry dzięki za info

Ten fotoradar robi fotki aut w obu kierunkach, odjeżdżającym i dojeżdżających. Jak zdjęcie tyłu auta to lipa z identyfikacją kierującego.
O tym fotoradarze pisaliśmy w tym temacie.

endryu napisał(a):

michael146 napisał(a):"Gemeinde Murfeld, auf der B69, StrKm 79.255, Richtung Bad Radkersburg"
Też dostałem coś takiego. Mamy natomiast taką sytuację - że naprawdę nie wiemy kto prowadził - ja czy drugi kierowca, bo jechaliśmy na dwóch. Z tym, że jeden spokojny, a drugi nieco mniej Ale pewności nie ma kto spowodował wykroczenie.
Czy orientujecie się jak strzela ten fotoradar? Z przodu czy w tyłek? Jadąc w kierunku Słowenii.

Z góry dzięki za info

Ten fotoradar robi fotki aut w obu kierunkach, odjeżdżającym i dojeżdżających. Jak zdjęcie tyłu auta to lipa z identyfikacją kierującego.
O tym fotoradarze pisaliśmy w tym temacie.

Hmmm nie wiem czy dobrze zrozumiałem. W sensie jeden ten sam fotoradar cyka i przód i tył samochodu? Czy to zależy w którą stronę się jechało? Np. w kierunku Słowenii to cykało w tył, a w kierunku Czech to w przód (albo odwrotnie)?

Radar jest ustawiony na robienie fotek aut jadących w obu kierunkach. Jadących w stronę Słowenii robi tył oddalającego się auta. Jadących w kierunku Czech robi przód zbliżającego się pojazdu.

endryu napisał(a):Radar jest ustawiony na robienie fotek aut jadących w obu kierunkach. Jadących w stronę Słowenii robi tył oddalającego się auta. Jadących w kierunku Czech robi przód zbliżającego się pojazdu.

I o to mi chodziło Zatem poproszę ich o dostarczenie foto.
Dzięki bardzo.

michael146 napisał(a):"Gemeinde Murfeld, auf der B69, StrKm 79.255, Richtung Bad Radkersburg"
Też dostałem coś takiego. Mamy natomiast taką sytuację - że naprawdę nie wiemy kto prowadził - ja czy drugi kierowca, bo jechaliśmy na dwóch. Z tym, że jeden spokojny, a drugi nieco mniej Ale pewności nie ma kto spowodował wykroczenie.
Czy orientujecie się jak strzela ten fotoradar? Z przodu czy w tyłek? Jadąc w kierunku Słowenii.

Z góry dzięki za info

Jaki tu problem jadę ze znajomym koszty dziele na 2 i sprawa załatwiona.

Zapłacone. Ale macie ewidentnie problem z odpowiadaniem na pytania Mam nadzieję, że jak będę szukał noclegów fajnych to nie będziecie mi pisać "weź nie januszuj tylko zarezerwuj Sheratona w Splicie"

owwitaaa napisał(a):Hejka widziałam, że już wcześniej jakiś czas temu ktoś o tym pisał, a mianowicie ANONYMVERFUGUNG. Data w tym wezwaniu do zapłaty sie nie zgadza, nie było mnie wtedy w austrii, tylko około miesiąca wcześniej, po za tym miejsce w którym ponoć radar mnie zarejstrował też jest niezgodne, nie jest to mozliwe żeby GPS poprowadził mnie takim odcinkiem trasy jak "gemeinde neumarkt im mühlkreis S10" bo ja jechałam z Wrocławia do Hiszpanii do Blanes. Wezwanie do zapłaty przyszło na 50euro. Jak myślicie, płacenie jest głupotą, za przebywanie w tym czasie wraz z autem w Polsce, prawda?

