Małe i duże bałkańskie podróże :-)

Port w Oii – zatoka Amoudi









Thirasia jakby bardziej zielona .





Dobrze że zeszliśmy z kursu... jeszcze by nas staranował



Już dopływamy, ale pięknie oświetlona Oia wciąż jakby bardziej przyciąga uwagę i wzrok.





Jedyna piaszczysta plaża Thirasii, tuż przy porcie.





Port, zwany Agia Irini albo też Riva.





Wyjeżdżamy... najpierw Grecy



I na końcu ja



No to jesteśmy. Tym razem za drugim podejściem, czwartą wyspę majowej greckiej podróży można uznać za zdobytą

c.d.n.

nie będę wyjątkiem jak zachwycę się po raz kolejny fotogenicznością wyspy, tak ciekawie i pięknie pokazanej nigdzie nie widziałam.
Piękne zdjęcia i ciekawe opisy ... jak zawsze zresztą.

Coraz bardziej jestem przekonana że tam wrócimy i odkryjemy to co było w zasięgu ręki w trakcie naszego pobytu a nie udało się, Santorini jest niezwykłe mimo tej popularności, niepowtarzalne...

Wspaniale śledzi się Wasze relacje.

kulka53 napisał(a):... , dlatego zdjęć będzie duuuuuużo .
...

Do mojego tasiemca ze Stefanosa trochę Wam brakuje.

Ale

robicie postępy.

pzdr

Santorini pocztówkowe na Waszych zdjęciach i wypada dużo lepiej (chyba pisałeś o tym), jeśli zwiedzania tej wyspy nie rozpocznie się od jej stolicy. Można się zrazić (jak My).
Thirasię obejrzę z wielką ciekawością, już nie raz korciło nas żeby ją odwiedzić. Dodatkowo niedawno oglądałem jakiś grecki film, który był tam kręcony.
Widoki na Santorini podczas rejsu na Thirasię mieliście piękne. Aż nie chce mi się wierzyć, kiedy piszecie o niskiej temperaturze, jakiś dziwny maj w tym roku na na greckich wyspach.

Pozdrawiam

Nie wiem co napisać

PIĘKNIE

Pozdrawiam

ArliJ napisał(a):Wspaniale śledzi się Wasze relacje.

Dziękujemy bardzo....

Ujęłaś idealnie to, co chciałem przekazać... Santorini jest niepowtarzalne na europejską skalę i po prostu trzeba przymknąć oko na komercję a skupić się na tym co istotne. Jestem przekonany, że warto spędzić tam nieco więcej niż kilka godzin w czasie wycieczki do stolicy (jak robi wielu ludzi), po to by niespiesznie się z wyspą zapoznać.

longtom napisał(a):Do mojego tasiemca ze Stefanosa trochę Wam brakuje.

Ale

robicie postępy.

A ja sądziłem, że zrobiliśmy postępy w zmniejszaniu ilości zdjęć

KOL napisał(a):Santorini pocztówkowe na Waszych zdjęciach i wypada dużo lepiej (chyba pisałeś o tym), jeśli zwiedzania tej wyspy nie rozpocznie się od jej stolicy. Można się zrazić (jak My).

Można, to prawda. Stolica jest najbardziej tłocznym miejscem na wyspie (choć pewnie w sezonie wszędzie tak jest).

KOL napisał(a):Thirasię obejrzę z wielką ciekawością, już nie raz korciło nas żeby ją odwiedzić. Dodatkowo niedawno oglądałem jakiś grecki film, który był tam kręcony.

Wydaje mi się, że to byłby dobry wybór dla Was na 2-3 dni.... Thirasia jest przeciwieństwem Santorini choć leży tak blisko. Myślę, że tam sytuacja jest trochę podobna jak na Nisiros, że na kilka godzin w ciągu dnia pojawia tam trochę ludzi a poza tym niewiele się tam dzieje

KOL napisał(a):Aż nie chce mi się wierzyć, kiedy piszecie o niskiej temperaturze, jakiś dziwny maj w tym roku na na greckich wyspach.

Było rzeczywiście chłodno, zwłaszcza wieczory i ranki, przy wiejącym wietrze. Póki świeciło słońce, było ok, chwilę po zachodzie robiło się tak lodowato, że trzeba było ubierać na siebie kilka warstw. Siłą rzeczy zwracamy wielką uwagę na pogodę bo właściwie cały czas przebywamy na dworze .
Podobno zima w GR była w tym roku wyjątkowo zimna (przeciwnie niż u nas, przynajmniej we Wrocławiu praktycznie nie było śniegu), a i ten maj niespecjalnie był jednak udany.

ajdadi napisał(a):Nie wiem co napisać

PIĘKNIE

I wystarczy....
Fajnie że się podoba

Pozdrawiam

11 maja, niedziela c.d.

Pierwsze wrażenie z Thirasii – tu nic nie ma . Pusto, cicho... jechaliśmy powolutku wzdłuż wybrzeża podniszczoną, zarośniętą asfaltówką która do czasu wybudowania krótszej była główną (i jedyną) drogą z portu do stolicy. 2 czy 3 razy zatrzymałem się na chwilę i podszedłem przez łąki na brzeg – był kamienisty, raczej trudno nazwać to plażą, zresztą to właśnie od tej strony najmocniej zawsze wieje i rozbijają się o wyspę największe fale.

