Film, opinie, recenzje i inne

maslinka napisał(a):

zebik napisał(a):Wracając do tematu to gorąco polecam film Przetrwanie.
Portki mi falowały jak go oglądałem

Widziałam i powiem szczerze, mam mieszane uczucia...

Lubię Liama Neesona, a w tym filmie trochę mnie rozczarował.

Ostatni fajny film z Neesonem to "Unknown". Dobry sensacyjny film, jak myślisz?

Przetrwanie i Tożsamość to dla mnie dwa różne światy kina. Neeson w obu zagrał genialnie, a tematyka filmu w obu przypadkach może przyciągać lub odrzucać. Mi osobiście bardzie pasuje jego rola w Przetrwaniu niż Tożsamości chociaż nigdy nie zagrał powtórnie tak jak w Liście Schindlera.

alessandro1977 napisał(a):Obejrzyj koniecznie Berlin 36

No i zobaczyłem. Dobry. Na faktach. Jako miłośnik trochę innej odmiany kina, nie mogę powtórzyć za wami, że "ma klimat" i "jest genialny". W różnorodności (w tym opinii) jednak siła

Przypomniałem sobie także "Różę".
Był... a może i jeszcze jest taki "wyścig" pomiędzy "Różą" i filmem "W ciemności" i jeżeli mówić o przereklamowaniu, to bliżej zwycięstwa w tej kategorii drugiej pozycji. Zasłużone laury dla "Róży" w kategoriach artystycznych. Dobrze jednak że do L.A. pojechał ten drugi film, przypuszczam, że w Stanach nie wiedzieli by już kompletnie o co tam chodzi.

W nocy zobaczyłem jeszcze "Wszystko co kocham" Jacka Borcucha. Kocham takie nudne filmy. Mam to szczęście, że także kiedyś byłem "młody".

Pozdrawiam.

W ciemności zdecydowanie bardziej mi się podobał...w ogóle mnie nie nudził i oglądałem z zainteresowaniem do samego końca !
Berlin 36 to zdecydowanie inny klimat ale chodzi mi o fakt, że sami Niemcy, siebie potrafili przedstawić w takim świetle ...a to już niecodzienne

Z niemieckich filmów o Niemcach choć o Wschodnich, to dobry jest obraz reżysera o genialnie brzmiącym nazwisku (von Donnersmarck), mianowicie "Życie na podsłuchu" - przypomniałem sobie niedawno.

Ukazuje on metody pracy STASI, od inwigilacji zwykłych obywateli po niszczenie podejrzanego środowiska artystycznego NRD.

Oskarowy, trochę po amerykańsku nakręcony, ale dobry film dla chcących dowiedzieć się coś o tamtych czasach za zachodnią granicą.

Pozdrawiam i zabieram się dziś wieczorem za nieśmiertelny "Hair". Widziałem ze 20 razy (nie przesadzam) ale wstępniak w postaci "Aquarios" zawsze wywołuje u mnie gęsią skórę.

Właśnie nie pamiętałem tego tytułu, który miałem tutaj zapodać...przypomniałeś mi ten tytuł bo rzeczywiście film jest nieprzeciętny...lubię takie klimaty, teraz mam z tą tematyką związaną książkę, którą zaczynam czytać ale o książkach tutaj miało nie być...
Jeśli znasz jeszcze jakieś filmy związane z tą tematyką to podaj

Interseal napisał(a):Pozdrawiam i zabieram się dziś wieczorem za nieśmiertelny "Hair". Widziałem ze 20 razy (nie przesadzam) ale wstępniak w postaci "Aquarios" zawsze wywołuje u mnie gęsią skórę.

"Hair" pierwszy raz widziałam w pierwszej klasie liceum... na lekcji historii Nasz nauczyciel uważał, że są filmy, które trzeba zobaczyć, a jego powinnością jest wprowadzić nas w historię, również tę filmową (oglądaliśmy też m.in. "Misję" z Jeremym Ironsem).
Byłam zachwycona... Potem jeszcze widziałam kilka razy widziałam "Hair", ale ten "pierwszy raz" zapamiętam na długo....