Hejka ponownie ! Odnośnie mojej sprawy, to byłam dziś na komisariacie w Polsce i to co sie dowiedziałam a zarazem co przeoczyłam to to że numer rejestracyjny też jest nieprawidłowy Poinformowano mnie, że jeśl nie byłam w tym czasie za granicą, a tym bardziej jeśli numer rejestracyjny sie nie zgadza, to żebym odpuściła tą sprawe, a nawet więcej, bo powinnam napisać mailowo do urzędu sprawującego kontrole nad fotoradarami w Austii z opisem sytuacji i prośbą wyjaśnień z racji tego, że ten mandat to jest wymuszenie

owwitaaa napisał(a):

owwitaaa napisał(a):Hejka widziałam, że już wcześniej jakiś czas temu ktoś o tym pisał, a mianowicie ANONYMVERFUGUNG. Data w tym wezwaniu do zapłaty sie nie zgadza, nie było mnie wtedy w austrii, tylko około miesiąca wcześniej, po za tym miejsce w którym ponoć radar mnie zarejstrował też jest niezgodne, nie jest to mozliwe żeby GPS poprowadził mnie takim odcinkiem trasy jak "gemeinde neumarkt im mühlkreis S10" bo ja jechałam z Wrocławia do Hiszpanii do Blanes. Wezwanie do zapłaty przyszło na 50euro. Jak myślicie, płacenie jest głupotą, za przebywanie w tym czasie wraz z autem w Polsce, prawda?

Hejka ponownie ! Odnośnie mojej sprawy, to byłam dziś na komisariacie w Polsce i to co sie dowiedziałam a zarazem co przeoczyłam to to że numer rejestracyjny też jest nieprawidłowy Poinformowano mnie, że jeśl nie byłam w tym czasie za granicą, a tym bardziej jeśli numer rejestracyjny sie nie zgadza, to żebym odpuściła tą sprawe, a nawet więcej, bo powinnam napisać mailowo do urzędu sprawującego kontrole nad fotoradarami w Austii z opisem sytuacji i prośbą wyjaśnień z racji tego, że ten mandat to jest wymuszenie

Jeżeli dane się nie zgadzają to raczej nasi popełnili pomyłkę.
Unijne przepisy dotyczące wymiany informacji o przestępstwach lub wykroczeniach związanych z bezpieczeństwem ruchu drogowego pomiędzy krajami UE następuje za pośrednictwem Krajowych Punktów Kontaktowych (KPK), które działają w każdym z państw Unii Europejskiej. Informacje przekazywane są w razie m.in.:

niestosowania się do ograniczenia prędkości;
prowadzenia pojazdu bez zapiętych pasów bezpieczeństwa;
przewożenia dziecka bez fotelika ochronnego;
niestosowania się do sygnałów świetlnych lub znaków nakazujących zatrzymanie pojazdu;
wykorzystywania drogi lub jej części w sposób niezgodny z przeznaczeniem;
korzystania podczas jazdy z telefonu wymagającego trzymania słuchawki lub mikrofonu w ręku.

Nie nasi - widziałem swoje zdjęcie z fotoradaru w Austrii. Tablica na nim musi być czytelna oraz w miarę czytelny kod identyfikacji kraju. Gdzieś na ktorymś forum czytałem, że typek dostał wezwanie z Austrii po czym okazało się, że numer się zgadza ale... blachy są włoskie a auto to miniaturowa Lancia Ypsilon ))

Zawalili Austriacy bo to oni na podstawie zdjęcia występują o informację do KPK o identyfikację pojazdu. Mnie kolega z Czech zasugerował, że najwięcej wykroczeń popełniamy my i to zapewne z "automatu" pomyśleli, że to Polak ))

owwitaaa napisał(a):Hejka ponownie ! Odnośnie mojej sprawy, to byłam dziś na komisariacie w Polsce i to co sie dowiedziałam a zarazem co przeoczyłam to to że numer rejestracyjny też jest nieprawidłowy Poinformowano mnie, że jeśl nie byłam w tym czasie za granicą, a tym bardziej jeśli numer rejestracyjny sie nie zgadza, to żebym odpuściła tą sprawe, a nawet więcej, bo powinnam napisać mailowo do urzędu sprawującego kontrole nad fotoradarami w Austii z opisem sytuacji i prośbą wyjaśnień z racji tego, że ten mandat to jest wymuszenie

