Ile kosztuje urlop w Chorwacji - dyskusja i komentarze

Marlowe1994 napisał(a):

Nie ma co porównywać pizzy we Włoszech do tej chorwackiej - jakość, smak, no i cena - całkiem inne poziomy

Jadłem pizzę w kultowej pizzeri w Bari i zdaniem ekipy niewarta była czekania w kilkunastominutowej kolejce. Pozytywem było otoczenie i atmosfera miejsca. Oczywiście to nie oznacza, że włoska pizza jest słaba tylko to dobre co komu smakuje. Ja na wakacjach ogólne to pizzy nie jadam bo jest wiele innych smacznych rzeczy do zjedzenia.

Niestety dania z tego mięsa są na wybrzeżu chorwackim trudne do zdobycia... Ich jakość i cena też jest 

To dziwne dla mnie. Będąc na wybrzeżu zazwyczaj w restauracjach czy konobach widzę pozycje z jagnięciną. Jeśli jest peka, to zawsze także z jagnięciny. Co do smaku to nie wiem bo najczęściej nie jadam, nie przepadam. Ale jest z nami jagnięcinomaniak i twierdził, że to co trafiliśmy było smaczne. Może dlatego, że staramy się chodzić w dobre miejsca, polecane przez innych.

Dlatego pisałem o turystycznej masówce, czyli pierdylionie nijakich lokali, serwujących te same nijakie potrawy, ulokowanych przy głównych deptakach.

Też podśmiewam się z opowieści "wtajemniczonych" o tajnych lokalach dla tubylców, gdzie delektują się ultralokalnymi potrawami za grosze, niedostępnymi dla turystycznego frajerstwa, ale naprawdę warto zejść pójść gdzieś na ubocze, aby zjeść coś naprawdę dobrego i innego od standardu. Makłowicz fajnie pokazuje takie knajpy.

...

Moje rekomendacje:

Pag: https://maps.app.goo.gl/59zx2djW9r1i7xuF6
Iż: https://maps.app.goo.gl/V8dGWhpcZvNJhQ6R6
Murter: https://maps.app.goo.gl/juRxmEtbg2WdsZBd7
Vela Luka: https://maps.app.goo.gl/HD8p5t2xphq5JG378
Vova: https://maps.app.goo.gl/XwQ2qeWp5VLE5bd37

Jest wątek o polecanych knajpach, z tego co pamiętam.

piekara114 napisał(a): Jak sam wcześniej pisałeś, Pag pozytywnie odstaje cenowo od innych części wybrzeża.

To fakt, ale też jadliśmy w słynnej (ponoć) Astorii w Promajnie i bardzo podobne ceny ....choć już w sklepikach ....bez komentarza...

adi_tiger napisał(a):Brela 16-23.08.2025 Podsumowanie
Rodzina 2+1 (4latka)
Benzyna = 1176,47 zł (Gliwice - Brela + troche na miejscu wycieczek Split itp)
Winiety CZ,AT,SLO+bramki CRO 548,2 zł
Dodatkowe ubezpiecznie 191 zł
Nocleg 3271,01 zł
Restauracje na miejscu 1180 zł
Inne (konzum,kawa,pekara,zakupy do Polski, prezenty, parkingi podczas wycieczek itp) 1603,53 zł
Suma 7970,21 zł

Pytanko
Gdybyś zabrał cały prowiant z PL czyli wszelkie napoje, wędliny, sery, słodycze itp, a na miejscu w Konzum kupował tylko pieczywo, owoce, warzywa i piwo, to czy koszt "Inne" były dużo niższy ?

Na moje oko moze z 200 zl pod warunkiem zeby sie nic nie zmarnowalo Roznica jest zbyt mala zeby sobie zakupami w polsce glowe zawracac.Oczywiscie zakupy w Chorwacji nalezy robic w duzych sklepach np Maxi konzum a nie w malych gdzies przy plazy.

nenek napisał(a):...Oczywiscie zakupy w Chorwacji nalezy robic w duzych sklepach np Maxi konzum a nie w malych gdzies przy plazy.

Nie do końca się zgodzę. Jak ktoś robi wielkie zakupy to wiadomo wychodzi taniej. Ale takie mniejsze w małych sklepikach. To kupisz coś świeżego, oryginalnego, ciekawego. Pewno drożej, ale warto spróbować.

Mnie też zawsze wychodzi około 7000-7500zł na 10 dni we wrześniu na 2 osoby, a z Polski biorę tylko kawę.

Nie przeszło by mi przez gardło polskie żarcie będąc nad Adriatykiem.

LUKASQ napisał(a):Pytanko
Gdybyś zabrał cały prowiant z PL czyli wszelkie napoje, wędliny, sery, słodycze itp, a na miejscu w Konzum kupował tylko pieczywo, owoce, warzywa i piwo, to czy koszt "Inne" były dużo niższy ?

W inne pewnie większość to zakupy do PL i prezenty więc na spożywce moze 100 max 200 udałoby ci się oszczędzić. Jak już chcesz coś brać to z głową. Nie jesteś w stanie przewidzieć co i ile wziąść. Część zjesz bo musisz, zmarnuje się, wyrzucisz, albo wróci z Tobą i wyjdzie dokładnie na to samo. Jak brać to nie tylko z powodu oszczędności, ale:
- nic co potrzebuje lodówki
- rzeczy typu kupisz i na pewno nie zużyjesz typu cukier, płatki śniadaniowe
- rzeczy na początek pobytu tak, aby nie zaczynać od zwiedzania sklepu.

