Gdzieś na Mazowszu i nie tylko ...

Lubię takie wiejskie plenery. Młodzież tego teraz nie nie czuje.

Gdzieś na Mazowszu, czyli u mnie , popatrzę

Moi rodzice pochodzili z Mazowsza, jako dziecko bardzo często spędzałam wakacje u babci, w ich rodzinnej wsi. Niestety, tego drewnianego domu i ogródka pełnego malw dawno już nie ma...

Ural napisał(a):Lubię takie wiejskie plenery. Młodzież tego teraz nie nie czuje.

Witaj .
Masz rację dlatego warto takie obrazy pokazywać ...
Będzie tego trochę bo lubię nosić aparat zw sobą )
Pozdrawiam )

dangol napisał(a):Moi rodzice pochodzili z Mazowsza, jako dziecko bardzo często spędzałam wakacje u babci, w ich rodzinnej wsi. Niestety, tego drewnianego domu i ogródka pełnego malw dawno już nie ma...

Witaj . Takich domów już jest niewiele a jeśli to tylko w skansenach i te są zachowane doskonale bo od nowa je zrekonstruowano.
Czasem na Podlasiu częściej takowe występują ale i one znikną bo w nich już tylko starsi mieszkańcy żyją i to są najczęściej Białorusini .
Miłego wieczoru ...)

elka21 napisał(a):Gdzieś na Mazowszu, czyli u mnie , popatrzę

Miło mi to także i moje klimaty ...
Zapraszam bo będzie troszkę podobnych klimatycznych rzeczy )
Pozdrawiam .

Taka kapliczka była u moich dziadków. Ksiądz przyjeżdżał i świecił przy niej jajka na Wielkanoc oraz wodę w wielkiej bali od prania. Ludzie nabierali wodę do butelek. Ach co to była za wieś. Dziś pusta bez babć i dziadków siedzących na ławeczkach przed domami. Gdzież te domy ze strzechami, obórki, stodoły, spichlerze, wodne młyny - no gdzie ?

Ural napisał(a):Taka kapliczka była u moich dziadków. Ksiądz przyjeżdżał i świecił przy niej jajka na Wielkanoc oraz wodę w wielkiej bali od prania. Ludzie nabierali wodę do butelek. Ach co to była za wieś. Dziś pusta bez babć i dziadków siedzących na ławeczkach przed domami. Gdzież te domy ze strzechami, obórki, stodoły, spichlerze, wodne młyny - no gdzie ?

Masz rację tak było i nadal jest choć w bardzo okrojonym zakresie
Mój dawno nie żyjący dziadek takich kilka postawił w tym tą ...

W Maju zbierały się kobity i śpiewały pieśni kościelne. Śpiewały i rozmawiały ze sobą. Było to miejsce spotkań po pracy w gospodarstwie i jednocześnie stanowiło rozrywkę.

Są jeszcze takie miejsca....

U mnie na mazowieckiej wsi podobna kapliczka też stoi, tylko wstążeczki wyblakły
Pamiętam jeszcze wieś z drewnianymi płotami, przy nich drewniane ławki na posiadówki, wydeptaną ścieżkę wzdłuż drogi zamiast chodnika z kostki, w ogródkach warzywa, kwiaty, krzewy bzu, drzewa wiśni i jabłonek. Krowy wracające z łąki, mi - wtedy "miastowej" pachniały świeżym mlekiem, miejscowym koleżankom oborą
Konie stukały podkowami w kocie łby na drodze, ciągnąc za sobą wozy drewniane załadowane plonami.
Teraz płoty są metalowe lub murowane, bramy na pilota, wszystko szczelnie obsadzone tujami i innymi zimozielonymi roślinami, nikt pod domem nie siedzi. Nie ma też babć opartych na parapetach w oknie One chodzą na kursy komputerowe i udzielają się kulturalnie Po asfalcie jeżdżą maszyny rolnicze i pędzą auta a po jajka i mleko muszę chodzić do marketu, który to się pobudował Teraz to wszystko wygląda inaczej i żeby poczuć tą wieś, trzeba się wypuścić na pola i łąki z dala od zabudowań.

Ural napisał(a):W Maju zbierały się kobity i śpiewały pieśni kościelne. Śpiewały i rozmawiały ze sobą. Było to miejsce spotkań po pracy w gospodarstwie i jednocześnie stanowiło rozrywkę.

To są tzw majówki jeszcze można je spotkać w tej okolicy ale jak mówisz tylko starszych i może małe dzieci jednak młodzieży już to nie interesuje .
To focia jest zrobiona kilka km od Zwolenia

piekara114 napisał(a):Są jeszcze takie miejsca....

Witaj
Oczywiście choć moim zdaniem a trochę poruszam sie po kraju tylko w pobliżu niewielkich miast im bliżej tych duzych inaczej to już wyglada (
Pozdrawiam .

gusia-s napisał(a):U mnie na mazowieckiej wsi podobna kapliczka też stoi, tylko wstążeczki wyblakły
Pamiętam jeszcze wieś z drewnianymi płotami, przy nich drewniane ławki na posiadówki, wydeptaną ścieżkę wzdłuż drogi zamiast chodnika z kostki, w ogródkach warzywa, kwiaty, krzewy bzu, drzewa wiśni i jabłonek. Krowy wracające z łąki, mi - wtedy "miastowej" pachniały świeżym mlekiem, miejscowym koleżankom oborą
Konie stukały podkowami w kocie łby na drodze, ciągnąc za sobą wozy drewniane załadowane plonami.
Teraz płoty są metalowe lub murowane, bramy na pilota, wszystko szczelnie obsadzone tujami i innymi zimozielonymi roślinami, nikt pod domem nie siedzi. Nie ma też babć opartych na parapetach w oknie One chodzą na kursy komputerowe i udzielają się kulturalnie Po asfalcie jeżdżą maszyny rolnicze i pędzą auta a po jajka i mleko muszę chodzić do marketu, który to się pobudował Teraz to wszystko wygląda inaczej i żeby poczuć tą wieś, trzeba się wypuścić na pola i łąki z dala od zabudowań.

IMG_20190303_212216.jpg

Teraz już mieszkańcy mleko kupują w Biedronce i wszystko inne nawet ziemniaki które od zawsze rosły za domem
W zeszłym roku wiosną byłem na Podlasiu i dwa razy przejechałem przez wieś a raczej kolonię stało tam kilkanaście domostw wszystkie identyczne i jak piszesz przed każdym ławeczka a na niej jak dawniej starszy pan lub babcia z chustką na głowie ... Poważnie tak było a moje dwa razy przemieszczające auto zwbudziło niemałe zainteresowanie a droga przezeń to sam piach ))
Pozdrawiam .