mały i spokojny kemping na Hvarze

Rero pokazała nam tylko jedną odnogę zat. Mala Stiniva ... ta druga jest jescze piękniejsza

A czy wypatrzył ktoś może podobny mini kamping po południowej stronie wyspy ? Pozdrawiam.

scood74 napisał(a):

maslinka napisał(a):Piękne miejsce

Należymy do "namiotowców", ale do szczęścia potrzebny nam jeszcze prąd. Jest dostępny na tym campie?

Pozdrav.

jest prąd , jest kuchnia z lodówką kuchenką elektrycną i grilem, jest łazienka z pralką prysznicem kiblem i generalnie jak w domu wszystko mieliśmy w odległości 5m od namiotów,
sanitariat i zaplecze kuchenne jest w standardzie 1* (jednogwiazdkowym) ale wszystko jest akceptowalne i funkcjonalne i nie śmierdzi itp...
inne atuty tego miejsca w 200% wynagrodziły mi brak kafelek po sufit w kibelku

Proszę podziel się jeszcze informacją o cenach na tym kempingu.
Pamiętasz ile IWO liczy za osobę, namiot, samochód, prąd, "klimatyczne", psa ?
Czy w ogóle można tam przyjechać z psem ?
Pozdrawiam

Faktycznie, propozycja jest przednia Rzadko ktoś ujawnia takie dziuple . Szacunek dla Kolegi. I prosimy o ww. cenki. Pozdrawiam.

Również przyłączam się do prośby o cennik.

Ja też poproszę o ceny oraz więcej fotek kampu.

ceny są bardzo atrakcyjne i odzwierciedlają jednogwiazdkowe warunki
Iwo oczywiście pobierał taxe klimatyczną a za dorosłą osobę liczył sobie jeśli pamiętam .........
skonsultowałem się właśnie z kolegą z którym byliśmy tam razem i on się upiera że płacił za swoją rodzinkę 2+1 80 kun dziennie
może tak być bo mi coś się plącze po głowie że płaciłem 100 kun za 2+2

w cenie było auto namiot prąd i wszystko inne z pralką włącznie
z ciekawostek można dodać że synowa Pana Iwo wytwarza własnej roboty kosmetyki ziołowe i tak bardzo wytrwale je reklamowała że dla świętego spokoju moja lepsza połowa kopiła coś tam od niej

zaraz powklejam jakieś zdjęcia

tak poglądowo

lokalną ciekawostką przyrodniczą jest to co widać na ostatnim zdięciu czyli codziennyspektakl w czasie którego osy tamtejsze wielkości polskiego szerszenia ciągną po ziemi do swojej norki takie wielkie pająki mieszkające masowo w szpatrach w tych kamiennych murkach
oglądałem o tym film przyrodniczy ale niewiedziałem że to sie dzieje poza afryką polega to na tym że osa ukłuciem paralizuje pająka ale go nie zabija po zaciągnięciu go do swojej norki składa w ciele pająka jajka i jej larwy żywią się tym cały czas żywym ppająkiem az urosną , oczywiście docelowo pająk tego nie przeżywa
jeśli komuś przeszkadza robactwo niech tam nie jedzie .....
jest jeszcze kilka innych ciekawych lokalnych gatunków .....
nam one nie przeszkadzały i niemieliśmy z tego powodu jakichkowiek problemów
ktoś tu napisał że miejsce jest na tyle oddalone od cywilizacji że nie da się zwiedzić z niego wyspy
na piechotę faktycznie
do miasta Hvar jest ok 40 km na drugi koniec wyspy niecałe 30km
zwiedziliśmy wszystko co trzeba gdybym miał znaleźć jakiś negatyw to to że na całej wyspie nie ma stacji LPG co dla mnie miało pewne znaczenie bo jeździłem na benzynie i jest zdaje się tylko 1 stacja paliwowa, trzeba o tym pamiętać
niezapomniane przeżycia są związane z drogami na tej wyspie szczególnie w północnej części
nie bez powodu CHorwaci jeśli komuś życzą śmierci mówią podobno "Obyś zgnął na drogach Hvaru..."

więcej reklamować nie będę bo faktycznie pojawie sie tam w przyszłym roku i nie będzie wolnych miejsc


zresztą dojechanie tam wymaga naprawdę zaawansowanej wiedzy kartograficznej i oczywiście samozaparcia bo w mojej automapie w tej lokalizacji nic nie było

