Małe i duże bałkańskie podróże :-)

kulka53 napisał(a):

marze_na napisał(a):To chyba po lekturze Waszej relacji mąż mnie do Grecji ciągnie .

A to przypadkiem nie On twierdził że podróż autem do Grecji jest zdecydowanie za długa, za męcząca... w ogóle za... . Coś takiego wydaje mi się że kiedyś pisałaś .
No chyba że ciągnie w stronę jakiegoś lotniska

Doskonale pamiętasz.
To ma być lot z ryanairem z Wrocławia do Chani .

marze_na napisał(a):Doskonale pamiętasz.
To ma być lot z ryanairem z Wrocławia do Chani .

W Chanii to Danusia mocno obcykana
My się też pewnie kiedyś na Kretę wybierzemy, ale, jako że duża, to ciut mniej chętnie niż na Cyklady, no i pewnie na przynajmniej 3 tygodnie

13 września, czwartek c.d.

Naprzeciwko, dosłownie tuż obok wielkiego kościoła mieści się malutkie muzeum . Muzeum Archeologiczne na Kimolos było otwarte, zaglądnęliśmy więc tam ochoczo .



Okazało się, że wstęp to koszt 2 euro, zatem, czemu by nie wejść nieco dalej . Kupiliśmy bilety, zaraz za nami przyszło jeszcze dwoje turystów, młoda dziewczyna spytała całą grupę czy chcemy obejrzeć film teraz, czy później... stwierdziliśmy że teraz .

Film trwał może 15 minut i był po angielsku... szybko zostaliśmy na widowni sami. Nie żebyśmy chłonęli ze zrozumieniem każde jedno słowo , ale można było przy okazji pooglądać sobie krajobrazy wyspy.

Ekspozycja muzeum mieści się w 3 salach, wielkości, w sumie, przeciętnego mieszkania. Za dużo do oglądania nie było, ale zobaczyliśmy np znalezioną na wyspie płytę nagrobną z VIII w. p.n.e. czyli z okresu mykeńskiego, podobno jedną z najstarszych w Grecji:



oraz półtorametrowej wielkości figurę kobiety z II wieku p.n.e.:



Najwięcej przedmiotów z odległych epok odnaleziono w rejonie zwanym Ellinika, po południowo zachodniej stronie wyspy. Tam, przez wiele stuleci znajdował się jej główny ośrodek, obecnie w większej części zatopiony na skutek trzęsień ziemi.















Ciekawostką muzeum jest umieszczona pod podłogą rekonstrukcja antycznego grobu z przedmiotami umiejscowionymi tak jak zostały odnalezione.



Przy wyjściu zapytaliśmy się gdzie tu na Kimolos jest informacja turystyczna. Może byłaby jakaś mapka albo folderek z ciekawymi miejscami... dziewczyna najpierw zrobiła duże oczy, potem uśmiechnęła się rozbrajająco mówiąc, że nie, na Kimolos nie ma informacji turystycznej .

No trudno, zatem pozostały nam 3 wydrukowane mapki wyspy . Na razie jednak nie będą nam potrzebne, na razie pochodzimy jeszcze trochę po „białym miasteczku” w drodze powrotnej do auta . Chyba trafimy? .

Z wnętrza kościoła wciąż dobiegały donośne dźwięki stukania, wiercenia i tym podobnych atrakcji , dlatego nawet nie próbowaliśmy nam zajrzeć.

Właściwie dopiero teraz, spacerując po różnych biało-niebieskich miejscach zauważyliśmy jak wiele odcieni może mieć błękit...







Dla kontrastu











Czyżby ktoś wykorzystał tu jakiś antyczny element?





A może tędy?

I znów kościółek...



I jeszcze taki...



Podpora, ozdoba?



Francuzi już po śniadaniu





Chrisostomos raz jeszcze. Mnie zachwycił ten kościół, kształt, kolorystyka kamieni...









Plac Kambos



No i dotarliśmy





Spacer po Chorio trwał może 2 godziny, może trochę dłużej. Miasteczko nie jest jakoś spektakularnie położone, nie jest też zbyt nachalne swoją urodą. Nie ma w sobie jednak ani odrobiny „turystyczności”, jest autentyczne, jest po prostu zwyczajne. Pierwszy raz byliśmy w takim miejscu, nawet mało turystyczne Skiros, choć przepięknie położone i bardziej klimatyczne, nie pozostawiło po sobie tego typu wrażeń jak kimoloskie Chorio.

