Jak poznać Polaka na plaży?

dziś w markecie stałem do kasy za dwoma polkami które glośno zasanawily się miedzy sobą, czy tu też zostawia się napiwki

del_sol napisał(a):dziś w markecie stałem do kasy za dwoma polkami które glośno zasanawily się miedzy sobą, czy tu też zostawia się napiwki

One tak specjalnie, żeby dać do zrozumienia, że w Polsce też niby dają .
Napiwki znaczy się miałem na myśli

No chyba lodów nie kupowały?

MWN napisał(a):Nie lubię Poznania, ale Poznaniaków - owszem tak. Tak trudno czytać ze zrozumieniem?

No właśnie....

MWN napisał(a):

Aldonka napisał(a):MWN nie darzysz Poznaniaków szacunkiem, ale nawet ich lubisz...ciekawe połączenie

Gdzie to przeczytałeś?

Płci jeszcze nie zmieniłam.
Przeczytałam to kilka wpisów wyżej.

MWN napisał(a):z Poznania, którego nie darzę zbyt wielkim szacunkiem, ale ludzie OK.

Wiesz, trudno szanować Poznań, jako miasto, miejsce. Wszak to tylko miejsce, które tworzą ludzie.

Zastanawiam mnie tylko jedna rzecz, jak mierne sam sobie w co drugim poście wystawiasz świadectwo, twierdząc tu i ówdzie, że:

MWN napisał(a):Już pisałem, że Polacy to największa wiocha i hołota na plażach i nie tylko. Niestety

MWN napisał(a):Nawet Ruscy są spokojniejsi od polskiego bydła...

Wszak mówisz sam o sobie, o swojej rodzinie, znajomych, przyjaciołach.

Bo MWN nie jest Polakiem, on jest Ełropejczykiem przez ą i ę.
Daleko mu do polskiego bydła i wiochy.
MWN chłopie ale ty się musisz na co dzień męczyć próbując egzystować obok tej barbarzyńskiej tłuszczy.

To jest smutne.. Być jedynym z całego narodu, samotnie nieść brzemię ostatniego ocalałego wśród polskiej wiochy i hołoty. Okażcie współczucie i wyobraźcie sobie to obciążenie psychiczne, tę presję upodlonego otoczenia..

tak zwana "pedagogika wstydu"
trafny cytat :
"Oczywiście, śmieszy mnie klaskanie w samolocie, rażą skarpetki do sandałów (wiem, zaraz oburzy się jakiś miłośnik tego typu połączeń) i uważam, że poziom higieny ciągle pozostawia u nas sporo do życzenia.
Ale tak naprawdę żałosne jest zupełnie coś innego — powracające stale w naszych mediach wytykanie polskiego „buractwa i wiochy ”, masochistyczne wałkowanie tezy, że jesteśmy okropni i fatalni.

Właśnie to jest okropnie prowincjonalne, zawstydzające i smutne. Bezustanna obawa, co inni sobie o nas pomyślą i wmawianie, że powinniśmy wstydzić się swych fatalnych obyczajów przed światem. Co oczywiście wynika z braku znajomości tego świata i przekonania , że zaraz jakiś selekcjoner powie nam ,że nie nadajemy się do wirtualnego europejskiego klubu. "

moja opinia na temat robienia bydła na plaży jest taka sama jak pozostałych
ale z doświadczenia wiem, że zwrócenie uwagi powinno wystarczyć

Sven napisał(a):Bo MWN nie jest Polakiem, on jest Ełropejczykiem przez ą i ę.
Daleko mu do polskiego bydła i wiochy.
MWN chłopie ale ty się musisz na co dzień męczyć próbując egzystować obok tej barbarzyńskiej tłuszczy.

To fakt, ale izoluję się od tego grubą szybą i autem z klimą...

Aldonka napisał(a):
Zastanawiam mnie tylko jedna rzecz, jak mierne sam sobie w co drugim poście wystawiasz świadectwo, twierdząc tu i ówdzie, że:

MWN napisał(a):Już pisałem, że Polacy to największa wiocha i hołota na plażach i nie tylko. Niestety

MWN napisał(a):Nawet Ruscy są spokojniejsi od polskiego bydła...

Ja własnie też chciałam uzyskać odpowiedź, co autor miał na myśli ale podejrzewam, że tej odpowiedzi nie dostane

MWN napisał(a):

Sven napisał(a):Bo MWN nie jest Polakiem, on jest Ełropejczykiem przez ą i ę.
Daleko mu do polskiego bydła i wiochy.
MWN chłopie ale ty się musisz na co dzień męczyć próbując egzystować obok tej barbarzyńskiej tłuszczy.

To fakt, ale izoluję się od tego grubą szybą i autem z klimą...

Bez komentarza...

Też się powstrzymuję

Polaka na plaży można poznać po grubej szybie i aucie z klimą.

ynka napisał(a):

Aldonka napisał(a):
Zastanawiam mnie tylko jedna rzecz, jak mierne sam sobie w co drugim poście wystawiasz świadectwo, twierdząc tu i ówdzie, że:

MWN napisał(a):Już pisałem, że Polacy to największa wiocha i hołota na plażach i nie tylko. Niestety

MWN napisał(a):Nawet Ruscy są spokojniejsi od polskiego bydła...

Ja własnie też chciałam uzyskać odpowiedź, co autor miał na myśli ale podejrzewam, że tej odpowiedzi nie dostane

a dlaczego tak myślisz? I co tu nie jest jasne. Mówię jak było jeszcze przed tygodniem. Ruska rodzina 3+1 z tak spokojnym dzieckiem, zawsze zadowolonym, radosnym. Raz na tydzień tylko zapłakał, dałem mu śliwkę i znów wszystko było OK.

Polacy natomiast jeżdżą watahami: stado składające się z kilku-kilkunastu osobników dorosłych i szczeniaków potrafi zanieczyścić otoczenie hałasem w promieniu pół kilometra. Ruskich zresztą już jest mniej.

Nie wiem dlaczego obrażasz się na fakty?

MWN ma rację.
Od tzw. „Rodaków" wolę trzymać się z daleka.
Nie generalizuję, gdyż inne nacje także „bydło" potrafią zrobić.



Zresztą nie warto powielać treści wielokrotnie głoszonych...

Nie, no błagam, jemu to trzeba łopatologicznie czy ja? Powiem tak MWN nie zamierzam się zniżać do poziomu płytki chodnikowej i ciągnąć dalej tej dyskusji.

Obrażasz nas tu wszystkich po kolei, twierdząc, że wszyscy Polacy to wiocha i hołota. Ty w myśl tego też jesteś wiocha i hołota i Twoja szanowna małżonka również. Żal mi Ciebie.

Zrób coś dla ogółu i zamknij się w swoim szczelnym samochodzie z klimą.