Korcula -Mjedvinjak

Relacja: Ładne widoki na Plejesac, Kuciste, Orebic. Blisko do starówki Korcula. Kiepskie morze, często zaśmiecone. Kilka dni fale przyniosły sterty śmieci. Co prawda urlopowicze sprzątali, jednak zanim miasto wywiozło śmiecie, musieliśmy poczekać nawet dwa dni. Na dnie znalazłem oponę, kilka butli po oleju silnikowym (nie wiem czy pustych, nie zaglądałem, za głęboko). Ogólnie ładnie, ale z daleka. Sama Korcula wspaniała. Zakupy najlepiej w Studenacu. Konzum drogi, choć ma lepsze owoce i warzywa. Dużo obcokrajowców od Rosjan, przez Anglików, Szwedów, Włochów i nas Polaków (pobyt w lipcu). Podsumowując, nie było tak fajnie jak byłem w pn. Dalmacji. Za daleko dla mnie z Warszawy, za tłoczno i za brudno.
Acha, ludzie bardzo mili.

Ojej, z tym brudem to mnie trochę przeraziłeś, za 3 tygodnie wybieramy się do Korculi. Mamy apartament trochę dalej, na początku Zrnovskiej Banji, nie orientujesz się może jak to tam wygląda? Jestem dobrej mysli

Sysia_86 napisał(a):Ojej, z tym brudem to mnie trochę przeraziłeś, za 3 tygodnie wybieramy się do Korculi. Mamy apartament trochę dalej, na początku Zrnovskiej Banji, nie orientujesz się może jak to tam wygląda? Jestem dobrej mysli

Już wiem, czyli wybieracie się trochę dalej od miasta Korcula. Trudno mi coś wyrokować, tak naprawdę to zależy od wiatru. Jeśli wiatr jest od Korculi, fale są z wyspy, to nie ma kłopotu. Zrnovska Banja jest dalej od miasta, powinno być przyjemniej. Dodam, że śmieci zdarzyły się 3 razy na 14 dni .

Zawsze możecie pojechać na piaszczystą plażę do Lumbardii (acha piach ala z polskiego jeziora - ciemny). Tam także warto robić zakupy w Studenacu, po drodze na plaże. Duży supermarket jest na końcu wyspy w Vela Luce.
Jabyście jechali przez płw. Plejesac, tp warto zatrzymać się przy drodze, chyba przed miejscowością Ston (w której jest chinski-europejski mur) i kupić małże 3 kuny/kg i ostrygi 4 kuny sztuka. (rybak może podać na miejscu). Naprawdę dobre! Oczywiście nie zapomnijcie kupić wino w przydrożnym sklepiku, wino z lokalnej winnicy. Na Korculi też można kupić winko od producenta.
Udanej wyprawy.
I jeszcze jedno uważajcie na policję, potrafią "suszyć" prędkość.

Jakos dziwnie się poczułam po przeczytaniu Twojej relacji.Całe szczęście że przed naszym wyjazdem na Korcule nie przeczytałam takiej relacji,bo spanikowałabym i zmieniła w ostatniej chwili miejsce pobytu.
Nierozumiem jak można tą wyspę widzieć tak dwojako.
pozdrawiam