...nie są takie złe te drogi na Hvarze, robią wrażenie, ale wierz mi tylko pierwszy raz, natomiast co do stacji, to rzeczywiście jest tylko jedna, w Jelsie, w południe niestety bardzo często nieczynna

majeczka napisał(a):co do stacji, to rzeczywiście jest tylko jedna, w Jelsie, w południe niestety bardzo często nieczynna

Są dwie stacje. Jedna w centrum Jelsy, blisko portu, druga - przy wyjeździe z Jelsy w stronę Starego Gradu. Sprawdzone w lipcu bieżącego roku. Pozdrawiam

osy tamtejsze wielkości polskiego szerszenia ciągną po ziemi do swojej norki takie wielkie pająki mieszkające masowo w szpatrach w tych kamiennych murkach ..... osa ukłuciem paralizuje pająka ale go nie zabija po zaciągnięciu go do swojej norki składa w ciele pająka jajka i jej larwy żywią się tym cały czas żywym pająkiem az urosną , oczywiście docelowo pająk tego nie przeżywa

Dobrze, że o tym wspomniałeś - Trzeba mieć świadomość, że "Coś Za Coś". Na lądzie lub w większych wyspowych enklawach tego paskudztwa mniej, bo i ludzi wiecej i mniej tej starej, zrujnowanej, kamiennej zabudowy. ....... Ale tam, na wyspach, w tych robinsonadach, mówiąc szczerze roi sie od tego paskudztwa. Mnie jak ze cztery lata temu taka osa uwaliła w plecy, to do tej pory mnie boli. .... No i te małe skorpiony, dziadostwo wszedzie łazi. Niby sie od tego jadu nie schodzi, ale ból !!!!! A jak ktoś uczulony !!!! ..... Poza tym ciągle trzeba przepatrywać graty i pościel w namiocie. Skorki, dwa razy większe jak w PL. A mówią, lubi to do ucha wchodzić !!! ..... ... I jeszcze jedno . Pojdziesz lekko w skały i od razu czujesz, że coś na ciebie patrzy ?! Żmij tam od cholerki. I mają tendencję do włażenia do namiotów pod pościel Trzeba mieć mocne baczenie, bo zanim dowiozą z tego zad....a do najbliższego szpitala ??? A nie daj bóg ktoś uczulony ??? Tak, tak, coś za coś !

Rozumiem tę ironię i można odnieść wrażenie że jest ona uzasadniona
ale tam naprawdę są te osy z tymi pająkami i wielkie pasikoniki 7 cm dł, takie duże wije i inne
robactwo jest naprawdę, ale skorpionow na tej wyspie nie widzialem i żmij tez

co ciekawe skorpiona widziałem w trogirze, w bardzo ruchliwym miejscu i to pierwszego dnia pobytu w tym roku,
a leon powiedział ze mam szczeście bo on przez czałe życie widział skorpiona tylko raz jak był w wojsku ileś lat temu

Dzień dobry. Tak, są czasami osy, ale to są i w naszym kraju, na Węgrzech v kolei komary, itp..... Ale gdy tam tak pięknie...I bardzo cieplutki morze .... PS. Ale z bardzo małym dzieckiem nie pójdę, bo miejsce jest zdalne opieki medycznej ....

Obok Pokrivenika - Vela Stiniva....Cóż - nie idź tam...R.
http://www.adriadatabanka.com/main.php? ... &pan_id=17

-

Rero napisał(a): Ale z bardzo małym dzieckiem nie pójdę, bo miejsce jest zdalne opieki medycznej ....

rozpatrując sprawę w tych kategriach to uważam że paradoksalnie jest tam bezpieczniej niż na przyład na bardzo gęsto zamieszkałej wyspie okrug gornij , która mimo tego że jest połączona z stałym lądem mostem to przez dużą część doby jes tak zakorkowana że nie ma mowy na dojazd karetki kołowej...czy jakiejkolwiek inej pomocy niż na skuterze
znacie te drogi i znacie te korki......,
na wyspie Hvar są pustawe stosunkowo dobre asfaltowe drogi i karetka czy pomoc jakaś wogóle da radę dojechać, a z jednego końca wyspy na drugi jest raptem 60 km