Eh... tym razem nasi gliniarze wprowadzają w błąd... skoro masz anonymverfugung, w papierach jest błąd, to zawczasu sobie to wyjaśnij korespondencyjnie (albo mailowo - tam jest też adres email - Ci ludzie odpowiadają bardzo szybko na maile) z wystawcą wezwania. Wyjaśnić to trzeba, bo potem ruszy machina ściągnia tej kasy z ciebie. Jak nie zapłacisz a polski sąd (jeżeli trafi to tam do uznania) po Twoim wyjaśnieniu to odrzuci, to się w przyszłości możesz mocno zdziwić. Ignorowanie problemu nie sprawi, że on zniknie - w Austrii będzie wisiał, któryś patrol będzie sprawdzać numery i przypadkiem im wyskoczy "Twój" pojazd - to trzeba się będzie tłumaczyć, wyskoczyć z kasy albo iść do sądu TAM.

michael146 napisał(a):Nie i nie i jeszcze raz nie. Jeżeli organ Cię ściga to ciężar dowodowy leży na nim. Ja nie mam problemu z zapłaceniem mandatu (ostatnio z AT zapłacilem gdy jechalem sam), ale w tym wypadku nie będę płacił ani grosza za sam fakt spokoju. Dostanę fotę - będę widział ze ja to zapłacę. Będzie widać że kumpel to on zapłaci. A jak nie będzie widać - to co? W myśl zasady wsadźmy do więzienia byle kogo byle wsadzić? To jest aprawa z czerwca - nie wiem kiedy się zmienialiśmy.

Też tak gadałem dopóki sędzina nie zacytowała mi austriackich przepisów. Austriacka policja jest bardzo skrupulatna i chętnie tłumaczy dokumenty na inny urzędowy język EU. W Austrii przepisy nie dają takiego pola do popisu i kombinowania, jak w Polsce. Jest zdjęcie auta? Nie wskażesz kierowcy? No to ukarzemy właściciela pojazdu. Serio - austriackie przepisy ruchu drogowego są takie, że nie ma miejsca na kombinacje. Ciekawostka: policjant z drogówki może wlepić Ci mandat za przekroczenie prędkości BEZ strzelania z radaru. I będziesz się kłócił...? Oni są tam szkoleni do takich rzeczy

Zamiast się po polsku zacietrzewiać, wystarcyz trochę ruszyć głową. Ale każdy robi, jak uważa. Tylko uważaj, jak robisz.

michael146 napisał(a):Nie i nie i jeszcze raz nie. Jeżeli organ Cię ściga to ciężar dowodowy leży na nim. Ja nie mam problemu z zapłaceniem mandatu (ostatnio z AT zapłacilem gdy jechalem sam), ale w tym wypadku nie będę płacił ani grosza za sam fakt spokoju. Dostanę fotę - będę widział ze ja to zapłacę. Będzie widać że kumpel to on zapłaci. A jak nie będzie widać - to co? W myśl zasady wsadźmy do więzienia byle kogo byle wsadzić? To jest aprawa z czerwca - nie wiem kiedy się zmienialiśmy.

Też tak gadałem dopóki sędzina nie zacytowała mi austriackich przepisów. Austriacka policja jest bardzo skrupulatna i chętnie tłumaczy dokumenty na inny urzędowy język EU. W Austrii przepisy nie dają takiego pola do popisu i kombinowania, jak w Polsce. Jest zdjęcie auta? Nie wskażesz kierowcy? No to ukarzemy właściciela pojazdu. Serio - austriackie przepisy ruchu drogowego są takie, że nie ma miejsca na kombinacje. Ciekawostka: policjant z drogówki może wlepić Ci mandat za przekroczenie prędkości BEZ strzelania z radaru. I będziesz się kłócił...? Oni są tam szkoleni do takich rzeczy

Zamiast się po polsku zacietrzewiać, wystarcyz trochę ruszyć głową. Ale każdy robi, jak uważa. Tylko uważaj, jak robisz.[/quote]

