Małe i duże niebałkańskie podróże :-)

No i jak Wam się podoba
Mnie ogromnie, Bosa zasługuje na NR 1.
Kilka miasteczek na Sardynii było bardzo ładnie położone na wzgórzu albo amfiteatralnie ale takiej zabudowy nie widzieliśmy poza Bosą. Wąskie kolorowe domki zadziwiająco wysokie (często trzy piętrowe) robiły wrażenie i z daleka i z bliska. Szkoda, że żadne drzwi nie były otwarte i nie widzieliśmy co się w takiej wąskiej kamienicy oprócz klatki schodowej mieściło w pomieszczeniach z jednym oknem.
Pozdrawiam i przepraszam za obecność tylko w tle. Ale już nie długo.

Lidia K napisał(a):No i jak Wam się podoba

... mnie się bardzo tam podoba ... ...
Pozdrawiam.

kmichal napisał(a):

Lidia K napisał(a):No i jak Wam się podoba

... mnie się bardzo tam podoba ... ...
Pozdrawiam.

Popieram sąsiada.

pzdr

Lidia K napisał(a):No i jak Wam się podoba
Mnie ogromnie, Bosa zasługuje na NR 1.

Mnie też BARDZO się podoba ,
ale mniej mi się podoba, że mam mętlik w głowie (Sardynia czy "obcas") .

Lidia K napisał(a):No i jak Wam się podoba

Jasne, że się podoba, trudno żeby było inaczej.

Pozdrawiam

Tak z opóźnieniem, ale byłem parę dni pod Toruniem

Alghero naprawdę ŁADNE!!

A kopuła kościoła San Michele to jest identyczna z tymi amalfitańskimi

Bosa też niczego sobie, fajny deptak, niezła alejka palmowa, zaczynają mi się podobać te sardyńskie miasteczka

longtom napisał(a):

kmichal napisał(a):

Lidia K napisał(a):No i jak Wam się podoba

... mnie się bardzo tam podoba ... ...
Pozdrawiam.

Popieram sąsiada.

A ja sąsiadów...

Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że Sardynia to słuszny kierunek:)

Bosa fantastyczna jak dla mnie, mimo że nie byłam (jeszcze. .. ) zgadzam się z Małgosią i przyznaję Nr 1

tiwa napisał(a):Bosa ładna , kemping w pobliżu jest , szkoda tylko, że ta plaża taka płaska, bez skałek .

Plaża w Bosa Marina to nic szczególnego, zwykła miejska plaża można powiedzieć. Brak skałek jednak zdecydowanie jak dla nas jest zaletą .
Widzę, że Sardynię masz wirtualnie obcykaną , ja też już wiem coraz więcej i sądzę, że jesienią będzie powstawał jakiś plan - być może na przyszły rok. Strasznie wciąż jest dużo miejsc które chcielibyśmy poznać i wybór będzie ciężki .
Kempingów z tego co widzieliśmy jest tam od groma .

kmichal napisał(a):... mnie się bardzo tam podoba ... ...

longtom napisał(a):Popieram sąsiada.

ajdadi napisał(a):A ja sąsiadów...

Poznańskie kółko wsparcia

mysza73 napisał(a):Mnie też BARDZO się podoba ,

ale mniej mi się podoba, że mam mętlik w głowie (Sardynia czy "obcas") .

Pewnie prędzej czy później dotrzecie i tu i tu
Jak już wiesz, że można sobie "skoczyć" samolotem to tym bardziej .

KOL napisał(a):Jasne, że się podoba, trudno żeby było inaczej.

Miło słyszeć
Nie da się ukryć, że zawsze już chyba, gdziekolwiek nie pojedziemy, będziemy szukać urlopowego "tego czegoś" , co ma Grecja... Włochy kontynentalne, piękne, właściwie nie do ogarnięcia (no chyba żeby spędzić tam co najmniej pół życia), ale to jednak nie to. Sardynia, to chyba też nie do końca TO, ale różnica jest bardzo niewielka . I paradoksalnie, jej atrakcyjność dla nas wynika z jej wielkości... gdyby była mniejsza, wyglądałaby tak jak Capri czy Elba .
Po cichu powiem, że nawet przez chwilę zastanawialiśmy się, czy nie wrócić tam już we wrześniu, ale jednak cały rok bez Grecji? chyba się nie da. No i nie ukrywam, że Twoje zdjęcia też swoje wniosły do podjęcia decyzji .

tony montana napisał(a):kopuła kościoła San Michele to jest identyczna z tymi amalfitańskimi

No właśnie, też to zauważyłem... ale z czego wynika, nie wiem

tony montana napisał(a):Alghero naprawdę ŁADNE!!
Bosa też niczego sobie, fajny deptak, niezła alejka palmowa, zaczynają mi się podobać te sardyńskie miasteczka

