Zdjęcia z delfinem nie będzie - Lošinj i Korčula 2024

Dziękuję za relację. Z przyjemnością śledziłam Wasz chorwacki urlop, w szare i ponure jesienno-zimowe popołudnia dostarczałam sobie porcję słonecznych i urokliwych krajobrazów. Chociaż ostatnio więcej czasu spędzamy w innych państwach, to zawsze chętnie wracam do Chorwacji, chociażby wirtualnie. I jak tak się napatrzę, to mnie ciągnie do tego pięknego kraju .
Odpoczniesz trochę od pisania, ale wrócisz, bo to wciągające zajęcie , więc do następnego razu

Fajnie napisane, ciekawie, szczególnie, że byłem 3 razy dopiero
Żeby te samoloty były tańsze to by sobie człowiek nawet na łikend wyskoczył np. do Splitu na Rive na bezalkoholowe modżajto

Dziękuję, Agnieszko!
Dzięki Twoim słonecznym opowieściom łatwiej było przetrwać jesienno-zimową aurę i doczekać wiosny

Szkoda, że już koniec. Zawsze czytam Twoje relacje i nie ukrywam, że sporo z nich było inspiracją do moich wakacji. Tak więc dzięki i nie przestawaj w pisaniu. Narciarsko w minioną sobotę odwiedziłem Wisłę-Stok. Warunki świetne i jazda pierwsza klasa. Praciaki też ciągle chodzą. Więc nie kończ jeszcze sezonu .

To już koniec ... Dziękuję za relację i za znów możliwość pooglądania Cro od strony mi nie znanej
Oby kolejne wyprawy już nie były przerywane niespodziewanymi i smutnymi zdarzeniami

pozdrawiam, Michał

megidh napisał(a):

maslinka napisał(a):Podróż mija bezproblemowo. W środku nocy dojeżdżamy do Gliwic i nasz 22. wyjazd do Chorwacji przechodzi do historii

Prawdziwi z Was weterani chorwaccy. 22 wyjazdy do jednego kraju to dla mnie niewyobrażalne. I tak się zastanawiam, czy jeździlibyście tak często do Chorwacji, gdyby nie to Wasze kajakowanie.

Kajakowanie to jedna kwestia, ale na pewno znaczenie ma też znajomość języka W Chorwacji czujemy się "u siebie".

Tak jak z miłością - jeśli się ją znalazło, nie szuka się dalej

Kilka samolotowych wycieczek odbyliśmy, kolejne w planach na ten rok i inne kraje się pojawią , ale "główny wyjazd" - niezmiennie Chorwacja

wiola2012 napisał(a):Odpoczniesz trochę od pisania, ale wrócisz, bo to wciągające zajęcie , więc do następnego razu

Nie mówię, że nie wrócę Sama lubię poczytać czasami moje starsze relacje; przypomnieć coś sobie, bo pamięć już nie ta sama, co kiedyś

Marlowe1994 napisał(a):Fajnie napisane, ciekawie, szczególnie, że byłem 3 razy dopiero
Żeby te samoloty były tańsze to by sobie człowiek nawet na łikend wyskoczył np. do Splitu na Rive na bezalkoholowe modżajto

Fajnie, że Ci się podobało
Ceny lotów do Chorwacji niestety niskie nie są, ale warto śledzić

dangol napisał(a):Dziękuję, Agnieszko!
Dzięki Twoim słonecznym opowieściom łatwiej było przetrwać jesienno-zimową aurę i doczekać wiosny

Dzięki, Danusiu! Cieszę się, że pomogłam Ci przetrwać zimę

Bratwojciech napisał(a):Szkoda, że już koniec. Zawsze czytam Twoje relacje i nie ukrywam, że sporo z nich było inspiracją do moich wakacji. Tak więc dzięki i nie przestawaj w pisaniu.

Bardzo mi miło

Bratwojciech napisał(a):Narciarsko w minioną sobotę odwiedziłem Wisłę-Stok. Warunki świetne i jazda pierwsza klasa. Praciaki też ciągle chodzą. Więc nie kończ jeszcze sezonu .

