Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Kruskovac i Bimber. Omis 2016

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
reporter_85
Globtroter
Posty: 43
Dołączył(a): 16.10.2015
Kruskovac i Bimber. Omis 2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) reporter_85 » 02.02.2017 20:16

Witam Was Moi Drodzy Cromaniacy!

Jako że opisałem tutaj swoją pierwszą podróż do Chorwacji, to opiszę i drugą ( tu omi-2015-czyli-cro-po-raz-pierwszy-t49650.html ). Gdy opuszczaliśmy Chorwację w 2015 r. było bardzo żal, że ten czas tak szybko upłynął. Ale w tym roku wjeżdżając na terytorium Węgier w drodze powrotnej uczucia były mieszane. Był jeszcze większy smutek a zarazem radość. Ale po kolei, o tym będzie w relacji w dalszej części skąd taka huśtawka nastrojów.

Wyjazdu nie planowałem długo, ponieważ z góry założyłem, że będzie to samo miejsce. Omis i Dalmacja urzekły nas swoim pięknem. Majestatyczne góry, krystaliczna woda, wspaniałe widoki zarówno z gór jak i samej Jadranki, którą podróżowanie to czysta przyjemność, gdy nie ma zbyt dużych korków, oczywiście. Sam Omis również nam odpowiada z tego względu, że nie jest aż tak zatłoczony, jak Makarska, a też coś tam się dzieje. Nie lubimy zbyt dużego spokoju, toteż małych miejscowości nie braliśmy pod uwagę.

Pierwszą podróż z 2015 r. planowałem od A do Z. Każdy dzień miał się odbyć według ściśle określonego harmonogramu. I w zdecydowanej większości udało sie go zrealizować. Teraz już nie planowałem. Ogólny zarys co możemy jeszcze w okolicy pozwiedzać, z jakich atrakcji skorzystać, itd. itp.
Nie było żmudnego przeglądania stron internetowych, szukania informacji. A decyzja że jednak jedziemy znowu, zapadła w ciągu dwóch dni. Bo w sumie to się wahałem aż do połowy lutego, czy jechać na wakacje, czy zainwestować w samochód ( staruszek z 2000 r. ). I pewnego lutowego wieczoru odpaliłem Messengera i zarezerwowałem ten sam lokal.

Z Ante, naszym gospodarzem, kontakt utrzymywałem w zasadzie przez cały rok, tak więc szybko dogadaliśmy szczegóły i mogliśmy czekać do lata. Samochód jeszcze poczeka z wymianą na nowszy model. A na wakacje pożyczyliśmy Zafirkę od rodziców.
....................................................................................................................................................................................

Dzień wyjazdu

Długo wyczekiwany dzień w końcu nadszedł. 28 lipca czyli dokładnie sam środek sezonu. Obawy przed wyjazdem? O przejezdność autostrad w Cro. 1,5 tyg. przed naszą podróżą zamykali tunele Sv. Rok i korki były niesamowite. Gdzieś na forum pisał gość, że z Omisa do Lublina wracał 36h! Koszmar! Z domu miałem wyjechać ok. 18 żeby granicę w Barwinku minąć ok. 19- 19:20. Chodziło o to żeby przejechać kawałek Słowacji jeszcze przed nocą. Opóźnienie 1,5 h. Jakie przygody po drodze? Kilka było.
Najpierw jeszcze w PL w miejscowości Dukla o mało co nie doszło do kolizji. Dobrze że walizki były ciasno zapakowane. Facet wyjeżdżał z podporządkowanej ulicy i żeby to zrobił gdy miałem do niego jakieś 100m było by w porzadku. A on stał i namyślił się ok. 30 m przed moim samochodem ( też tak macie czasem?)

