Ile kosztuje urlop w Chorwacji - dyskusja i komentarze

Co do samego euro:
Kiedyś Słowacja była dla mnie rajem - niedaleko, fajne góry, a ceny po prostu śmieszne. Po wprowadzeniu euro przeżyłem lekki szok, gdy na stacji zobaczyłem mentosy za 2€, czyli ponad 8zł
Chorwacja przestanie być tania (jeśli jeszcze gdzieś była), ale nie zawsze koszty są ważne. Faktem jednak jest, że zaczynam brać pod uwagę inne kierunki na przyszłe wakacje.

Koenig napisał(a):Co do samego euro:
Kiedyś Słowacja była dla mnie rajem - niedaleko, fajne góry, a ceny po prostu śmieszne. Po wprowadzeniu euro przeżyłem lekki szok, gdy na stacji zobaczyłem mentosy za 2€, czyli ponad 8zł
Chorwacja przestanie być tania (jeśli jeszcze gdzieś była), ale nie zawsze koszty są ważne. Faktem jednak jest, że zaczynam brać pod uwagę inne kierunki na przyszłe wakacje.

Czy Chorwacja jest tania? Tego bym nie powiedział.
W zeszłym roku lecieliśmy na Kretę - hotel Luis Creta Princess. 4,5* - hotel z górnej półki z mocą atrakcji dla najmłodszych i polskimi animacjami przygotowanymi przez studentki pedagogiki, które zatrudniała Itaka. Całość za pobyt wyszła nas 9500 zł za 2+2 (koszt dzieci praktycznie żaden bo synek miał 11 miesięcy a córcia 3 latka) Pobyt na 7 dni ,tylko, że w pierwszym tygodniu września.
Do tego straciliśmy może z 200 euro na pamiątki, jedzenie w pobliskich restauracjach aby nie popaść w monotonnie hotelową, jakieś lody, picie itd.

W tym roku koszt Chorwacji też szacuję na 8-9 tys bez zbędnych szaleństw.
Nocleg 9 x 85 euro w Tucepi - 3 linia brzegowa ale tylko 100 m do morza. - 3300 zł
Paliwo 1200 zł
Winiety i autostrady 550 zł
Prowiant zakupiony w Polsce 300 zł
Wydatki na miejscu 3-4 tys.
Amortyzacji auta nie liczę

Taniość jest pojęciem względnym, dla większości osób wybierających się do Chorwacji, jest ona tańsza niż wypoczynek zorganizowany przez biuro podróży. Oczywiście wszystko zależy od tak wielu czynników, że nawet nie ma co uogólniać. Dla mnie tegoroczny 2 tygodniowy pobyt w Chorwacji kosztował tyle co ubiegłoroczny 8 dniowy w Grecji, przy takim samym składzie i podobnym terminie.

sviva napisał(a):W zeszłym roku lecieliśmy na Kretę - hotel Luis Creta Princess. 4,5* - hotel z górnej półki

(...)

jedzenie w pobliskich restauracjach aby nie popaść w monotonnie hotelową, jakieś lody, picie itd.

Gdzie nie ocena hotelu to: monotonne jedzenie...
W takim razie nie był to hotel z górnej półki - nie cza było przepłacać; nie raz miałem okazję być na wyjazdach z BP lub samemu i potraw było tyle, że nie przejadłbym wszystkich przez te dni pobytu.
Mam nadzieję, że wyciągnęliście wnioski i następnym razem wykupicie opcję bez wyżywienia, zamiast pisać potem: monotonne jedzenie.

Do tego straciliśmy może z 200 euro na pamiątki, jedzenie w pobliskich restauracjach aby nie popaść w monotonnie hotelową, jakieś lody, picie itd.

Straciliscie 200 euro na pamiątki i restauracje? fajne masz podejście... Ciekawe ile straciłeś na lody dla dzieci....albo ile tracisz kupując bułkę na sniadanie

histe napisał(a):Taniość jest pojęciem względnym, dla większości osób wybierających się do Chorwacji, jest ona tańsza niż wypoczynek zorganizowany przez biuro podróży.

Nie wierzę. Nie, po prostu nie. Chyba, że mówisz o tym gościu, który pojechał za 600 złotych (euro? pamięta ktoś?)

All in w o wiele bardziej egzotycznych miejscach niż Chorwacja będzie zazwyczaj tańszy niż crowakacje na własną rękę...

Pozwolę się nie zgodzić, no chyba, że żyjemy w innych wymiarach. Ps pisałem z własnego doświadczenia i osób z mojego otoczenia, które też wielokrotnie jeździły do Chorwacji, lub latały do Hiszpanii, Grecji, Turcji.
Chorwacja wychodziła jednak taniej.

sviva napisał(a):Czy Chorwacja jest tania? Tego bym nie powiedział.
W zeszłym roku lecieliśmy na Kretę - hotel Luis Creta Princess. 4,5* - hotel z górnej półki z mocą atrakcji dla najmłodszych i polskimi animacjami przygotowanymi przez studentki pedagogiki, które zatrudniała Itaka. Całość za pobyt wyszła nas 9500 zł za 2+2

Dyszka za 7 dni wakacji ? Za dychę ja mam prawie 3 tygodnie w Cro Oczywiście standard zupełnie inny, niż w 4 gwiazdkowym hotelu, ale za nic nie zamieniłabym tego na tydzień, bo nawet nie zdążyłabym poczuć, że jestem na urlopie

Z wlasnego doswiadczenia moge dodac, ze ALLIn jeszcze nigdy nie wyszlo nam taniej (per 1 dzien). niz CRO.
Nawet relatywnie tanie Egipt i Turcja bylo drozsze od CRO. Tym bardziej Grecja lub Italia.
Oczywiscie standard ALLIn sporo wyzszy i stad chyba ta roznica...

W cenie tygodnia ALLIn spokojnie spedzi sie 10-12 dni w CRO.

pozdrawiam

Marsallah napisał(a):

histe napisał(a):Taniość jest pojęciem względnym, dla większości osób wybierających się do Chorwacji, jest ona tańsza niż wypoczynek zorganizowany przez biuro podróży.

Nie wierzę. Nie, po prostu nie. Chyba, że mówisz o tym gościu, który pojechał za 600 złotych (euro? pamięta ktoś?)

All in w o wiele bardziej egzotycznych miejscach niż Chorwacja będzie zazwyczaj tańszy niż crowakacje na własną rękę...

Również sie z tym, stwierdzeniem nie zgodzę. W ubiegłym roku byłam na wakacjach all - raptem 1 tydzień i przecież żadna egzotyka - Europa. Z tego co wiem założony budżet na osobę wyniósł ok. 10 tys zł. Przy mojej rodzinie 2+2 byłby to koszt 40tys za tydzień - matko, to ile powinny wg Ciebie kosztować nasze 2 tygodnie w Cro skoro jest drożej?

Nasz pierwszy ALL byl w 2007r
Egipt, 2 tygodnie w Hurgadzie, hotel 5*
2500 za osobe, 5000 za dwie plus 3000 do ręki na wydatki na miejscu. Czyli 8k za 2 tygodnie w hotelu, wycieczke do Kairu i nurkowanie. Dolar był tani a ceny sporo niższe niz teraz

Mija troche lat , wydajemy 5-6k za 2 tygodnie w Cro
Bez hotelu, bez podania wszystkiego pod "pysk"

Wybieramy od lat Cro. Zrobienie kanapki i herbaty nas nie przerasta. Nie jesteśmy zależni od terminów, samolotu, od pór posiłków. Na mieście nikt nas nie wciąga do sklepu i nie zaczepia. Do morza dalej mamy zawsze niz w hotelu ale my lubimy spacerek.

Nawet gdyby wyszło tyle samo, ALL w hotelu 2 tygodnie samolotem i tyle samo Cro autem w apartmanie to i tak wybierzemy "wczasy" samochodem. Pasuje nam ten rodzaj wypoczynku i nic tego nie zmieni

od 2013 co rok jezdzimy sami do Cro,w rozne miejsca,sami znajdujemy apartmany,przez Polske do granicy mamy ponad 400km,wiec troche jazdy jest,najmniej bylismy 1 raz,bo 10 noclegow,tak zawsze 12,w tym roku 14-dwa razy w roznych miejscach po tygodniu,budzet maly,wczesniej 2+1,teraz 2+2,najmniej wydalismy 3 tys pln za calosc,lącznie z paliwem,w 2018 12 noclegow wyszlo całosc 4 tys,w tym roku 14 noclegow wyszlo 5 tys,rozgladalismy sie za all na nasza czworke ok 9-10 tys na tydzien,dlatego wolimy sami a za to jeszcze sobie z 2 razy pojechac do Czech za rok znow Chorwacja,choc rozwazamy pojechac niżej,może Czarnogora,Albania,Grecja,zobaczymy.
Sito-Zabrze super,my mamy tak samo,jeden dzien podsuwania pod pysk jest oki,ale my wolimy wszystko sami pzdr

sito_zabrze napisał(a): ... wydajemy 5-6k za 2 tygodnie w Cro
Bez hotelu, bez podania wszystkiego pod "pysk"

Wybieramy od lat Cro. Zrobienie kanapki i herbaty nas nie przerasta. Nie jesteśmy zależni od terminów, samolotu, od pór posiłków. Na mieście nikt nas nie wciąga do sklepu i nie zaczepia. Do morza dalej mamy zawsze niz w hotelu ale my lubimy spacerek.

Nawet gdyby wyszło tyle samo, ALL w hotelu 2 tygodnie samolotem i tyle samo Cro autem w apartmanie to i tak wybierzemy "wczasy" samochodem. Pasuje nam ten rodzaj wypoczynku i nic tego nie zmieni

Mamy bardzo podobnie, ale idziemy jeszcze dalej, wybierając camping, choć to dość często droższa opcja i mniej komfortowa

My nie jesteśmy zależni od niczego, nawet od godziny zwolnienia kwatery czy wpłaconej zaliczki. Namiot stoi zwykle w odległości maks 100m od morza

piotrulex napisał(a):

sito_zabrze napisał(a): ... wydajemy 5-6k za 2 tygodnie w Cro
Bez hotelu, bez podania wszystkiego pod "pysk"

Wybieramy od lat Cro. Zrobienie kanapki i herbaty nas nie przerasta. Nie jesteśmy zależni od terminów, samolotu, od pór posiłków. Na mieście nikt nas nie wciąga do sklepu i nie zaczepia. Do morza dalej mamy zawsze niz w hotelu ale my lubimy spacerek.

Nawet gdyby wyszło tyle samo, ALL w hotelu 2 tygodnie samolotem i tyle samo Cro autem w apartmanie to i tak wybierzemy "wczasy" samochodem. Pasuje nam ten rodzaj wypoczynku i nic tego nie zmieni

Mamy bardzo podobnie, ale idziemy jeszcze dalej, wybierając camping, choć to dość często droższa opcja i mniej komfortowa

My nie jesteśmy zależni od niczego, nawet od godziny zwolnienia kwatery czy wpłaconej zaliczki. Namiot stoi zwykle w odległości maks 100m od morza

Mnie tez korci namiot i powrót do "młodości" .
Jak dzieciak troche podrośnie to bankowo tak pojedziemy.

sito_zabrze napisał(a):Mnie tez korci namiot i powrót do "młodości" .
Jak dzieciak troche podrośnie to bankowo tak pojedziemy.

My z młodą w cro pod namiotem byliśmy po raz pierwszy jak miała 3 lata. Było też wtedy kilkugodzinne zwiedzanie Plitvickich i oczywiście na własnych nogach. To bardzo dzielna dziewczyna. Teraz ma 13 i jakoś do cro to cały czas pod namiot