Hvar

ja już nie mogę się doczekać tym bardziej że to przysłowiowa wymiana pozdrawiam

Miał być Vis.
Otok Vis.
Ostał nam się jeno Hvar.
Wyspa Hvar.

Słysząc -Vis-małżonka bazując na ubiegłorocznym doświadczeniu:
forum/viewtopic.php?t=25935
twardo stąpająca po ziemi i nie przepadająca gdy pod stopami zbyt długo się chwieje, decyduje ,że otok Vis odpada.
Idę na (zgniły) kompromis.
Przecież nie będę po 32 latach zmieniał małżonki ,tylko dlatego,że nie lubi pływać promami.

Zostaje plan B czyli Hvar, trzeba tylko sobie zracjonalizować-będzie dużo taniej a chwiać się będzie dużo krócej.
Kompromis zostaje zaakceptowany,bo jak żeby inaczej.Staż(małżeński) zobowiązuje.
Czyli Hvar via Drvenik.

Droga ,wiadomo,nuuudaa,proszę,pana.
Aby cokolwiek ją sobie urozmaicić zdradzamy Leszną Górną na rzecz drogi przez Zwardoń.
Rozczarowania nie ma.
Juz w Zwardoniu czujemy się jak w CRO .
Tunel zamknięty.
Trzeba objazdem...
Sv.Rock zamykają bo wieje,Św.Zwardon zamykają bo wczoraj lało.
Efekt podobny choć objazd naszego tunelu znacznie krótszy.

Jedyne urozmaicenie po drodze to wahadełka na 86-stce,gdy mozna było zapalić papierosa i uciąć sobie pogawędkę z tirowcami:




I chwila niepewności w Csornej czy kierunek południowy jest słuszny i bezpieczny :

Uff, a już myślałem, że jakieś ptaszysko siadło na balonie i podziurawiło.
A jednak nie. Balon ruszył, to i ja z nim.

no Hepik dawaj pozdr

Trochę słabo widać za tymi TIR-mi ... ale wytrzymam !

Byle do Hvaru.

Wahadełka to niezły wynalazek albo nie ma tego złego...
Mozna sobie spokojnie policzyc ile tirów przed nami i gdy najdzie nas chwila fantazji ,od razu wiadomo ile pozostało ich jeszcze do wyprzedzenia aby znaleźć sie na pierwszym miejscu przed kolejnym(wahadełkiem)

Reasumując-wahadełka sa czy ich nie ma,po trzech godzinach minut kilkanaście od wjazdu na 86-stkę,jesteśmy na autostradzie chorwackiej.
Tym razem (na termometrze ok 15 stopni i lekka mżawka) mijamy Lenti
forum/viewtopic.php?p=438373#438373
choć w tym roku to tu był planowany dłuższy popas.
Zamiast w basenach z ciepła wodą,bedziemy sie jeszcze dzisiaj moczyć w ciepłym(?) morzu.
W Lucko tracimy kilka minut.
W kierunku morza tylko dwie otwarte bramki.
Reszta dla tych wracających.A i tak stoją w kilkukilometrowym korku.
Ich problem.
Nie czytali cropli(w temacie only card) -niech cierpią
Pierwszy dłuższy postój,dopiero za tunelem Sv Rock.
Świeci w oczy(zdjęcie rarytas-jedyne na którym jestem)



wieje:



Rzut oka na płn:



za to rzucając oko na płd, kilka chwil wcześniej można spojrzeć na Jadran:

Dołączam do poznawania Hvaru

Również się przyłączę , Hvar piękny jest przecież

ba ... najpiękniejsze miejsce na świecie , ciekawe jak Hvar wygląda oczami Hepika .. jeśli tak jak Brac to czekam z niecierpliwością

hepik napisał(a):

]

Rzeczywiście rudzki unikat.

Byłem w wielu miejscach w Chorwacji ale na Hvarze nie, więc chętnie poczytam. Tym bardziej, że w przyszłym roku tam się wybieram.