Małe i duże bałkańskie podróże :-)

19 września, sobota c.d.

Powoli dopływamy…



a w Adamas bliźniaczy prom cumuje

Przynajmniej kolorystycznie









Adamas to spore miasteczko portowe z niewielką starszą częścią na małym pagórku nad samą zatoką.



Milos to popularna ale i atrakcyjna wyspa, nic dziwnego, że nikt nie chce jej opuścić

Tak naprawdę to było jednak dziwne… nie dość, że nikt tutaj nie wsiadł, nie wjechało żadne auto, to także nikt nie wysiadł , nie wiem po co tutaj w ogóle przybiliśmy. Myślę, że Milos nie była w rozkładzie, tak pamiętałem z wizyt w agencjach promowych, może w ostatniej chwili coś się zmieniło… albo ktoś z załogi miał jakiś prywatny interes

Przybiliśmy dosłownie na 2-3 minuty



Andreasa Kalvosa nie znamy, widać, że to mniejszy prom od Koraisa



Widoczki w sumie podobne



Na promie atmosfera leniwej podróży…

Popłyniemy wzdłuż północno-wschodniego wybrzeża Milos













Antimilos

Pollonia, a w tle największa niezamieszkała grecka wyspa - Poliegos



Pollonia









Pomiędzy Milos, Kimolos i Poliegos jest kilka skalistych wysepek z wybudowanym pomiędzy nimi kościołem.

Zbliżamy się do Kimolos, na tej plaży nie byliśmy a z daleka całkiem fajnie wygląda.



Ta w kształcie cypelka, też



Do Kimolos blisko, ale od Milos wciąż za daleko nie odpłynęliśmy



Kimolos

Dopływamy



Wysepka u wejścia do kimoloskiego portu – Psathi

Dopiero drugi raz przybijemy do Kimolos…tym razem jednak nie będziemy wysiadać





Mały promik kursujący kilka razy dziennie pomiędzy Kimolos a Pollonią na Milos właśnie stoi w Psathi







Gdy tutaj byliśmy 3 lata temu ogromny kościół w Chorze właśnie był w remoncie. Teraz widać, że remont się skończył



Ale wiatraków w Xaplovouni powyżej stolicy nie odnowiono

Skałki po wschodniej stronie Kimolos









Podobnie jak na Milos, także i tutaj w miękkich wapiennych skałach mieszkańcy wyżłobili garaże na łódki



Mamy dobre wspomnienia z Kimolos, malutkiej wyspy z jedną stacją benzynową na której paliwo kosztowało wówczas 2,00 euro , z sympatyczną, nieco zaściankową, niewielką stolicą, kilkoma fajnymi plażami i jedną super extra piękną plażą Prassa, tarasowymi zboczami gór i ładnymi widokami wewnątrz wyspy…











Parę osób tutaj wysiadło… no ale Kimolos była w rozkładzie



c.d.n.

... piękne widoczki, aż się zamyśliłem ... ... ...
Pozdrawiam.

Modrak zarąbisty.

kmichal napisał(a):... piękne widoczki, aż się zamyśliłem ... ... ...

Niebrzydkie... dlatego lubimy podróże promowe
Nawet takie w ślimaczym tempie
Przy takiej pięknej i bezwietrznej aurze, na nie przepełnionym promie to czysta przyjemność
Nocą też przyjemnie się płynie, można zgadywać co to za światełka tu i ówdzie widać

FUX napisał(a):Modrak zarąbisty.

Staraliśmy się fotek nie przepalać
A poza tym... to Grecja...

Fajne te skałki przy Kimolos... dla mnie tereny absolutnie nieodkryte

kulka53 napisał(a):Skałki po wschodniej stronie

Bardzo przypadające do gustu miejsce, gdybym tam tylko był...

Btw: a z tym krótkim postojem na Milos... może ktoś uczył się cumować równolegle do innego promu?

kulka53 napisał(a): Mały promik kursujący kilka razy dziennie pomiędzy Kimolos a Pollonią na Milos

Tak mały, że czasem z powodu pogody pływać nie może...

tony montana napisał(a):Fajne te skałki przy Kimolos... dla mnie tereny absolutnie nieodkryte

A bo się włóczysz po Kanarach, Cyprach czy innych Portugaliach zamiast piękno Grecji odkrywać

Wiem, że, tak jak zresztą nieraz piszesz, nie można ograniczać się do jednego kraju czy regionu. To racja, my też się staramy i będziemy się starać w miarę możliwości wyjeżdżać w różne strony. Ale raz w roku Grecja być musi

te kiero napisał(a):Bardzo przypadające do gustu miejsce, gdybym tam tylko był...

Zawsze można zaplanować.... to nie koniec świata

te kiero napisał(a):a z tym krótkim postojem na Milos... może ktoś uczył się cumować równolegle do innego promu?

Może... chociaż w zasadzie bardzo sprawnie idzie załogom przybijanie do portów. Trudności są gdy morze jest wzburzone, widzieliśmy już że może nie udać się ta sztuka za pierwszym razem
Widzieliśmy też, że czasem można przybić nie do portu a do sterczącej z morza skały....

dangol napisał(a):

kulka53 napisał(a): Mały promik kursujący kilka razy dziennie pomiędzy Kimolos a Pollonią na Milos

Tak mały, że czasem z powodu pogody pływać nie może...

Wtedy Kimolos jest zdane na Adamantiosa Koraisa, albo jakiś inny prom obsługujący tę linię...
Po sezonie 3-4 x w tygodniu
Ale też rozkłady się zmieniają... różnie to bywa, ale tak czy inaczej jak wieje to wielkiego wyboru kimolosianie nie mają.