Którą wyspę polecacie: Losinj czy Krk

Witam,

Planujemy wybrać się początkiem sierpnia na jedną z wyżej wymienionych wysp. Utkneliśmy jednak na etapie samego wyboru. Obie wydają się być ciekawymi, wartymi zobaczenia, jednakże mam kilka pytań. Zależy nam na klimacie pododbnym do wyspy Rab, gdzie znależć można było odosobnione zatoczki z płytkim wejsciem do ciepłego morza.
Która z tych wysp jest ciekawsza pod wzgledem zwiedzania. Która jest bardziej klimatyczna. Która lepsza dla 3 osobowej rodzinki z 5 letnim dzieckiem. Doradźcie coś proszę.

Podziel urlop na dwie połowy i zaliczysz jedną i drugą.Taki mam patent stosowany od lat

magdaox napisał(a):Witam,

Planujemy wybrać się początkiem sierpnia na jedną z wyżej wymienionych wysp. Utkneliśmy jednak na etapie samego wyboru. Obie wydają się być ciekawymi, wartymi zobaczenia, jednakże mam kilka pytań. Zależy nam na klimacie pododbnym do wyspy Rab, gdzie znależć można było odosobnione zatoczki z płytkim wejsciem do ciepłego morza.
Która z tych wysp jest ciekawsza pod wzgledem zwiedzania. Która jest bardziej klimatyczna. Która lepsza dla 3 osobowej rodzinki z 5 letnim dzieckiem. Doradźcie coś proszę.

Ja uwielbiam Losnji.
Jeśli miałabym wybierac między tymi wyspami wybrałabym Losnji,
A na Krk wybrała bym się na wycieczkę.

Ale jest to wybór czysto subiektywny.

Pozdrawiam,

to raczej polecam Losnji.

Krk

też wolę krk ale jest bardziej zatłoczony a losnji taki spokojny

anubis2423 napisał(a):też wolę krk ale jest bardziej zatłoczony a losnji taki spokojny

To chyba o to chodzi. W końcu jak dobrze rozumiem na spokojnej wyspie znajdę wiecej odosobnionych miejsc plażowych.
Może macie jakieś sugestie , rady, co do miejsca noclegowego. Szukałam czegoś w Veli Losnji. Czy to dobry pomysł?
W ogóle zauważyłam że jest mało komentarzy i zdjęć zz pobytu na wyspie Losnji. Jak już coś wszyscy piszą o Cres, a to przecież sąsiednia wyspa.

Jeśli macie coś ciekawego o Losnji, chętnie poczytam.
Pozdrawiam

[
Jeśli macie coś ciekawego o Lośnij, chętnie poczytam.
Pozdrawiam[/quote]

Wakację na Losnji spędzam co roku od x lat, juz nie liczę nawet.

Zawsze w drugiej połowie lipca, i nidy nie było tam dzikich tłumów.
Poza plażami przy Kampingu Cikat, bo tam ludzi jest sporo.
Mi osobiście bardziej do gustu przypadła Mali,

Rezerwując apartament zwróć uwagę czy ma parking, bo szczególnie w Veli jest wiele takich gdzie samochodem nie podjedziesz.

Zrob sobie virtualna wycieczkę po wyspie napewno znajdziesez miejsce w którym chciałabyś spędzić wakacje.

http://www.tz-malilosinj.hr/

A jakbyś miała pytania to zadawaj.

Pozdrawiam,

Ja od 2006 spędzam wakacje w Veli
Zauważyłem, że jesteśmy jednymi z niewielu miłośników tej wyspy. Również jeździmy w lipcu (jako dj weselny mam ten miesiąc nieco "luźniejszy"). Zwykle wybieramy 2 środkowe tygodnie, w tym roku musieliśmy zmienić na 2 pierwsze.
Ponieważ jest to takie moje małe "miejsce na ziemi", specjalnie nie polecam zbyt nachalnie
No ale skoro już... to... faktycznie w Veli jest mniej apartamentów "tuż nad wodą". W 2007 szukałem czegoś dla szwagra i miałem z tym duży problem.
Musieli codziennie sporo maszerować
A wracając do Krk: według mnie jest bardziej podobna do Rab (o ile pamiętam, o to też chodziło założycielce tematu)
Pozdrawiam

Jeśli chodzi o Rab , to tam było super. Plaże kamieniste , żwirkowe ale juz po wejściu do wody( zresztą długo długo płytkiej) piasek pod stopami. To ułatwiło zabawę mojej 5 lteniej córce. Nie wiem czy mogę oczekiwać tego samego od Losnji. Byłoby miło gdyby tam też tak było. Poza tym 2 miasteczka do zwiedzania- Mali Losnji i Veli Losnji to i tak dużo. Na Rab był tylko Rab - a i tak było miło.

