Koszmarny korek przed tunelem Sv. rok

msz napisał(a):

robert_z napisał(a): Zresztą o wszystkim informowali w radiu - wystarczyło mieć włączone.

a na jakie radio trzeba mieć ustawione? Jaka częstotliwość?

robert_z napisał(a):Dziś w nocy wróciłem z Chorwacji i wtrącę się do rozmowy o korkach na autostradzie. Tak się składa, że również stałem w tym korku przed tunelem 28.06 (sobota). Powiem tyle, wypadki się zdarzają, a wypadek w tunelu to najgorsza rzecz jaka się może przytrafić. Ten korek 28.06 powstał właśnie z powodu wypadku - przejazd przez tunel został zablokowany w obu kierunkach na około 1 godzinę, skutek to oczywiście wielokilometrowy korek. Osobiście stałem nie długo bo około 5 km od tunelu, ale przez ten czas aut tylko przybywało i jak ktoś miał pecha to i 10km korek zaliczył. Dłuższy już nie bo jak doszło do 10 km, to policja nie wpuszczała i kierowała na objazd starą drogą. Zresztą o wszystkim informowali w radiu - wystarczyło mieć włączone. W drodze powrotnej do Polski na żaden korek nie trafiłem i uważam że korki na autostradzie w Chorwacji to nie reguła i stały punkt programu w podróży a jedynie przypadek. Pozdrawiam.

alexsia napisał(a): za to na granicy chorwacko-węgierskiej w stronę CRO korek gigant o 2:20 w nocy.

KRIS_B napisał(a):Problem korków w łikendy Pzdr

Bahama napisał(a):W sobotę 29 czerwca był taki korek, żesamochody stały w tunelu poprzedzającycm śv. Rok od strony Zadaru...

Na dodatek wozy policyjne spowalniały ruch... czegoś takiego jeszcze nie widziałem - jak samochód awaryjny w Formule One

Jechały z 10 km przed tunelem tak z 30 km / h a za nimi sznurek chyba do Splitu

Uwazajcie to było około 12.00 !

tomek555 napisał(a):Witam
Mamy za sobą "pierwszy wyjazd" i jakoś nie mogę dac wiary temu co czytam .
Wyjechaliśmy z Poznania w sobote 28 czerwca - Ckorwackie autostrady zaczęliśmu przemierząc od 5 rano w niedzielę 29 czerwca - i odziwo wszędzie pustki na autostradzie - żadnych korków - nawet spowolnień przed tunelami .
Wracaliśmy 10 czerwca - ta sama historia piękna i bez żadnych nawet najmniejszych zatorów trasa.
A tak wogóle to było super - za rok tą samą trasą.
Poznań - Kudowa-Brno-Wiedeń-Maribor-Zagrzeb-Split-Omiś-Nemira.
Pozdrawiam
Tomasz

tomek555 napisał(a):A tak wogóle to było super - za rok tą samą trasą.
Poznań - Kudowa-Brno-Wiedeń-Maribor-Zagrzeb-Split-Omiś-Nemira.
Pozdrawiam
Tomasz

tomek555 napisał(a):Witam
Mamy za sobą "pierwszy wyjazd" i jakoś nie mogę dac wiary temu co czytam .

Pozdrawiam
Tomasz

Baru napisał(a):

ninaa napisał(a):Hmmm..., a więc mamy dylemacik..
(...)Chyba jednak świadomie wpakuję się w sobotni korek !! Przynajmniej jadąc DO.
Zdjęcia korkowe - bomba. Mąż poczuł pierwszy lęk...

Ooooo, moje gratulacje!! Odważna z Ciebie kobieta . Jeżeli macie dobre auto i dobrze działający układ chłodzenia (o klimie to chyba nawet nie muszę wspominać) to życzę przyjemnych wrażeń.
Bo ja najadłam się sporej dawki strachu, że na koniec uiścimy jeszcze "drobną" opłatę za usługę wywiezieniana naszego espaca przez pomoc drogową. Właśnie przez to, że chłodzenie się na nas obraziło i wentylatorkrzestały się kręcić.
A chłopaki od pomocy żniwa mają... aż miło! Jeżdżą w te i z powrotem.
My jadąc w tamtą stronę wyjechaliśmy z domu (Rzeszów) o 18 w sobotę. O 2 w nocy przekraczaliśmy chorwacką granicę, na miejscu - okolice Szybenika - byliśmy w okolicach 8. Czyli jechaliśmy 14 godzin (Słowacja, Węgry, Chorwacja), Wy musicie dołożyć jeszcze dobrych kilka godzin jazdy w Polsce - chyba, że wybieracie się bliżej/bardziej na północy - niż my byliśmy.
PS. Nasz espac stoi od wczoraj u elektryka - wentylatory były w takim stanie, że gość zastanawiał się jakim cudem one w ogóle działały (przegląd samochodu i rozliczne naprawy były wykonywane przed wyjazdem - łącznie nawet z wymianą chłodnicy!!!).