Odcinek 3: 16 sierpnia 2012 (czwartek) - Wieczorny spacer po OstrzyhomiuWspinamy się na wzgórze zamkowe:

Po drodze witam się z biskupem - żółwik

:

Niestety jest już dosyć późno, więc zdjęcia mamy trochę szare

Bardziej kolorowo jest na
fotkach z ubiegłego roku.
Tym razem wchodzimy na wzgórze z innej strony. Zaczynamy od przejścia przez część zamkową:


Wkrótce docieramy do bazyliki. Jest ogromna!

Można porównać z postaciami na schodach.
Z tego miejsca roztacza się ładny widok na zabytkowy Esztergom, blokowiska w Štúrovie i fragment Dunaju:

W dole widać też ruiny meczetu Hadzsi Ibrahima, które oglądaliśmy w tamtym roku:

Zmierzamy w stronę pomnika upamiętniającego koronację św. Stefana na pierwszego króla Węgier:


Ponieważ robi się późno i coraz ciemniej, powoli zbieramy się do odejścia.
Jeszcze fotka bazyliki od frontu ( chociaż trudno stwierdzić, z której strony jest ten front

):

Żegnamy się ze św. Stefanem:

i schodzimy ze wzgórza, w ślad za inną parą:

Wrażenie robi potężny tunel pod bazyliką:

Robimy się coraz bardziej głodni. Czas poszukać jakiejś miłej restauracji. Może tu?:

Coś czuję, że byśmy zbankrutowali, mimo milionów forintów w portfelu

Myślimy o tym, żeby coś zjeść w samym centrum - na głównym placu, przy deptaku. Niestety restauracja, która gościła nas rok temu, już nie istnieje

W ogóle pusto tu i głucho, tylko wiatr hula

Widać wyraźnie, że Esztergom turystycznym miastem jest tylko wtedy, kiedy przyjeżdżają wycieczki w celu zwiedzania bazyliki. Z tym, że ci turyści pozostają na wzgórzu, nie interesują się, czy w mieście jest coś jeszcze do obejrzenia.
Wielka szkoda, bo jest tu naprawdę ładnie. Z tego roku nie mam zdjęć - było już ciemno, ale ubiegłoroczne fotki można zobaczyć
tutaj.
Żeby się posilić, musimy wrócić w stronę bazyliki. W wąskiej uliczce biegnącej pod wzgórzem zamkowym jest kilka restauracji. Siadamy w jednej z nich i, jak zwykle na Węgrzech, zostajemy godnie nakarmieni. Wszystko jest pyszne!
Próbuję rozszyfrować węgierski napis na podstawce do piwa

:

Na miłe zakończenie spaceru - Ostrzyhom by night:

I zdjęcia zrobione z mostu:

Bazylika św. Wojciecha w całej krasie:


Nocą prezentuje się zdecydowanie najlepiej!
Wracamy na camping, na którym jest dosyć głośno (muzyka z dyskoteki przy kąpielisku). Na szczęście po 23:00 wyraźnie ściszają dudnienie i udaje nam się zasnąć.