Tradycyjnie na granicy postój i telefon do domu. I niechętnie wjechałem do Słowacji. 50km/h, co kawałek, często i 40km/h. Co zrobić.
Za Svidnikiem jest rozjazd i są dwie możliwości dojazdu do granicy węgierskiej. Nawigacja pokierowała mnie na Vranov a nie na Preszów. Znałem tę drogę z zeszłego roku, więc stwierdziłem, że czemu nie. Jedziemy. Może tam jeszcze jakieś remonty sa albo coś, bo w zeszłym roku była ta droga na Preszów zamknięta. Dojeżdżamy do miasta Vranov i nawigacja każe mi skręcić w lewo. Na Koszyce. Coś mi się nie podobało więc zatrzymałem się na stacji paliw. Krótka przerwa i analiza mapy. No jest tu droga na Koszyce więc jedziemy. Szkoda że nie zrobiłem zdjęć, bo to co nas spotkało na drodze to istny szok. Niby droga krajowa, ale z każdym kilometrem coraz mniej się nam podobała. Najpierw minęliśmy jakąś wioskę. Za wioską natrafiliśmy na bandę "ciemnoskórych" Słowaków. Sama młodzież w grupkach po 20- 30 osób w rowie, przy drodze i na drodze. Gdy ich minęliśmy wjechaliśmy do lasu. Droga albo kawałki tej drogi ( 80% dziur 20% ledwo trzymającego się asfaltu ) wiła się nieskończoną ilością serpentyn. Las dosłownie kłaniał sie nam na drodze. Stare pochylone drzewa i przez kilkanaście kilometrów las i pustkowie. Przez drogę przebiegały szczury, bezdomne psy w środku lasu. Kolega który kilka dni później wracał do domu, też trafił na tę drogę i miał podobne wrażenia, tzn. zaryglował na wszelki wypadek drzwi od środka chodź nie zatrzymywał się w ogóle.

Tak dojechaliśmy do Koszyc, później Miszkolca i autostradą do centrum Budapesztu. W stolicy Wegier około 2 w nocy obowiązkowa objazdówka po mieście i postój w McDonaldzie ( młody zgłodniał ). Ale że coś albo pozmieniali albo ja pomotałem się, nie mogłem trafić na wjazd do maka. W końcu gdzieś jakimiś osiedlami w srodku nocy wjechałem w odpowiednią drogę i dotarłem. Młody dostał papu a my mogliśmy jechać dalej.

W Chorwacji byliśmy około 6 rano. W samym Budapeszcie na wycieczkach straciłem ok. 1,5 godziny. Potem poszło w zasadzie jak z płatka. Przegapiłem tylko w stolicy Chorwacji zjazd na Rijekę, Split i pojechałem na Lubljane. Nawrotka na najbliższym zjeździe no i co zaczęła się ulewa. Im dalej na południe, tym intensywniejsza. Temp. spadała. W okolicy tunelu Sv. Rok ludzie wyciągali z bagażników ciepłe bluzy i dresy. My się powstrzymaliśmy po za kilka km po ostatnim tunelu przed zjazdem na Zadar temp. wzrosła o 10 stopni ( tamci znów musieli zjeżdżać i się przebierać ). Do Omisa dojechaliśmy już bardzo sprawnie i o dziwo bez korków w tym uroczym mieści ( chyba jakis fart bo przez cały nasz pobyt nie było dnia żeby o 12 w południe nie korkowało się miasto w kierunku Makarskiej ).

Ante przywitał nas bardzo serdecznie, pomógł wnieść bagaże a my poszliśmy się odświeżyć po drodze i chwilkę przespać. A co było dalej? Poczekajcie do soboty
słoma79
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2166
Dołączył(a): 29.11.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) słoma79 » 02.02.2017 20:20

Skusiłeś mnie tym bimbrem :mrgreen:
CROnikiCROpka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2171
Dołączył(a): 04.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROnikiCROpka » 02.02.2017 20:40

Siadam :)
krakusowa
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6442
Dołączył(a): 08.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) krakusowa » 02.02.2017 20:47

Likier gruszkowy i bimber :?:
Niezła mieszanka :oczko_usmiech:
Poczytam co z tego wyniknie :roll:
olkas
Croentuzjasta
Posty: 170
Dołączył(a): 01.11.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) olkas » 02.02.2017 20:51

Też tu jestem
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107679
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 02.02.2017 21:21

Czekam do soboty :lol:
reporter_85
Globtroter
Posty: 43
Dołączył(a): 16.10.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) reporter_85 » 02.02.2017 21:58

A to co by Wam się do soboty nie ciągnęło to wrzucę parę fotek


DSCN7032_800x600.JPG
Tak przywitała na Chorwacja wczesnym rankiem......