W następnym odcinku pozwiedzamy nieco tę przytulną wysepkę .

Bo już trochę tęskno nam do takich miejsc i chwil.....









c.d.n.

kulka53 napisał(a):W Chanii to Danusia mocno obcykana
My się też pewnie kiedyś na Kretę wybierzemy, ale, jako że duża, to ciut mniej chętnie niż na Cyklady, no i pewnie na przynajmniej 3 tygodnie

Relację Danusi czytałam dwa razy. Pierwszy na bieżąco, jak powstawała, a drugi parę dni temu, jak się ten pomysł z Kretą objawił. W sumie już się nawet do tego pomysłu przekonałam. To byłby powrót na Kretę pięć lat po naszej podróży poślubnej na tą wyspę .

Bo dwa tygodnie na Kretę rzeczywiście to zdecydowanie za mało.

kulka53 napisał(a):

Nos widzę, nos.

Czyżby jakiś Pinokio

I do tego z Fudżikiem. Chyba

pzdr

kulka53 napisał(a):Dla kontrastu

Genialne

A w te wszystkie odcienie błękitu na domach, Małgosia świetenie wpasowała się z deseniem i kolorem swojej bluzeczki. Nabyta specjalnie z myślą o Cykladach

Lidia to jest Małgosia

Muszę się Kulki zapytać czy to nie oby blef.

janusz.w. napisał(a):

kulka53 napisał(a):Dla kontrastu

Genialne

Też chciałem pochwalić autora/autorkę zdjęcia.

marze_na napisał(a):To byłby powrót na Kretę pięć lat po naszej podróży poślubnej na tą wyspę .

Bo dwa tygodnie na Kretę rzeczywiście to zdecydowanie za mało.

Greckich klimatów na Krecie z pewnością nie zabraknie. I po powrocie ciekawej relacji. Nam się przyda na zaś.

DarCro napisał(a):

janusz.w. napisał(a):

kulka53 napisał(a):Dla kontrastu

Genialne

Też chciałem pochwalić autora/autorkę zdjęcia.

Inspirację zaczerpnęłam z wątku letniego, na kilka dni przed wyjazdem BeJur pokazała zdjęcie z czerwonym krzesłem o to

Tam nie było tej klasyki - 3 kolory biały, niebieski, czerwony ale krzesło jakby to samo

darek1 napisał(a):Lidia to jest Małgosia

Muszę się Kulki zapytać czy to nie oby blef.

To ja. Zawsze mi się wydawało, że wszyscy mają co najmniej dwa imiona. Bo ja tak mam. Właśnie te dwa.
Pozdrawiam Cię

dangol napisał(a):A w te wszystkie odcienie błękitu na domach, Małgosia świetnie wpasowała się z deseniem i kolorem swojej bluzeczki. Nabyta specjalnie z myślą o Cykladach

Zabrałam ja specjalnie ale jej nie kupiłam. Przeleżała ta bluzka dobrych kilka lat (naprawdę z 10) na dnie mojej skrzyni i przed wyjazdem szukałam luźnych, przewiewnych, łatwych do odświeżenia, nie wymagających prasowania, bawełnianych rzeczy na przewidywany przez nas upalny wyjazd. No i faktycznie celowo ją ubierałam na spacery po miejscowościach spodziewając się białych domków z niebieskimi drzwiami i oknami a przede wszystkim, że gdzieś będzie może okazja stanąć obok greckiej flagi.

weldon napisał(a):Tych antycznych elementów z odzysku to tam więcej wyraźnie widać

Z czegoś trzeba było budować. Antyczne elementy pewnie tak z jednej budowli na drugą przechodziły. Solidny materiał - marmur.

longtom napisał(a):

kulka53 napisał(a):

Nos widzę, nos.

Czyżby jakiś Pinokio

I do tego z Fudżikiem. Chyba

pzdr

Ale wtopa, nie zauważyłam a tyle czasu się im przyglądam żeby poprzebierać, powycinać, zmniejszyć, wyostrzyć.

Lidia K napisał(a):

Ależ dlaczego
Jeszcze nigdy nie widziałem zdjęcia czubka nosa.
I do tego na Cykladach

pzdr serdecznie