Hmm... to jest interesujące co mówisz. Temat mnie nie dotyczy już bo zapłacone (chociaż pieron wie co jeszcze przyjdzie;)) - natomiast motyw, że jak nie ma kogo ukarać to dojadą właściciela -> to mi pachnie motywem nawet na Europejski Trybunał. Bo równie dobrze mogą wprowadzić przepis, że jeżeli ktoś zastrzelił kogoś z Twojej broni palnej, a Ty nie wskażesz kto to był to wsadzą Ciebie do więzienia i takich przykładów można wymieniać.
Natomiast jeśli chodzi o mandat bez radaru - a to doświadczyłem tego Na motocyklu Pan mnie złapał. Jechałem jak ciota, prawym pasem, wlekę się - a ten 'ijuiju' za mną. Zjeżdżamy a on mi mówi, że ja 120 na 100 jechałem i 35 EUR w gotóweczce na miejscu Oczywiście ograniczenie było przez chwilę tylko - ale tak jak piszesz - co zrobisz/nic nie zrobisz.

michael146 napisał(a):Hmm... to jest interesujące co mówisz. Temat mnie nie dotyczy już bo zapłacone (chociaż pieron wie co jeszcze przyjdzie;)) - natomiast motyw, że jak nie ma kogo ukarać to dojadą właściciela -> to mi pachnie motywem nawet na Europejski Trybunał. Bo równie dobrze mogą wprowadzić przepis, że jeżeli ktoś zastrzelił kogoś z Twojej broni palnej, a Ty nie wskażesz kto to był to wsadzą Ciebie do więzienia i takich przykładów można wymieniać.

Nie - to jest zgodne zarówno z austriackimi jak i polskimi przepisami i prawem. Nasz TK orzekł jakiś czas temu, że przepis mówiący o karaniu właściciela pojazdu za nie wskazanie kierowcy, jest zgodny z konstytucją i nie łamie żadnego prawa. Na właścicielu pojazdu ciąży obowiązek wskazania kierowcy, który użytkował pojazd. Zakaz takiego ścigania dotyczy przestępstw a nie wykroczeń przeciw PoRD. Po tym, jak byłem w polskim sądzie (bo też uwazałem, że to nie ja a ktoś inny) i tym, co pokazała mi w papierach sędzina - a z Austrii przyjedża tego całkiem sporo... moja mina była mniej więcej taka:



Po tamtym mandacie, dokształciłem się - i może na dobre mi to wyjdzie, jestem zbyt leniwy na kombinowanie a nader wszystko, cenię sobie święty spokój. Nie chcę dostawać zawału na widok każdego austriackiego patrolu...

Dzięki za info. Różne informacje krążą po sieci. Swoja drogą to ciekawie wygląda procedura teraz. Zostalem wezwany do prokuratury - myslalem ze juz cos grubego. A po prostu prokuratura została poproszona o dostarczenie mi pisma od nich. Pismo wyglada jak zwykly mandat z austrii wiec to pewnie to samo co przyszlo w priorytetach (na stary adres wysylali - nigdy tego na oczy nie widzialem). Natomiast mam przeczucie ze to nie jedyne zdjecie z tego wyjazdu. Ciekawe kiedy kolejne zgłoszenia się pojawią
Co w przypadku gdy:
1. Wyslali priorytet - ja nic nie zrobilem bo nawet nie odczytalem listu
2. Tym razem nie zaangazowali prokuratury.
Jaki jest termin przedawnienia w Austrii czy cos takiego? Ktos cos wie?

michael146 napisał(a):1. Wyslali priorytet - ja nic nie zrobilem bo nawet nie odczytalem listu

Liczy się sposób doręczenia i odbioru przesyłki. Zwykły list się nie liczy. Każde inne polecone pisanie, juz tak. Nie odbierzesz - Twoja wina (w Polsce tez to tak działa).

2. Tym razem nie zaangazowali prokuratury.

Jesteś pewien, że prokuratury...? Polski sąd nie bada sprawy, on jedynie orzeka na podstawie otrzymanych materiałów o uznaniu (bądź nie) winy.

Jaki jest termin przedawnienia w Austrii czy cos takiego? Ktos cos wie?

W Austrii ten okres wynosi dwa lata.

W Austrii wysla ci 3 razy a za czwartym sprawa w sadzie.