Jak poznać Polaka na plaży?

Ja też do BURAKÓW

Weźmiecie

Jak rozpoznać Polaka na plaży
Bardzo proste

Ma pupę z tyłu


test

dobre

Być burakiem z klasa to jest ktoś.Chyba że piwo z buraka?
A jak ktos pije sok z buraka na plaży,to kim jest?

guniak napisał(a):A jak ktos pije sok z buraka na plaży,to kim jest?

Toż to dewiacja jakaś

Tak sobie myślę,że od publicznego picia piwa ,często z plastiku lub przywiezionego zza trzeciej granicy, krok ku wieczornym balangom na tarasach. Wszak robią tak i Niemce i Ruskie.....Parę lat temu był na forum ostra nagonka na to. A teraz ...popieram...wszak stanie się burakiem stało się trendy.A może jak to w demokracji, po paru latach forum opanowali ludzie o całkiem innej mentalności niż kiedyś?

dante164 napisał(a):Mam pytanie, czy większość spotkanych w tym roku to takie buraki, że na plaży można było od razu ich poznać po tym, że każdy (zarówno kob ietry jak i mężczyźni) pili piwo z butelek? Było to obrzydliwe i jako Po0lka naprawdę się wstydziłam zwłaszcza za kobiety, które mając przy sobie małe często dzieci stały jak hejnaliści i piły piwo, a w drugiej ręce papieros.
Jak to oceniacie?

No to to w Rovinji byś miała problem bo większość osób odpowiadających twojemu opisowi stanowili Italiańce

Melduje się kolejny burak . Piłem, piję i będę dalej pił. Na plażę zabieram dla pań białą wódkę, coca colę i cytrynę oraz piwo w butelkach. Dla smakoszy Rakiję, sztakańce, kruh, boczek lub słoninę wędzoną i oranżadę. Pijemy w towarzytwie kulturalnie i ukradkiem żeby nikt nie widział. Panie drinki, Panowie po sztakańcu i zagryzce. Nie przeszkadza mi aura bo i tak po jakimś czasie śpię. Jak śię wyspię poprawiam piwkiem i idę z koleżankami i kolegami do apartamentu. Tam jeszcze poprawiam coby nie wyjść z wprawy. Słów na K nie uzywamy. Czasami co prawda zdarza sie obncokrajowca opierdolić na S, K i H ale i tak tego on nie rozumie. Pozdrawiam

Najgorzej na plaży to jest z sikaniem ale i na to jest sposób - do wody sie idzie lub w pobliskie oliwki.

Po materacu granatowym typu Intex przeznaczonym do spania.

Jak mi się skończy ocet, który w tajemnicy przed małżonką przemyciłem w bagażniku i spod korniszonów płynu braknie - pozostaje...rakija. Trudno. Wolę ocet ale na bezrybiu i rak ryba. Pozytywy - to,że po rakiji mam weselszą twarz, a po occie kwaśną.

PS. Polaków zawsze poznaję na plaży jak śpią i są owinięci polską flagą.
Niestety zawsze są wtedy nierówno opaleni. Góra spalona, dół w miare...

dante164 napisał(a):Mam pytanie, czy większość spotkanych w tym roku to takie buraki, że na plaży można było od razu ich poznać po tym, że każdy (zarówno kob ietry jak i mężczyźni) pili piwo z butelek? Było to obrzydliwe i jako Po0lka naprawdę się wstydziłam zwłaszcza za kobiety, które mając przy sobie małe często dzieci stały jak hejnaliści i piły piwo, a w drugiej ręce papieros.
Jak to oceniacie?

Oj nie jest tak żle jak piszesz , nie tylko Polacy sacza piwko z butelki i palą , problem jednak jest w tym , że nasi niestety utykają pety w żwirku i generalnie śmiecą . Ja jestem nałogowym palaczem , więc papieros na plaży towarzyszy mi zawsze , ale wraz z papierosami zabieram pojemnik na pety-jak się chce to się da..

Uslyszane na plazy w Kuciste . Maz do zony :

"Wiesz co ,przejechac tyle kilometrow i spotkykac tylko Polakow......... Nie,no masakra jakas......"

To ja dołoże troche do ognia.Siedze sobie z moja połwicą w kawiarni na kawce.Po chwili przychodza polacy no i oczywiscie trzepanie Menu co jest najtansze i co mozna zamówić.I co!Sobie zamówili po malej kawce a dziecią co,Nic bo cola kosztowała 15kun.Jedna z tych osób poszła do sklepu obok i kupiła po małej coli poprosili o szkło i tak zostało zaoszczędzone kilka kun.Kicha straszna ja i moja wypilismy kawe na szybkiego i jak najdalej z tej restauracji.w sumie to dobry sposób na oszczędności.Kupujesz w sklepie cos do jedzenia siadasz w restauracji ktos robi jakies tam foty i na fejsa wrzuca i chwali sie że w tej Chorwcji to jest super wszystko tanie cały czas mozna jesć w restauracjach.Poprostu Ameryka.

Ja też zapisuję się do klubu buraków. Wydaje mi się, że problem polega na postrzeganiu samego picia piwa z jednej strony i kultury picia z drugiej strony. Na zachodzie piwo jest uważane za napój orzeźwiający i ja też je tak traktuję gdy jest 30 stopni. Nie upijam się, nie hałasuję, nie zostawiam nigdy żadnych śmieci. Palenie to już inny problem - jestem przeciwny, bo nie każdy lubi wdychać i wąchać dym.

[quote="Basiulinek"]Uslyszane na plazy w Kuciste . Maz do zony :

"Wiesz co ,przejechac tyle kilometrow i spotkykac tylko Polakow......... Nie,no masakra jakas......"


Bywam w Chorwacji od 6 lat , przynajmniej 2 razy w roku i za każdym razem rodacy mnie zaskakują, niekoniecznie miło.... Większość usłyszawszy , że władamy j.polskim dziwnie cichnie , a na moje dzień dobry odpowiada co drugi...Zdarza się , że ktoś nawiąże rozmowę , ale niezwykle rzadko, czy to wynika z zakompleksienia?