Jak poznać Polaka na plaży?

Kolejny przykład nieuzasadnionej generalizacji. Człowiek w życiu z mieszkańcem Mongolii słowa nie zamienił, a bazując na stereotypach powiela schemat "mongoła", jako osoby niedorozwiniętej. Założę się, że jako osoba kulturalna i oświecona nigdy też nie zbliża się do osób cierpiących na zespół Downa, żeby się przypadkiem nie zarazić.

mickanovi napisał(a):Kolejny przykład nieuzasadnionej generalizacji. Człowiek w życiu z mieszkańcem Mongolii słowa nie zamienił, a bazując na stereotypach powiela schemat "mongoła", jako osoby niedorozwiniętej. Założę się, że jako osoba kulturalna i oświecona nigdy też nie zbliża się do osób cierpiących na zespół Downa, żeby się przypadkiem nie zarazić.

Bardzo mądrze napisane. Cieszę się (jako "stary" cromaniak), że są userzy którzy nie przechodzą obojętnie nad tezami głoszonymi przez... odpuszczę sobie. Osobiście staram się już nie reagować...gdyż nie mam tak "lekkiego" pióra jak np mickanovi i wtedy awantura gotowa.
Pozdrawiam serdecznie Ostrów !
GAJUS

Dziękuję za ciepłe słowa i również pozdrawiam "sąsiada" z Oleśnicy.

Ten kto słyszy i widzi i obserwuje życie w PL wie o kogo chodzi; dziwię się Waszemu zdziwieniu...

no i sie skonczylo

przyjechaly bandy piwo z polski chyba ze tyskie jest w sklepie

k...y i ch..e leca zaczyna sie sezon spedzania bydla

warto zadac sobie pytanie czy jestem bydlem z polski.


sorki za brak pl znk


ps.

warto dopasowac drogie panie wielkosc majtasów do rozmiaru dupy

FUX napisał(a)::mrgreen:

Kuźwa ... potwierdzam.

danielroland napisał(a): warto dopasowac drogie panie wielkosc majtasów do rozmiaru dupy

Myśl godna założenia nowego wątku..

W 2014 będąc pierwszy raz w Rogoznicy, rodaków widać i słychać było zaraz po wejściu na plaże hehehehe z tym że, tam w sklepach sprzedawali Warke Strong

Ja jeszcze ponad tydzień w Tucepi i jak sobie przypomnę poprzedni rok - fatalne zakończenie wakacji. Z Orebica udało się nam "uciec" - w ostatnim dniu przyjechała oczywiście "ferajna" z Warszawki z gitarą i ogromną potrzebą prezentowania swoich talentów z repertuaru Szczepanika i Co. Nie zazdroszczę za to pozostałym. U "mnie" w Tucepi w apartmanach nie ma na razie chamów z Polski. Plaża też jeszcze nieco spokojna, ale białe twarze już widać jak się lansują na deptaku...

Ja osobiście rok temu poznałem Polaków w basce voda po tym, że walili bimber na środku promenady, a twarze mieli czerwone jak tyłki pawiana i to bynajmniej nie od Słońca, a raczej od ilości spożytego w życiu tego specyfiku! Oczywiście zanim ich ujrzałem to najpierw z daleka usłyszałem siarczyste przekleństwa...

MWN napisał(a):Ja jeszcze ponad tydzień w Tucepi i jak sobie przypomnę poprzedni rok - fatalne zakończenie wakacji. Z Orebica udało się nam "uciec" - w ostatnim dniu przyjechała oczywiście "ferajna" z Warszawki z gitarą i ogromną potrzebą prezentowania swoich talentów z repertuaru Szczepanika i Co. Nie zazdroszczę za to pozostałym. U "mnie" w Tucepi w apartmanach nie ma na razie chamów z Polski. Plaża też jeszcze nieco spokojna, ale białe twarze już widać jak się lansują na deptaku...

danielroland napisał(a):no i sie skonczylo

przyjechaly bandy piwo z polski chyba ze tyskie jest w sklepie

k...y i ch..e leca zaczyna sie sezon spedzania bydla

warto zadac sobie pytanie czy jestem bydlem z polski.

sorki za brak pl znk
ps.
warto dopasowac drogie panie wielkosc majtasów do rozmiaru dupy

Tak czytam i "smutno mi Panie". Czy przypadkiem chamstwo i buractwo nie są "bezpaństwowcami"? Z moich doświadczeń wynika, że nasi rodacy potrafią błyszczeć ale nic bardziej i mocniej niż Czesi, Niemcy czy ogólnie brani potomkowie Wikingów z płn. Europy. Nie jesteśmy w tej materii ani lepsi ani gorsi od reszty. Przywoływanym przedstawicielom innych nacji także można wiele przypisać np. zamiłowanie do rodzimych trunków przywożonych ze sobą i konsumowanych od samej pobudki do "ścięcia białka". Może jedynie widzimy i rozumiemy te nasze "k...y i ch...e" i to nam się nie podoba. Z tym "spędzaniem bydła" także bym był ostrożny bo można się załapać. Bo czy nie jest tak, że wk.....wia nas zachowanie innych a nasze takie samo jest tylko "bardziej ekspresyjne" i "nam wolno bo jesteśmy na wakacjach" a oni to CHAMY bo się dobrze bawią. I nie pytam bo sam się tak zachowuję lecz widziałem takich "prawych i superpoprawnych" w akcji najpierw oburzonych na innych (dzieciaki bawiły się za blisko i gdy tylko okazało się że rodacy to dawaj !!!) a gdy dołączyła ich ekipa to się działo. Nie bronie warszafki, wrocków i innych mniej lub bardziej lubianych mieszkańców miast i regionów naszego pięknego kraju ale wszędzie znajdą się buraki i nie ma co uogólniać.

Crocodyl napisał(a): Nie bronie warszafki, wrocków i innych mniej lub bardziej lubianych mieszkańców miast i regionów naszego pięknego kraju ale wszędzie znajdą się buraki i nie ma co uogólniać.

Gorsze są chyba te niemieckie -spolszczone, albo polskie-zniemczone... nie wiem.
Na plaży "śpiewnym", polskim głosem przez pół dnia wołają tych swoich Brajanów, Dżesiki i Vanessy ( no bo to fo pa dać dziecku normalne imię jak się jest eóropejczykiem) , za to już w sklepie czy konobie "Niemcy" pełną gębą...
A słoma się sypie po całej promenadzie...

anakin napisał(a):

Crocodyl napisał(a): Nie bronie warszafki, wrocków i innych mniej lub bardziej lubianych mieszkańców miast i regionów naszego pięknego kraju ale wszędzie znajdą się buraki i nie ma co uogólniać.

Gorsze są chyba te niemieckie -spolszczone, albo polskie-zniemczone... nie wiem.
Na plaży "śpiewnym", polskim głosem przez pół dnia wołają tych swoich Brajanów, Dżesiki i Vanessy ( no bo to fo pa dać dziecku normalne imię jak się jest eóropejczykiem) , za to już w sklepie czy konobie "Niemcy" pełną gębą...
A słoma się sypie po całej promenadzie...

Tak, tak! a najgorsze to te nasze rodaki eksportowe, te co na emigracji są, co języka polskiego już pozapominali