Praciaki chodzą przynajmniej do Splasha, który będzie w najbliższą niedzielę. Kiepska pogoda im się zapowiada na taką imprezę; szkoda, że nie robią w sobotę...

A ja być może jeszcze narciarskiego sezonu nie skończyłam. Okaże się niebawem

majkik75 napisał(a):To już koniec ... Dziękuję za relację i za znów możliwość pooglądania Cro od strony mi nie znanej
Oby kolejne wyprawy już nie były przerywane niespodziewanymi i smutnymi zdarzeniami

Dzięki, Michał

Dziękuję , Agnieszko , śledzenie Twojej relacji to była wielka przyjemność ( jak zawsze ) . Zobaczyłem dzięki niej miejsca , do których zapewne już nie dotrę , chociaż . . . kto to wie . . .

22 razy w Chorwacji - imponujący wynik dla kogoś takiego jak ja , kto nie osiągnął jeszcze połowy tej liczby . Tyle razy ( albo więcej ) to byłem jedynie na Wyspach Brytyjskich , ale prawdą jest też , że nie wszystkie tam wizyty odbyłem turystycznie

Życzę dobrego szusowania i do następnej relacji


Pozdrawiam
Piotr

Piękne dzięki za kolejną ciekawą relację . Bardzo lubię Cię czytać, tym bardziej, że z powodów życiowo-technicznych od dobrych kilku lat wakacjujemy nad Bałtykiem i Chorwację oglądam tylko w waszych relacjach...

A teraz sobie odpoczywaj szybciutko, rób, co tam musisz robić , a ja sobie będę grzecznie czekać na relację okołosylwestrową .

ćevapčići z frytkami to chyba danie, które nigdy nie nudzi się w Chorwacji. Dziękuje za kolejną świetną relację. Pewnie jak zwykle nie omieszkam w przyszłości skorzystać.

Super ,że popełniłaś kolejną chorwacką relację

Z pewnością wiele osób zaglądających tutaj skorzysta z Waszych doświadczeń!

@maslinka napisała: "Tak jak z miłością - jeśli się ją znalazło, nie szuka się dalej "

Mam tak samo i mam nadzieję,że zarówno osobista jak i ogólnoświatowa sytuacja pozwoli mi
wracać do ulubionych miejsc.

Co do języka,to przyznaję,że lubię komunikować się,nawet jak znam tylko kilka zwrotów, w ojczystym dla
miejscowych
Działa! Pomimo,że nigdy nie maiałam lekcji
U Hrvatskoj govorimo hrvatski i ...tyle
...ktoś mi powiedział,że kompleksy związane z poprawnością
językową to nasz narodowy problem.

No i znakomita większość moich znajomych Chorwatów nie jest autochtonami...

No i znakomita większość moich znajomych Chorwatów nie jest autochtonami...

No ale mówią po hrfacku?

Da!

Dzięki Agnieszko za relację. Odpoczywaj ile potrzebujesz, ale jak coś to bardzo chętnie obejrzę relację z Dubrownika.

croktoś napisał(a):Da!

Człowiek ma satysfakcję jak się porozumie z miejscowymi w cro, niezależnie czy autochtonami czy napływowymi Ja po lekcji, tak ze dwa dni to gadam sam ze sobą prowadząc dialog na jakiś temat, najczęściej taki co był na lekcji. Trochę to trąci Gollumem albo schizą

Dziękuję za kolejną świetną relację. Dopiero teraz udało mi się nadrobić, bo 25 lutego powiększyła nam się rodzina. Mam nadzieję, że syn też pokocha Chorwację i kajakowanie.
Nie wiem, czy w najbliższym czasie zajrzymy na Korczulę, ale w planach na pewno jest ponowna wizyta na Lošinju i Cresie. Czuję duży niedosyt, zwłaszcza po obejrzeniu pięknych zatoczek w okolicach Lubenic. Bardzo chciałabym też odwiedzić Ilovik. Te okolice rzadko pojawiają się w relacjach i fajnie, pokazałaś te miejsca.
Mam nadzieję, że zimowa relacja jednak się pojawi. Będę co jakiś czas zaglądała na forum i sprawdzała.