Nagle



No tak... wszystkie turystyczne łodzie już odpłynęły, zwierzęta wwożące turystów z portu do stolicy mogą udać się na odpoczynek .

Była mniej więcej 16 naszego czasu, zatem na zwiedzenie wyspy mieliśmy raptem kilka godzin. Całe szczęście, że w maju dzień jest znacznie dłuższy niż we wrześniu... Po drodze do stolicy – Manolas - przejeżdża się przez Potamos. I pewnie przejechalibyśmy bez zatrzymania, gdyby nie TO



Jak tu przejść obojętnie obok takiego kolorowego cuda?

W ogóle bardzo spodobało się nam Potamos, malutkie, wciśnięte w dolinkę, wąwóz wyżłobiony w miękkim pumeksie. Domów było tu może ze 20,może 30, z czego zapewne połowa niezamieszkałych, ale za to kościołów – chyba 5 (a z kapliczkami na pewno więcej )































A tak wygląda dolinka z Potamos z góry.





Jakby się ktoś wybierał - droga jest dość stroma i gdyby była pokryta asfaltem to byłoby w porządku, ale nie była. Chyba kładli jakieś rury przy okazji zrywając starą nawierzchnię, a może w ogóle był to jej remont? Zakończenie trudne do przewidzenia a efekt taki, że mocno zakurzyliśmy siebie i okolicę w trakcie tego szutrowego podjazdu .

No ale jesteśmy już w Manolas . Trafiliśmy pod największy kościół w „miasteczku” , postawiłem auto w cieniu i poszliśmy pozwiedzać.





Stolica Thirasii jest taka duża jak i cała wyspa i w sumie nie powala urodą , ale nie miało to dla nas większego znaczenia. Ważniejsze było wrażenie jakie zrobiła zarówno wyspa jak i jej stolica, a było to wrażenie jednak zaskakujące. Niby w przewodnikach jest napisane, że wyspa nie jest turystyczna, że ożywa tylko w czasie dnia gdy docierają tu łodzie z Santorini. Ale że to wszystko tak tu wygląda... tego się nie spodziewaliśmy- bo wyglądało tak, jakby Thirasia nie leżała tuż obok europejskiego hitu turystycznego, a gdzieś np. pomiędzy Agios Efstratios a Psarą . Tak... chyba do Efstratiosa najbardziej można ją porównać .

Trochę obrazków z Manolas...





Kolorowe kościoły to najwyraźniej cecha charakterystyczna Thirasii



Tu biało niebiesko aż do przesady .





Korfos – czyli stary port







Przejaw nowoczesności – bankomat





Nie wszędzie jest tu pięknie odstawione

Wyraźnie widać było, że wyspa jest na skraju upadku. Ruch turystyczny nie rozwinął się tu wcale a chwilowi przybysze nie zapewniają rozwoju. Może w porcie wygląda to nieco lepiej ale tam nie poszliśmy... nie było na to czasu, zresztą nie mieliśmy takiego zamiaru. W Manolas jeśli nawet kiedyś było kilka tawern, to i one w większości upadły albo bardzo „cienko przędą” . Bardzo byliśmy zaskoczeni tym co tu zobaczyliśmy.













Małgosi bardzo zapadł w serce ten przyjacielsko nastawiony czworonóg, który na dodatek miał oczy w różnych kolorach .







Spotkaliśmy tu więcej psów niż gdziekolwiek, każdego domu pilnował pies. Poszczekiwały, sprawdzały kto się w pobliżu wałęsa. Jeden czworonóg tego gatunku mało nie odgryzł mi głowy gdy nieopatrznie za blisko podszedłem do jego terenu... znienacka pojawił się tak blisko mnie, że mało zawału nie dostałem .

Uspokajający widoczek





I jeszcze (główna) uliczka w Manolas.



Manolas





Cmentarz (chyba)



Ktoś robi remont



I jeszcze raz ten największy kościół, tym razem od frontu





Uderzający był spokój Thirasii i jej stolicy po gwarze, w końcu i tak przedsezonowym, na Santorini. Teraz zrozumiałem naszych znajomych Anglików którzy bardzo chcieli tu przypłynąć, wspominali że jest tu tylko jeden „hotel” , czyli w ogóle miejsce gdzie można wynająć jakieś kwatery. Po tym co zobaczyliśmy, uwierzyłem, że tak rzeczywiście może być

Robiło się coraz później, a my jeszcze chcieliśmy to i owo tu zobaczyć. Wszystkiego się nie dało, bo właśnie tu, właśnie za moment, mieliśmy przeżyć jedną z najciekawszych przygód nie tylko podczas tego wyjazdu, ale w ogóle podczas wszystkich greckich i nie tylko podróży

c.d.n.

kulka53 napisał(a):Uspokajający widoczek

Foty bomba

Jestem bardzo ciekawy tej Waszej przygody

Pozdrawiam

ajdadi napisał(a):

kulka53 napisał(a):Uspokajający widoczek

Foty bomba

Jestem bardzo ciekawy tej Waszej przygody

Pozdrawiam

ja także jestem ciekawa:)

Witam po dłuższej nieobecności ...
... no i jak zwykle foty powalają ... cudowne te Santorini w Waszym wydaniu ...
Ach już bym chętnie wrócił do Grecji ...
Pozdrawiam.

Podziwiam Wasze relacje, niezwykle bogate pod względem merytorycznym jak i fotograficznym. No i szacun, że dajecie radę ciągle tym samym środkiem lokomocji