SingSing74 napisał(a):kaeres napisał(a):Excel to podstawa, a nie zboczenie zawodowe.
Gigantycznie pomaga w corocznym planowaniu wakacji opierając się na poprzednich latach.
Wpisuję w niego dosłownie wszystko, każdy wydatek na wakacjach, codziennie, skrupulatnie.
Nic nie ujdzie uwadze.
Może to i jakaś forma planowania, ale żeby od razu podstawa i to planowania wakacji?
Ja mam w głowie tabelę z trzema kolumnami:
1. Nocleg
2. Koszty przejazdu
3. Reszta, czyli wydatki na miejscu.
Biorę gotówkę z lekką górką plus karta w razie potrzeby.
W tym roku będzie to 2000 euro, z 500 kun na start i wiem, że mi zostanie.
Żadna bardziej szczegółowa tabelka nie sprawi, że wydam mniej lub więcej.
Kiedyś też sobie obiecywałem, że zrobię dokładny kosztorys i zbierałem paragony.
Po przyjeździe wylądowały w koszu. Śmieci już nie zbieram.
Ja mam dość frywolną pamięć i jeżeli bym nie zapisywał sobie wydatków to bym dzisiaj nie pamiętał czy wydałem 5 czy 10k.
Na pytanie ile kosztuje podróż bym nie potrafił odpowiedzieć. A to wstyd bo jeżdżę w tym kierunku....ale nie pamiętam
PS. paragonów nie trzeba zbierać. Smartfony są wygodne i mobilne więc łatwo jest notować.