To były te najładniejsze, a teraz zostały już tylko fajne plaże
No, może coś jeszcze będzie
Alejka palmowa też będzie, całkiem niczego sobie... i to niedługo

AniaJ. napisał(a):Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że Sardynia to słuszny kierunek:)

Bosa fantastyczna jak dla mnie, mimo że nie byłam (jeszcze. .. ) zgadzam się z Małgosią i przyznaję Nr 1

Kierunek słuszny, jak najbardziej... wyspa jest na tyle duża, że każdy może znaleźć jakiś odpowiedni zakątek dla siebie
Myśmy znaleźli kilka, a już teraz wiem, że było ich więcej...
W sezonie pewnie nie jest tak różowo, ale taki początek czerwca , jeszcze powinno być pustawo a woda w płytkich zatokach już całkiem ciepła.
Mi bardziej się podobało Alghero tam na miejscu, ale teraz, to sam już nie wiem .

Pozdrawiamy i zapraszamy na c.d. już jutro

13 maja, środa

Tak dla porządku uściślę , spaliśmy tej nocy faktycznie nieopodal osady Su Pallosu, ale przy plaży o nazwie Sa Mesa Longa Swoją drogą, niesamowite są niektóre sardyńskie nazwy, kawałek na południe leży wioska Putzu Idu, nie byliśmy tam, ale tę nazwę zapamiętam chyba do końca życia .

Sa Mesa Longa jak wspomniałem nie grzeszy urodą, chociaż o poranku i tak wyglądała sympatyczniej niż wczoraj.

Dojście – jak gdzieś koło Łeby, tylko płotów brak



Sa Mesa Longa







Capo Mannu



Na wysepce Małgosia wypatrzyła.... sądziła że mewy, pentaxowy zoom pokazał jedynie, że coś tam na wyspie siedzi i się rusza. Dopiero po powiększeniu fotki podczas przygotowywania zdjęć okazało się, że to nie mewy a … kaczki





„Piszczący” bar - nasza noclegownia



O poranku w ogóle świat wydawał się jakiś sympatyczniejszy i piękniejszy . W końcu czekał nas kolejny dzień odkrywania dla siebie Sardynii, naszego nowego urlopowego hitu, bo już wtedy wiedzieliśmy że nim jest...

A zaczęliśmy to odkrywanie od.... stawu . Na półwyspie Sinis, bo tu w skali makroskopowej właśnie się znajdujemy, jest trochę tzw stagno, czyli po polsku właśnie stawów. Krajobrazy tej części Sardynii są bardzo podobne do tego, co tak podobało się nam na Limnos... niewielkie tylko wzniesienia, poza tym płasko, pusto, no i te słone jeziora.

Stagno Sale Porcus



Flamingi



Daleko, ale są



Podjechaliśmy kawałek wzdłuż jeziora licząc, że może będzie gdzieś dogodne miejsce by znaleźć się bliżej – no i było

Kolejny przystanek





Jedziemy do plaży Mari Erni, ten przystanek już nieco wymuszony





Dłuższą chwilę ciągnęliśmy się w ogonie , do czasu aż zauważył nas pasterz na rowerze, dość młody jeszcze chłopak. Sobie znanym sposobem, wydając specyficzne dźwięki całkiem sprawnie „przemieścił” swoje stado na jedną stronę drogi i mogliśmy przejechać.

Plaża Mari Ermi. Dojazd do niedużego, okrągłego placyku-parkingu, potem w obie strony odchodzą mocno wyjeżdżone szutrówki. Gdy ujrzeliśmy tę plażę i morze, zaparło nam dech...





Inni już wcześniej docenili walory tego miejsca

Coś wspaniałego.....piaseczek i drobne kamyczki, woda kryształowa















Jeszcze nigdy nie widzieliśmy takiej plaży, tzn takiego „materiału plażowego” . Gładziutkie, przeważnie białe, nieduże, ok 3-5 mm kamyczki... a efekt powalający



Poszliśmy na krótki spacer w stronę kamperów





Za niewysokimi wydmami kolejny stawek



Chętnie byśmy tu zostali , ale było jeszcze tak wcześnie, turystyczne obowiązki wzywały .

c.d.n.

... plaża cudeńko ... ... a flamingi pięknie wyglądają w naturze ... ...
Pozdrawiam.

....ale perełki pokazujesz
Plaża piękna, materiał plażowy ciekawy, pewnie miło się na tym leży nie zostaliście na chwilkę?
A flamingi...pewnie ucieszyłabym się na ich widok tak samo jak na widok delfinòw
Zazdraszczam