Jak chcesz się bawić to sprawdz sobie gazetkę Konzuma lub Tommy i porównaj ceny tego co akurat kupujesz. Zobacz ile zaoszczędzisz, a ile zmarnujesz czasu na liczenie.

victoo napisał(a):Mnie też zawsze wychodzi około 7000-7500zł na 10 dni we wrześniu na 2 osoby, a z Polski biorę tylko kawę.

Nie przeszło by mi przez gardło polskie żarcie będąc nad Adriatykiem.

Tyle to wychodzi Grecja np. KOS w sierpniu na 11 noclegów w formule All Inclusive dla 2 osób. Wrzesień jeszcze taniej.
Byłem więc wiem. Kos jeszcze tańszy niż Chorwacja.
Woda 1.5 litrowa 0.38 eurocenta.

A niech sobie wychodzi ile chce tylko każde wyjście poza hotel to dodatkowe wydatki. All inclusive to nie moja bajka.

Byłem na Kos, zupełnie mi się nie podobało. Zmarnowane wczasy. Za darmo bym tam drugi raz nie poleciał

victoo napisał(a):A niech sobie wychodzi ile chce tylko każde wyjście poza hotel to dodatkowe wydatki. All inclusive to nie moja bajka.

Byłem na Kos, zupełnie mi się nie podobało. Zmarnowane wczasy. Za darmo bym tam drugi raz nie poleciał

Nikogo nie interesują Twoje bajki i sposób spędzania czasu lub niejedzenia polskich produktów nad Adriatykiem.

Zwracam uwagę że 11 dni w 2 osoby można spędzić za podobne pieniądze jadąc autem do Chorwacji. Wiem to z autopsji. Nikogo nie neguje i nie oceniam. Niech każdy wybierze sam. A czasem warto zobaczyć coś innego.

Pomyliłeś chyba wątki. To jest forum o Chorwacji a nie o Kos.

dekoder napisał(a):

Marlowe1994 napisał(a):

Nie ma co porównywać pizzy we Włoszech do tej chorwackiej - jakość, smak, no ale naprawdę warto zejść pójść gdzieś na ubocze, aby zjeść coś naprawdę dobrego i innego od standardu. Makłowicz fajnie pokazuje takie knajpy.

A tu się z tobą absolutnie nie zgodzę. Mam zupełnie inne zdanie na temat Makłowicza. Przykład - a proszę, odcinek „Dalmatyńska nirvana" sprzed miesiąca. Zaczyna się po 17 minutach, jest pokazana restauracja i kompleks glampingowy w Mokalo. I co on tam je? Ano ceviche, czyli sałatka z surowego labraksa, do tego surowy tuńczyk, tatar z ośmiornicy, i tatar z surowego tuńczyka. Najtańsze surowce! Oczywiście żadnych potraw zrobionych "na żaru", bo tam żaru chyba nie mają, stawiając na gościa, który zamiast smaku szuka kulinarnego efekciarstwa. Wybaczcie, ale nie po surowego tuńczyka jeżdżę do Dalmacji, no ale gawędziarz Makłowicz nawet do takich rzeczy umie zachęcić.

Spędziłem 2 tygodnie w Trpanju, czyli kilka kilometrów od rezydencji Makłowicza. Podobno właśnie w Trpaniu można go często widzieć, bo to najbliższe dla niego miejsce ze sklepami. I tam właśnie w Trpanju znalazłem konobę Ribar. Ponieważ ryba była mało powiedzieć doskonała, to spytałem właściciela, dlaczego u niego takie dobre. Myślę, że warto przytoczyć jego uwagi.

Po pierwsze, ryba powinna być pieczona na klasycznym grillu. Nie każde drzewo na grilla się nadaje. Do ryby musi być drzewo, które po pierwsze nie da jakiegoś silnego aromatu, a po drugie będzie dawało mało ciepła. Absolutnie do ryb nie nadaje się węgiel drzewny, bo jego promieniowanie jest za silne. Gość mi powiedział, że jeśli gdzieś widzę konobę, to powinienem spojrzeć do góry. Jeśli z komina leci dym, to w porządku, a jeśli koło grilla jest drewno, to powinno być dobrze. I to się sprawdza. Ostatnio byłem niedaleko Trogiru, W Segecie (2-3 kilometry od Trogiru) znalazłem restaurację Grota. Kopciło się! W środku część to autentyczna jaskinia, a przed nią babcia przy wielkim grillu. I lubin i makrela były wyśmienite i wcale nie tak drogie, jak w polecanych przez Makłowicza miejscach.

Jeszcze jedno wspomnienie, w Torremolinos odnaleźliśmy Chiringuito Los Manueles, kiedyś w tym miejscu Makłowicz kręcił swój materiał o Andaluzji. Wcale nie lepiej, niż w innych miejscach, za to wyraźnie drożej, niż u sąsiadów.

I Żeby nie było, bardzo cenię Makłowicza za jego informacje historyczne, jestem mu wdzięczny za pokazywanie fajnych miejsc, ale wiem, że w jego programach jest niemało komercji. Spotkałem wiele miejsc, które on odwiedził, zarówno w Chorwacji, jak i w Portugalii, czy Hiszpanii i powiem dyplomatycznie - potrafiłem znaleźć o wiele lepsze miejsca, gdzie mogłem zjeść naprawdę smaczniej, niż w tych, które on pokazywał.