DSCN7036_800x600.JPG
Później zrobiło się tak.....



DSCN7046_800x600.JPG
...a tu już prawidłowo chmury zostały w tyle razem z górami



DSCN7049_800x600.JPG
a to już kultowe zdjęcie znane wszystkim Cromaniakom. No chyba każdy przynajmniej jeden raz cyknął taką foteczkę
elfik44
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 147
Dołączył(a): 13.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) elfik44 » 03.02.2017 15:17

Jestem i czekam na dalszy ciąg. Uwielbiam Omiś
lotnikwsk
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2214
Dołączył(a): 21.09.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) lotnikwsk » 03.02.2017 22:10

Witam i czekam do jutra CD :D
dr.kokos
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 639
Dołączył(a): 19.03.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) dr.kokos » 03.02.2017 22:16

No to czekamy ;)
sdolas
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1855
Dołączył(a): 30.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) sdolas » 03.02.2017 22:19

Też pooglądam, byłem, widziałem, miasto na jeden dzień super, ale czy na pobyt ...
Może rozwiejesz moje wątpliwości :wink:
marek leon
Odkrywca
Posty: 74
Dołączył(a): 19.06.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) marek leon » 03.02.2017 22:38

Witam, ja też czekam. :papa:
elka21
Mistrz Europy UEFA
Posty: 9101
Dołączył(a): 20.08.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) elka21 » 03.02.2017 23:31

No to czekamy razem :wink:
Jackar
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 683
Dołączył(a): 07.02.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jackar » 03.02.2017 23:58

sdolas napisał(a):Też pooglądam, byłem, widziałem, miasto na jeden dzień super, ale czy na pobyt ...
Może rozwiejesz moje wątpliwości :wink:


Co do Omiša pełna zgoda. Wolę mniejsze miejscówki.

reporter_85 jechałeś 18 godzin?
reporter_85
Globtroter
Posty: 43
Dołączył(a): 16.10.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) reporter_85 » 04.02.2017 08:41

Jackar napisał(a):
sdolas napisał(a):Też pooglądam, byłem, widziałem, miasto na jeden dzień super, ale czy na pobyt ...
Może rozwiejesz moje wątpliwości :wink:


Co do Omiša pełna zgoda. Wolę mniejsze miejscówki.

reporter_85 jechałeś 18 godzin?



Jackar, jak by to powiedzieć, jedni wolą małe pipidówy, cisza, spokój, przyroda. Inni wolą zgiełk, hałas, impreze na ulicy. A ja tak po środku. Oczywiście Omis ma też tam jakieś swoje minusy. Przy planowaniu pierwszego wyjazdu do Cro założyłem Istrię ( tu dwa miasta brałem pod uwagę- Pula i Rovinj ). Ale szukałem dalej, fora internetowe, różnego rodzaju galerie ze zdjęciami i urzekło mnie zdjęcie przedstawiające Omis jako miasto wciśnięte na zboczu górskim. Oczywiście lokalizacja również bardzo udana, zwłaszcza gdy planowało się jak najwięcej zwiedzić i zobaczyć ( Dubrownik, Split, Mostar, zaliczyć wyspę- padło na Brać i miasteczko Bol ). Możesz poczytać relację z pierwszej podróży ( jest podany list w pierwszym poście gdybyś chciał )

Nie jechałem 18 h. Opóźnienie było już przy samym wyjeździe, dodatkowo pokręciłem się trochę samochodem po Budapeszcie i zeszło. W sumie powrót zajął mi ok. 14h.
Następna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Kruskovac i Bimber. Omis 2016
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone