I'M THE MASTER OF THE GRILL czyli Rażanj 2010.

napisał(a) **weldon** » 06.03.2011 18:08

romuald22 napisał(a):
Janusz Bajcer napisał(a):No czekając, słuchamy Ni koji misec,ni koji dan

Żebym ja coś nie puścił na oczekiwanie

No, no, tylko jutubem, jutubem ... :wink:

napisał(a) **santosz** » 06.03.2011 18:37

Mozna też zagulgać...

napisał(a) **romuald22** » 06.03.2011 18:53

Janusz Bajcer napisał(a):Jak coś chorwackiego, to posłuchamy oczekując

Już kiedyś pisałem.Z tą muzyką chorwacką jest jak z rakiją.Na miejscu smakuje - przywieziona do Polski już mniej.

napisał(a) **anakin** » 06.03.2011 18:55

Czekaj,czekaj....

Ot,taka refleksja.....

:wink:

napisał(a) **Bea.ta** » 06.03.2011 18:56

Ty tu czekaniem nie drażnij, Ty pisz lepiej na temat

napisał(a) **santosz** » 06.03.2011 19:10

BeJur napisał(a):Ty tu czekaniem nie drażnij, Ty pisz lepiej na temat

Słuchaj kobiet Anakinie :oczko_usmiech:

napisał(a) **predatortata** » 06.03.2011 19:13

Póżno ale dołączam do relacji anakina.

napisał(a) **Krystof** » 06.03.2011 19:33

Dochodzimy do wniosku,że wypada jednak zapytać.....

nieoczekiwanie obnażyłeś na forum swą delikatną stronę mocy, Anakinie ...
szacun, Master2,

pozdrawiam, Krystof

napisał(a) **weldon** » 06.03.2011 19:38

Krystof napisał(a):nieoczekiwanie obnażyłeś na forum swą delikatną stronę mocy, Anakinie ...

Przychodzi mi do głowy tylko jedna, delikatna, rzecz, którą mógł obnażyć ...

Krystof napisał(a):szacun, Master2,

Zaiste musiała zrobić wrażenie ... :lol:

napisał(a) **AndrzejJ.** » 06.03.2011 19:40

Janusz Bajcer napisał(a):
romuald22 napisał(a):Żebym ja coś nie puścił na oczekiwanie

Jak coś chorwackiego, to posłuchamy oczekując

Coś dajesz się podpuszczać oczekując.

napisał(a) **Krystof** » 06.03.2011 19:42

weldon napisał(a):
Krystof napisał(a):nieoczekiwanie obnażyłeś na forum swą delikatną stronę mocy, Anakinie ...

Przychodzi mi do głowy tylko jedna, delikatna, rzecz, którą mógł obnażyć ...

Krystof napisał(a):szacun, Master2,

Zaiste musiała zrobić wrażenie ...

napisał(a) **Janusz Bajcer** » 06.03.2011 20:34

romuald22 napisał(a):Już kiedyś pisałem.Z tą muzyką chorwacką jest jak z rakiją.Na miejscu smakuje - przywieziona do Polski już mniej.

Za rakiją nie przepadam, choć za kołnierz nie wyleję :wink:

Natomiast muzyka chorwacka smakuje mi wszędzie

napisał(a) **santosz** » 06.03.2011 21:00

Janusz Bajcer napisał(a):
romuald22 napisał(a):Już kiedyś pisałem.Z tą muzyką chorwacką jest jak z rakiją.Na miejscu smakuje - przywieziona do Polski już mniej.

1.Za rakiją nie przepadam, choć za kołnierz nie wyleję
2.Natomiast muzyka chorwacka smakuje mi wszędzie

1 jak najbardziej a 2 smakuje mi tylko w Cro, podobnie jak góralska muzyka tylko w gorach, ale kazdy moze miec oczywiście swoje zdanie - za wyjątkiem Białorusi.....

napisał(a) **anakin** » 07.03.2011 00:47

No dobra już dobra....
Pora na kolejny odcinek i kolejne miejsce do zobaczenia.

ROGOŹNICA

Z Jadranki tradycyjnie w lewo,wąską drogą w kierunku ronda.
Ponieważ jest ono dużo mniejsze niż Rondo Skylwalkera w Primosten,nazwijmy je Rondem...... Yody.

Na rondzie jak to na rondzie.
Można w lewo,można w prawo.....My akurat "dajemy" prosto.
Dlaczego?
A dlaczego nie?

Pierwszym co rzuca się w oczy jest niezliczona ilość statków i stateczków zakotwiczonych prawie wszędzie.Wygląd niektórych świadczy o tym,że porównanie do MA nie wydaje się być zbyt mocno przesadzone. :wink:

No bo czy zwykłego śmiertelnika(nie-"przemytnika") stać na taką np Annabel? :roll:

Ale sprawiedliwie trzeba powiedzieć,że tacy "na dorobku" też się trafiają: :wink:

No ale od czegoś trzeba zacząć.

Tu chyba jakiegoś Chińczyka złupili bo sam szkielet ze "sklepu" został: :wink:

napisał(a) **anakin** » 07.03.2011 01:33

Ne wiem dlaczego ,ale mnie osobiście Rogoźnica nie rzuciła na kolana. :cry:

Być może trzeba tam pobyć dłużej,zobaczyć jej zakamarki,a nie tylko centrum....nie wiem.
Wiem jedno- to nie Promosten,gdzie się chce wracać i wracać... :cry:

Chyba weldon pokazywał w swojej relacji dokładnie tę miejscowość i wtedy mi się podobało....Tak więc żeby poznać i "zobaczyć" Rogoźnicę nie można ograniczyć się do jednodniowego wypadu.
Wtedy wygląda to mnie więcej tak:

Obrazek