A i jeszcze jedno: wydaje mi się że czym dalej na południe i w głąb morza tym cieplej. W tym temacie Losnji wygrywa z Krk . A może się mylę?

Odnośnie temperatury morza, to nie sadzę aby między tymi wyspami była jakaś różnica związana tylko z położeniem. Chyba bardziej to kwestia prądów morskich i takich tam
Śledzę temperatury morza od ładnych kilku lat i zauważyłem, ze na każdej z tych wysp są miejsca z temperaturą wyższą i niższą. Byłem też 5 razy na Korculi i na wyspie Lopud koło Dubrownika. Na tej ostatniej, mimo że położonej najbardziej na południe, były chwilami bardzo zimne prądy i morze dużo chłodniejsze.
Jeśli chodzi o Losinj, to podobnych plaż jak na Rabie nie kojarzę (ale ja po prostu za takimi się nie rozglądam - lubię od razu głęboko ).
Miejscowości do zwiedzania jest znacznie więcej: Mali i Veli Losinj, Osor, Lubenice (koniecznie!), Cres (to w końcu właściwie jedna wyspa).
Warto też wybrać się do Valun, Martinscicy, Nerezine i paru innych małych, uroczych miejsc.
Samo Veli Losinj to dla mnie perełka. Szczególnie wieczorem wygląda cudnie (zresztą w dzień też niczego...)
Chyba złamałem swoje zasady...
Pozdrawiam

Witia dobrze mówi - Veli Losinj jest uroczy, zwłaszcza nocą. Tutaj znajdziesz kilka moich fotek, z Małego zresztą też.

Stacjonowaliśmy w Osorze (na campingu) i raczej kręciliśmy się po Cresie. Wydaje mi się, że Losinj to bardzo ciekawa wyspa, z tym, że żeby dotrzeć do odosobnionych plaż, często trzeba maszerować - wyspa ma mnóstwo szlaków pieszych, a samochodem dojedziecie głównie w popularne miejsca. Tutaj wklejałam mapki Losinja.

Powodzenia w szukaniu!

Dla równowagi ........
Na Losinj byłem ale była moja zaprzyjaźniona rodzina.

Jej zdaniem ... były to najgorsze wakacje jakie spędzili. Tzn. ON za bardzo nie narzekał ponieważ wykupił sobie kurs nurkowania ale ONA miała (jak mówi) gehennę.
Tam nie ma co robić, co zwiedzać. Jakby nie ten opłacony kurs nurkowania i hotel - uciekliby po kilku dniach.
(jeżeli ma to jakieś znaczenie - małżeństwo 40 lat z dziećmi. Mieszkali w hotelu)

Przyznaję, nie patrzę pod kątem zwiedzania. Oczywiście byłem w tych wszystkich Dubrownikach, Korczulach, Plitvicach... ale generalnie męczy mnie zwiedzanie w tych temperaturach. Dla mnie zdecydowanie wazniejsza jest przyroda, morze, słońce. Mój ulubiony "chorwacki rozkład dnia" to poranne espresso w kawiarence z widokiem na morze, potem plaża z mnóstwem pływania i nurkowania, a wieczorem klimat takich właśnie "perełek" jak Veli Losinj. Trochę włóczęgi po wąskich uliczkach, knajpka w porcie, morze, lampka wina... I chce się żyć
Chłonę to wszystko całym sobą 24 godziny na dobę. Czasami naprawdę żałuję, ze trzeba iść spać...
Niektórzy pewnie powiedzą, że to trochę nudne, ale ja tak odpoczywam najlepiej i "ładuję akumulatory". W moim przypadku to naprawdę działa.

Ale mnie poniosło... się rozmarzyłem chyba...

No troszkę odleciałeś.ale każdemu należy sie chwilka zapomnienia