Będziesz miał piękny wieczór
Pozdrawiam

alessandro1977 napisał(a):W ciemności zdecydowanie bardziej mi się podobał...

Trochę może nie na temat, ale polecam "Dziewczynkę w zielonym sweterku", na kanwie której nakręcono "W ciemności".

Mz warto to przeczytać (mam doc'a, jakby co). Czy film oddał to, co w książce?
Mz nie. Inna sprawa, że ciężko mi się ją czyta.

W zasadzie jeszcze nie udało mi się jej nigdy przeczytać :/

maslinka napisał(a):"Hair" pierwszy raz widziałam w pierwszej klasie liceum... na lekcji historii

Co się dziwić.

Musical nakręcili w '79 roku, a już w '82 oglądałem go w polskich kinach. Nie raz.

Wiesz, niby Hameryka, a u nas stan wojenny, Afganistan, bunt, punk rock, "A ty noś, noś, długie włosy ..."

Dla was to już historia

weldon napisał(a):Dla was to już historia

'82 dla mnie to nie historia, byłam już na świecie Chociaż może nie powinnam się tym chwalić

"Syndykat zbrodni", z Warrenem Beatty, to już historia w takim razie,
ale polecam ...

Ta sama ekipa nakręciła później "Wszyscy ludzie prezydenta", który jest bardziej znany, ale ze względu na Warrena warto obejrzeć "Syndykat".

Byłem dzisiaj w kinie z moją familią na 4cz. "Epoki lodowcowej". Mam mieszane uczucia...
W sumie fajnie się ogląda, ale to nie to samo co część 1 lub 2, a szkoda, bo wędrowanie kontynentów mogło podsunąć o wiele więcej ciekawych i śmiesznych pomysłów, niż znalazło się to w filmie. Moim zdaniem za mało rozwinięty wątek z tygrysicą i z "zakochaniem" się w niej Diego. Wiewiór również już tak nie śmieszył jak w pierwszych częściach...
Szkoda, bo twórcy"Toy Story" udowodnili, że sequel może być dużo lepszy od pierwowzoru, jeśli nie brakuje dobrych pomysłów. W przypadku "Epoki lodowcowej" trochę ich zabrakło.
W sumie jednak warto "Wędrówkę kontynentów" zobaczyć

A tak z innej beczki...obejrzałem właśnie American Pie 2012 - Zjazd absolwentów...nie śmieszy już tak jak kiedyś ale można obejrzeć..stary, poczciwy tatuś, jak zwykle jednak trzyma swój poziom

No i dawno nie oglądałem Stowarzyszenia umarłych poetów - zawsze lubiłem ten film...

maslinka napisał(a):Nasz nauczyciel uważał, że są filmy, które trzeba zobaczyć, a jego powinnością jest wprowadzić nas w historię, również tę filmową

Cześć Agnieszko.

Hmmm to całkiem jak moja polonistka z technikum... długo by opowiadać, dość powiedzieć, że salę do polskiego "ozdabiały" plakaty z sąsiadującego ze szkołą kina "Piast".
Na jednym z nich pamiętam do dziś taki napis:
"Nagi Instynkt. Obejrzyj pełną wersję filmu brutalnie obciętego przez amerykańską cenzurę!"... nie obejrzeliśmy, Pani zaciągnęła nas za to do kina na "Proces" wg Kafki i za to jestem jej bardziej wdzięczny.

Przy "Hair" nie mogło być inaczej niż pięknie, choć wiadomo że jest prawie dwie godziny hipisowskiej jazdy i zabawy, by w prawie ostatniej minucie zdzielić widza po głowie i ukazać prawdziwy sens filmu.

Pierwszy raz z Hair? Też pamiętam, gdyż był to wieczór Sylwestrowy

Pozdrawiam.

Właśnie obejrzałem "Nietykalnych", polecali wszyscy, więc poszedłem. Naprawdę fajna francuska komedia, polecam wszystkim jeżeli zdążą.

"Wino Truskawkowe"... film o zapijaczonej biednej postpegeerowskiej wsi, czy ballada o magicznym miejscu, ludziach i nieuchwytnej coraz mniej pamiętanej historii tamtych terenów?
Uderzyłem w stół - czekam na nożyce...

Pozdrawiam.